Twierdzili, że to niemożliwe, by Mściciel zabił potężnego Epika, a przynajmniej nikomu się to dotąd nie udało. Jednak Stalowe Serce, niezwyciężony, nieśmiertelny, niepokonany, jest martwy. I zginął z ręki Dawida Charlestona.
Wyeliminowanie Stalowego Serca miało uczynić życie prostszym i znośniejszym. Zamiast tego David uzmysłowił sobie, że ma coraz więcej pytań. Fundamentalnych. I nie ma nikogo w Newcago, kto mógłby mu udzielić na nie odpowiedzi.
Babilar odrestaurowano, stara część Manhattanu ma duży potencjał pod rządami tajemniczego Epika o imieniu Regalia. David jest pewien, że w tym nowym Babilarze znajdzie odpowiedzi na dręczące go pytania. Także na temat Megan, czyli Pożaru, Epika o nadnaturalnych mocach, który przeszedł na stronę Mścicieli, by walczyć ze złem…
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Cykl: Mściciele
Tytuł oryginału: Firefight
Data wydania: 28 marca 2016
ISBN: 978-83-7785-873-8
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 135×205mm
Liczba stron: 400
Cena: 34,90 zł
Rok wydania oryginału: 2015
Tom cyklu: 2
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Janusz S. - 22:44 08-03-2016
Penny Dreadful pisze:...
Ale Sanderson to "znana firma" (ja go tam osobiście bardzo lubię) i zaryzykuję twierdzenie, że nawet najpaskudniejsza okładka i bzdurny blurb w jego przypadku nie odbiłyby się tak bardzo na sprzedaży, bo wystarczy samo nazwisko.
...
Nie jestem pewien czy akurat ta seria Sandersona jest u nas sukcesem sprzedażowym. O ile serie wydane przez MAGa spokojnie lądują na listach bestsellerów to Stalowego serca jakoś sobie nie przypominam. Może nie zwracałem uwagi.
Penny Dreadful - 21:35 08-03-2016
U Sandersona to różnie bywa z tymi niezwyciężonymi nieśmiertelnymi, niepokonanymi czy martwymi.
Ale Sanderson to "znana firma" (ja go tam osobiście bardzo lubię) i zaryzykuję twierdzenie, że nawet najpaskudniejsza okładka i bzdurny blurb w jego przypadku nie odbiłyby się tak bardzo na sprzedaży, bo wystarczy samo nazwisko.
Natomiast kompletnie nie mam pojęcia, dlaczego pan Przybyłek musi sie tu przed nami popisywać swoją wiedzą i umiejętnością wyszukiwania haseł w słowniku O.o
Janusz S. - 21:16 08-03-2016
Drogi Marcinie, jak na człowieka głoszącego pokój i miłość, twoje metody są jednak dziwnie nieładne. W poprzedniej dyskusji zwyzywałeś mnie od idiotów, dzisiaj od głupich. Udało ci się również zasugerować, że moje działania spełniają definicje z podręcznika chorób psychicznych. Powoli zaczynam się zastanawiać, czy może jednak nie jesteś najzwyklejszym [...], z którym nie warto dyskutować i być dla niego miłym?
Tym bardziej, ze merytoryczna strona twoich argumentów jest, delikatnie pisząc cienka. Uciekasz się w coraz to inną stronę jak tylko ktoś wskaże ci bezsens poprzednich argumentów (jak @Shadow). Popisujesz się także swoją erudycją poetycka bez najmniejszego związku z tematem. Podajesz fałszywe definicje jak wskazała @Beata. Logiczne? Nie. Spójne? Nie. Sensowne? Nie.
Beata - 19:53 08-03-2016
Nie zgadzam się w kwestii znaczenia podanego w p. 1.
SJP PWN też się nie zgadza.
Marcin Przybyłek - 19:22 08-03-2016
I jeszcze jedna refleksja: sprzeczność w jakimś tekście każdy głupi potrafi wskazać :). Większą sztuką jest pokazanie spójności. I za chwilę udowodnię, że można w logiczny i spójny sposób zabić nieśmiertelnego i niezwyciężonego herosa.
Słowo „nieśmiertelny” ma przynajmniej dwa znaczenia.
1. Ktoś, kogo nie można zabić.
2. Ktoś niestarzejący się, czyli człowiek, który nie umrze ze starości.
Z kolei słowo „niezwyciężony” oznacza mniej więcej tyle, że jak dotąd heros ten nie znalazł godnego przeciwnika: „Walczył z tysiącem oponentów i żaden go nie pokonał”.
Jak zatem pokonać takiego niezwyciężonego nieśmiertelnego? Prosto. Pojawił się tysiąc pierwszy siłacz, okazał się bieglejszy w sztuce fechtunku i nie dość, że pokonał niezwyciężonego, to jeszcze zabił nieśmiertelnego.
Logiczne? Tak. Spójne? Tak.
Marcin Przybyłek - 18:33 08-03-2016
Ach, różne się podręczniki czytało :). Anyway, język to żywa rzecz i w literaturze, w przeciwieństwie do tekstów naukowych, może dane sformułowanie, zestawienie słów, znaczyć wiele różnych rzeczy. Skrajną postacią żywego słowa jest poezja. Nie będziemy przecież od Leśmiana oczekiwać precyzji i logiki, gdy pisze "Lecz cienie zmarłych, Boże mój! Nie wypuściły młotów z dłoni! I tylko inny płynie czas! I tylko młot inaczej dzwoni! I dzwoni w przód i dzwoni wspak i wzwyż za każdym grzmi nawrotem!" i tak dalej i tak dalej, cytuję z pamięci. Proza to taka prostsza poezja :).
Janusz S. - 16:48 08-03-2016
Obawiam się Marcinie, że twoja teoria twierdząca, że w blurbie można napisać dowolnie bezsensowne gó... nie spotka się ze zrozumieniem. Niezależnie od tego jakie okoliczności skłoniły cię do studiowania tak oryginalnych podręczników. Ja jakoś nigdy nie odczuwałem potrzeby.
Marcin Przybyłek - 16:41 08-03-2016
Twoja uwaga, Januszu, wobec tego blurba jest dokładnie zdefiniowana w podręczniku do psychopatologii. Nazywa się to fachowo "Przyp***dalaniem się".
Janusz S. - 16:31 08-03-2016
Marcin Przybyłek pisze:Brawo
. Tyle, że ja pisałem w obronie, więc można mi to wybaczyć
.
Dobre.Ja też zawsze pisuję w obronie. Bronię dobrego samopoczucia ludzi, którzy mogliby nieopatrzenie przeczytać głupoty wypisywane w blurbach na niektórych okładkach.
ASX76 - 16:14 08-03-2016
Ależ żadną miarą wybaczyć nie mogę, nawet w obronie ;) Diabeł też miał swojego adwokata ;)
Marcin Przybyłek - 15:35 08-03-2016
Poza tym mowa jest żywa :). Wydawało się, że jest nieśmiertelny, wydawało się, że jest niepokonany, aż ktoś go pokonał. Nietzche też zabił boga, podobno niezabijalnego. A Lobo? Wycinał nieśmiertelnych bogów w pień w niejednym odcinku :).
Marcin Przybyłek - 15:32 08-03-2016
Brawo :). Tyle, że ja pisałem w obronie, więc można mi to wybaczyć :).
ASX76 - 15:30 08-03-2016
Sam Pan widzi Panie Marcinie - nie sprawdził Pan osobiście, a napisał "zapewne"... :P Inni piszą: "podobno"... :P
Shadowmage - 15:16 08-03-2016
To by były z wielkich liter :P
Marcin Przybyłek - 14:52 08-03-2016
"Nieśmiertelny, niepokonany" itd. zapewne były tytułami nieżyjącego bohatera.
ASX76 - 12:03 08-03-2016
Za to okładka niczego sobie ;)
Janusz S. - 11:05 08-03-2016
"...niezwyciężony, nieśmiertelny, niepokonany, jest martwy". Oprócz świńskiej grypy nie widzę innego potencjalnego wyjaśnienia marketingowego fenomenu strupieszałego nieśmiertelnego.