Patronat
Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)
Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"
Ukazały się
Greathouse, J.T. - " Struktura świata"
Seliga, Aleksandra & Kujawska, Katarzyna - "Serce kniei"
King, Stephen - "Chudszy" (2024)
Le Guin, Ursula K. - "Ziemiomorze. Wydanie rozszerzone" (2024)
Lovecraft, Howard Phillips - "Listy wybrane 1906-1927"
Szostak, Wit - "Oberki do końca świata"
antologia - "Rocznik fantastyczny 2024"
Gwynne, John - "Cień bogów"
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Mag Kolekcja: Uczta WyobraźniTytuł oryginału: Peace Tłumaczenie: Anna Studniarek Data wydania: Styczeń 2014 ISBN: 978-83-7480-415-8 Oprawa: twarda Format: 135 x 202 mm Liczba stron: 240 Cena: 37,00 zł Rok wydania oryginału: 1975
|
Wydany w styczniu 2014 roku przez Maga „Pokój” Gene Wolfe’a to z punktu widzenia czytelnika fantastyki książka mocno nietypowa, nawet jak na Ucztę Wyobraźni. Z jednej strony na pierwszy rzut oka można ją uznać za powieść w pełni realistyczną, klasyczny tekst obyczajowy, ozdobiony tylko gdzieniegdzie baśniowymi opowieściami, z drugiej za literacki test Rorschacha, plątaninę skoków przez skojarzenia, chronologię i mniej lub bardziej zmyślone rzeczywistości, z trzeciej wreszcie za powieść z kluczem, z wplecionymi w treść legendami niosącymi autentyczne (a może fałszywe?) wyjaśnienia i uzupełnienia relacji przedstawiających wydarzenia z życia narratora.
Wspomniany narrator, Alden Dennis Weer, już w pierwszym akapicie informuje czytelników, że być może tak naprawdę już nie żyje. Po chwili jednak powie, że to wszyscy inni są martwi – uczyni to jednak, wspominając wizyty u swoich psychiatrów, doktora Blacka (odwiedzanego przez Weera jako chłopca) i doktora Van Nessa (spotykanego już długo później). Otwarta przez doktora Van Nessa teczka zawiera datę urodzin pacjenta, a informacja ta przenosi nas natychmiast do wspomnień Weera dotyczących wydarzeń mających miejsce, gdy skończył pięć lat. Na przyjęciu urodzinowym pojawią się i osoby „obecnie” czekające z narratorem w poczekalni u lekarza. Każda scena, każdy wspomniany rekwizyt będą wracały w treści powieści jeszcze wielokrotnie. Wspomniany już test Rorschacha, traktowany tym razem jak najbardziej dosłownie, stanie się wehikułem narracji. Weer będzie splatał kolejne wspomnienia wokół skojarzeń, będzie też przytaczał inspirowane irlandzką czy amerykańską mitologią legendy. Jego wiarygodność budzi poważne wątpliwości, nie przypadkiem zresztą w jednej ze wspominanych historii opowiada nam o fałszowaniu książek, kreowaniu kłamliwych historii, które okazują się mieć nieoczekiwany wpływ na rzeczywistość.
Bogactwo skojarzeń i zależności umieszczonych przez Wolfe’a w powieści, stanowiące niewątpliwie jej główny atut, bywa też jej wadą. „Pokój” należy do książek zyskujących przy drugiej lekturze, a chwilami irytujących przy czytaniu jej po raz pierwszy. Wymagania stawiane czytelnikowi są niebanalne. Wolfe wymaga od odbiorcy nieustannej koncentracji, a w praktyce i regularnego przewracania kartek w przód i w tył. Podobnie recenzowanie „Pokoju” jest sprawą niełatwą; mamy do czynienia z powieścią otwartą na wielość interpretacji, a próby pełnego, jednoznacznego wyjaśnienia symboliki kolejnych opowieści z jednej strony zepsułyby potencjalnemu czytelnikowi przyjemność samodzielnych poszukiwań, z drugiej zaś byłyby w oczywisty sposób skazane na niepowodzenie. Wspomnę więc tylko o jednej z refleksji pojawiających się w mojej głowie podczas lektury, posługując się przy tym cytatem ze słynnego utworu amerykańskiej grupy Flaming Lips:
Do you realize
that everyone you know
someday
Podobno zasadniczą cechą różniącą ludzi od zwierząt jest świadomość własnej śmiertelności. Stary Alden Weer, podobnie jak i przytoczone słowa piosenki, przypominają nam o fakcie w pewnym sensie jeszcze brutalniejszym. Wszystkie postacie wspominane przez narratora „Pokoju” to ludzie, którzy już odeszli: matka, ciotka Olivia, mały Bobby Black, kolejne przelotne i mniej przelotne miłości, zwierzchnicy i podwładni. Pamięć Weera to jedyne, co trzyma ich przy życiu, a jednocześnie daje mu władzę zmieniania ich losów. Już nie będą się mogli bronić, nie zdołają nic poprawić, wersja samotnego mieszkańca opuszczonego domu staje się wersją jedyną. Odpowiedzialność za to, kim naprawdę byli (i odpowiedzialność za fałszywość obrazu, jaki po nich pozostał) leży po stronie Weera. Tak jak po naszej stronie znajdzie się kiedyś odpowiedzialność za pamięć o tych, którzy odejdą przed nami.
Przełożenie pozornie prostej, a w istocie gęstej, powikłanej tekstury prozy „Pokoju” na polski stanowiło z pewnością bardzo poważne wyzwanie (wspomnijmy choćby sam tytuł: już wybór optymalnego w świetle treści książki słowa odpowiadającego angielskiemu „Peace” jest wysoce nietrywialny). Wynik zmagań tłumaczki z tekstem wypada ocenić jako remis; drobny niedosyt może się wiązać z bardzo wysokimi standardami przekładu, do jakich przyzwyczaiła czytelników Uczta Wyobraźni. Na koniec warto wspomnieć, że w polskim wydaniu zamieszczono posłowie autorstwa Neila Gaimana.
1) Czy zdajesz sobie sprawę,
Autor: Adam Skalski
Dodano: 2014-02-27 09:30:00
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
kowal - 19:09 27-02-2014
"Podobno zasadniczą cechą różniącą ludzi od zwierząt jest świadomość własnej śmiertelności"
Przychylam się do poglądu, że cechą tą jest jednak biurokracja :)
|
|
|
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
McDonald, Ian - "Hopelandia"
antologia - "PoznAI przyszłość"
Chambers, Becky - dylogia "Mnich i robot"
Pohl, Frederik - "Gateway. Za błękitnym horyzontem zdarzeń"
Esslemont, Ian Cameron - "Powrót Karmazynowej Gwardii"
Sanderson, Brandon - "Słoneczny mąż"
Swan, Richard - "Sprawiedliwość królów"
Iglesias, Gabino - "Diabeł zabierze was do domu"
Fragmenty
McCammon, Robert - "Łabędzi śpiew"
Vaughn, S.K. - "Astronautka"
Howey, Hugh - "Pył"
Simmons, Dan - "Lato nocy"
McCammon, Robert - "Pan Slaughter"
Spinrad, Norman - "Żelazny sen"
Wyndham, John - "Poczwarki"
Holdstock, Robert - "Lavondyss"
|