Patronat
![](https://katedra.nast.pl/literatura/okladki/w_dol_do_ziemi_v-small.jpg)
Silverberg, Robert - "W dół do ziemi" (Wymiary)
![](https://katedra.nast.pl/literatura/okladki/jeleni_sztylet-small.jpg)
Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"
Ukazały się
![](https://katedra.nast.pl/literatura/okladki/Palac_szalencow2-small.jpg)
Dashner, James - "Pałac szaleńców"
Dashner, James - "Dziedzictwo labiryntu"
Brown, Pierce - "Złoty syn" (wyd. 2024)
Marryat, Frederick - "Statek widmo"
Szmidt, Robert J. - "Samotność Anioła Zagłady. Adam"
Brett. Peter V. - "Ukryta królowa. Księga 1" (miękka)
Machanienko, Wasilij - "Perła południa"
Żuchowski, Mateusz - "Żniwa"
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Cykl: Świat DyskuTytuł oryginału: Thud! Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa Data wydania: Maj 2009 ISBN: 978-83-7648-130-2 Oprawa: miękka Format: 142mm x 202mm Cena: 29,90 Rok wydania oryginału: 2005
|
O szóstej po południu Świat Dysku ma przerwę
Sam Vimes, komendant Straży Miejskiej w Ankh-Morpork, nie ma łatwego życia i chyba wolałby cofnąć się do czasów, gdy wraz z Fredem Colonem, Nobbym Nobbsem i rekrutem Marchewą patrolowali ulice, do czasów, gdy przestrzeganie Prawa i Porządku w mieście mógł egzekwować osobiście. A teraz Vimes już tylko zarządza… zarządza i musi sobie radzić z rosnącymi w astronomicznym tempie stosami papierów, z napadami poprawnej politycznie multikulturowości lorda Vetinariego, z kontrolerem finansowym i jego pytaniami uszczegóławiającymi… a jakby tego było mało, wszyscy uparli się go tytułować „Jego Łaskawością”. Tymczasem zbliża się rocznica bitwy w dolinie Koom, starcia między krasnoludami i trollami stoczonego tak daleko od Ankh-Morpork i tak dawno temu, że nikt nie pamięta rzeczywistego przebiegu wypadków. Jednak bitwa w dolinie Koom jest stale obecna w pamięci potomków uczestników, a tegoroczne obchody rocznicy zapowiadają się szczególnie spektakularnie – trolle i krasnoludy zamierzają rozstrzygnąć wieloletnie animozje poprzez… kryterium uliczne.
Ale jest jedno zobowiązanie, które Sam Vimes podjął i które jest dla niego bardziej wiążące niż czyjekolwiek nakazy: codziennie o szóstej po południu, nie – pięć po szóstej, nie o szóstej dziesięć, zatem codziennie dokładnie o szóstej Sam czyta swojemu synkowi książeczkę. Codziennie o szóstej po południu z pokoju dziecinnego dobiega głos Vimesa, który kolejny raz odgrywa przed synem historię poszukiwań zaginionej krówki, uporczywie mylonej przez autora opowieści a to z owieczką, a to z konikiem, a to z hipopotamem… Determinacja Vimesa jest tak silna, że zdaje się zdolna unieruchomić cały Świat Dysku w oczekiwaniu na dopełnienie codziennego rytuału.
Cykl dyskowych opowieści Terry’ego Pratchetta ewoluuje – pierwsze proste prześmiewcze historyjki, będące w zasadzie tylko zbiorem dowcipów połączonych nieskomplikowaną fabułą, przekształciły się w pełne, rozbudowane historie, ukazujące – czasami jedynie lekko zniekształcone – odbicie znanej nam rzeczywistości. Powieściowe postaci również nie są wykreowane raz na zawsze – autor nie zaniedbuje pogłębiania ich portretów psychologicznych. Najbardziej jest to widoczne na przykładzie Vimesa – z przegranego i nadużywającego alkoholu gliny, jakby żywcem skopiowanego z chandlerowskiego Philipa Marlowe’a, komendant Straży Miejskiej przeistacza się w odpowiedzialnego ojca i świadomego istnienia niuansów gracza politycznego. Jedynie Nobby Nobbs pozostaje niezmiennie sobą – osobnikiem, który nie jest w stanie opanować chęci zaopiekowania się każdym przedmiotem, który nie jest solidnie przytwierdzony do podłoża.
I ta stałość charakterologiczna Nobby’ego zostaje bardzo zręcznie wykorzystana fabularnie przez autora, podobnie jak codzienny rytuał Vimesa. Wszystkie rekwizyty wprowadzone do utworu są niezbędne (jak choćby wielofunkcyjny De-Terminarz Mark Pięć, GooseberryTM) – nic się nie marnuje, bohaterowie w pełni wykorzystują atrybuty, którymi zostali obdarzeni. Przy tym akcja powieści ani na moment nie zwalnia, a poszczególne sceny skrzą się charakterystycznym dla Pratchetta ironicznym humorem, o gorzkiej niekiedy wymowie. Mimo, że tym razem autor porusza poważniejszą tematykę, okazji do śmiechu nie brakuje. Ale i do refleksji. Tym bardziej, że nie sposób doszukać się w książce nadętego moralizowania – jak zwykle autor z wprawą posługuje się alegorią.
Tak naprawdę "Łups!" to książka o manipulowaniu faktami i o tolerancji. I o tym, jak łatwo pomylić poszanowanie tradycji z zacofaniem, fanatyzmem i ksenofobią. I o znaczeniu słów: odpowiedzialność, poczucie obowiązku, lojalność. I o więziach, jakie wykształcają się pomiędzy towarzyszami broni… Ale zamiast podtykać czytelnikowi transparenty z szumnie brzmiącymi hasłami: „Szowinizm to Zło!” czy „Rodzina – Naszą Opoką!”, Terry Pratchett przemawia nie wprost – ironią, absurdem i satyrą maskuje poważne sedno, przemyca edukacyjne treści. Taka konwencja czyni lekturę opowieści strawnym daniem, ba – co tam daniem – smakowitą ucztą. A na deser autor serwuje aluzje i przeróżne „smaczki” kulturowe. Scena rozmowy Sama Vimesa z trollem Chryzoprazem jest tak napisana, że skojarzenie może być tylko jedno: Chryzopraz to don Vito Corleone Ankh-Morpork. Podczas lektury prawie słyszałam charakterystyczny, zachrypnięty głos Marlona Brando, narzekającego na dzisiejszą młodzież.
Zupełnie lokalnym smaczkiem, którym się wręcz rozkoszowałam, są kurczaki w roli prześladowców malarza Rascala. Nie jestem w stanie nic poradzić na to, że nieszczęsny twórca – mimo, że jego aparycja nie jest opisana w książce – dla mnie już zawsze będzie wyglądał jak lustrzane odbicie Grzegorza Halamy, przedstawiającego drobiowe perypetie pana Józka z Chociul. Nie umiem przeciwstawić się sile tego skojarzenia, choć w pełni zdaję sobie sprawę, że akurat w tym punkcie dokonuję nieuprawnionej nadinterpretacji – wszak nie sposób poważnie traktować twierdzenia, że Terry Pratchett zna i twórczo wykorzystuje repertuar polskich kabaretów. Ale czyż dobra opowieść nie rezonuje w umyśle czytelnika indywidualnymi skojarzeniami, nawet jeśli są one niezamierzone przez autora?
Autor: Beata Kajtanowska
Dodano: 2009-07-05 22:38:05
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Tancerz vel Sznur - 23:46 05-07-2009
Rascal i jego "Bitwa w dolinie Koom" przezabawne nawiązanie do Panoramy Racławickiej:)
nosiwoda - 15:39 09-07-2009
Pozwolę sobie zauważyć literówki:
"Ankh-Morpok" i "Goosebery". W obu przypadkach brakuje "r".
|
|
|
Artykuły
![](https://katedra.nast.pl/literatura/okladki/Pociagniecie_piora-small.jpg)
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
![](https://katedra.nast.pl/literatura/okladki/Powtorka_2024-small.jpg)
Grimwood, Ken - "Powtórka"
Salik, Magdalena - "Wściek"
Martine, Arkady - "Pustkowie zwane pokojem"
Sherriff, R.C. - "Rękopis Hopkinsa"
Kelly, Greta - "Lodowa Korona"
Harpman, Jacqueline - "Ja, która nie poznałam mężczyzn"
Baldree, Travis - "Księgarnie i kościopył"
Herbert, Brian & Anderson, Kevin J. - "Dziedzic Kaladanu"
Fragmenty
Maszczyszyn, Jan - "Mare Orientale"
Marryat, Frederick - "Statek widmo"
Kluczek, Stanisław - "Zamek Gardłorzeziec"
Pettersen, Siri - "Srebrne Gardło"
Wyndham, John - "Dzień tryfidów"
Wells, Martha - "Wiedźmi król. Witch King"
Howey, Hugh - "Zmiana"
Silverberg, Robert - "W dół do ziemi" (Wymiary)
|