NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

LaValle, Victor - "Samotne kobiety"

Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (niebieska)

Ukazały się

Iglesias, Gabino - "Diabeł zabierze was do domu"


 Richau, Amy & Crouse, Megan - "Star Wars. Wielka Republika. Encyklopedia postaci"

 King, Stephen - "Billy Summers"

 Larson, B.V. - "Świat Lodu"

 Brown, Pierce - "Czerwony świt" (wyd. 2024)

 Kade, Kel - "Los pokonanych"

 Scott, Cavan - "Wielka Republika. Nawałnica"

 Masterton, Graham - "Drapieżcy" (2024)

Linki

2020-02-03 15:06:11 Co dalej w "Wehikule czasu"?

W lutym Rebis w serii Wehikuł czasu wyda "Drzwi do lata" oraz "Wieczną wojnę". Kolejnymi tytułami w 2020 roku będą:

Dodał: Shadowmage

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Shadowmage - 15:19 03-02-2020
Akurat Shute'a chętnie wezmę, bo mam leciwe, rozpadające się wydanie.

Janusz S. - 15:21 03-02-2020
Ja też kupiłbym może "Ostatni brzeg" gdyby był w twardej okładce, ale ktoś tu ostatnio rozproszył moje złudzenia co do opraw w tej serii.

nosiwoda - 15:23 03-02-2020
Wezmę wszystko. Na nałogu się nie oszczędza. Kto wie, może nawet zwrócę cioci ukradziony jej egzemplarz Ostatniego brzegu?


Nie, chyba jednak nie.

Blade Runner - 15:33 03-02-2020
Pytałem na fanpage Rebisu o to czy planują jakieś premiery, ale odpowiedzieli, że na razie wydawać będą tylko wznowienia. Wilhelm i Bester pójdą na allegro, bo chcę nowe wydania.

nosiwoda - 16:01 03-02-2020
Premiery w serii od początku pomyślanej jako seria przypominająca klasyki nowemu pokoleniu? Mocno sprzeczne. Artefakty miały mieć charakter mieszany - przypominanie klasyk, ale światowych, w tym tych, które były przeoczone przez polskich wydawców do tej pory. Wehikuł czasu takiego charakteru mieć nie miał.

Tigana - 19:48 03-02-2020
Shute'a kupię na pewno.

Fidel-F2 - 20:31 03-02-2020
Mam to wszystko

historyk - 20:44 03-02-2020
Janusz S. pisze:Ja też kupiłbym może "Ostatni brzeg" gdyby był w twardej okładce, ale ktoś tu ostatnio rozproszył moje złudzenia co do opraw w tej serii.

A w jakich niby to jest oprawach? Bo właśnie chciałem zamówić Wieczną wojnę i we wszystkich księgarniach jest "oprawa twarda"...

Ostatni brzeg mam z 1970 r. i to mi wystarczy :)
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

toto - 20:51 03-02-2020
Nosiwodo, w opisie serii nie widzę stwierdzenia, że będą tylko nowe wydania tytułów już u nas wcześniej znanych.
Seria obejmie tylko najbardziej znaczące, nagradzane, uznane i lubiane tytuły szeroko rozumianej literatury fantastycznonaukowej. Mamy nadzieję, że stanie się drogowskazem dla tych wszystkich, którzy kochają dobrą, ważną i znaczącą literaturę SF. To seria, którą po prostu trzeba mieć!


Jednak nie krytykowałbym serii tylko dlatego, że, przynajmniej na razie, wydają wznowienia. Jest jakiś pomysł, niech kontynuują, może to i lepiej, że redaktorzy Wehikułu czasu i Artefaktów mają nie identyczne spojrzenie na fantastykę i można liczyć na bardziej różnorodną klasykę - tę wznawianą i tę drukowaną u nas po raz pierwszy.

@historyk - Raczej zintegrowana, czy jak to się nazywa, niż twarda. Z daleka udaje twardą, przy bliższym kontakcie okazuje się czymś pomiędzy - nie do końca twardą, ale też nie paperback.

Rusłan - 21:52 03-02-2020
Okładki są twarde. Jakość zbliżona do Artefaktów. Oprawy zintegrowane wydawała swego czasu Fabryka Słów. "Pan Lodowego Ogrodu" był w tym wariancie wznawiany tzn. miękka okładka z nieco grubszego papieru i wklejona kapitalka udająca szycie. "Kwiaty..." są w normalnej twardej oprawie i są szyte. Może komuś nie spodobają się matowe okładki z nielakierowanego papieru, ale nie wprowadzajcie ludzi w błąd. Zresztą można pójść do Empiku i pomacać samemu.

Konsul - 21:54 03-02-2020
Rusłan, przecież nawet na stronie rebisu ostatnio poprawili że okładki są zintegrowane. Po roku udawania, że są twarde. A serię bardzo lubię, żeby nie było.

Rusłan - 22:12 03-02-2020
To ja się chyba jednak nie znam. Mam tylko "Kwiaty.." z tej serii i wyglądają mi na normalną książkę w twardej oprawie. Na pewno nie można tego porównywać do oprawy zintegrowanej z FS czy serii fantastyki z Wydawnictwa Literackiego (tej kioskowej).

toto - 06:59 04-02-2020
Tak, książki są szyte, za co duży plus. Ale to nie jest twarda okładka. Z WL mam zdaje się jedną książkę w ich okładce zintegrowanej ("Tako rzecze Lem") i jest to niemal to samo (jako oprawa) co w "Kwiatach dla Algernona" - cienka, wyginająca się tektura, szyty grzbiet. Na półce wygląda jak książka w twardej oprawie, czar pryska po wzięciu do ręki.

Shadowmage - 08:11 04-02-2020
Inna sprawa, że te dzisiejsze zintegrowane są chyba nieco sztywniejsze niż z sprzed dekady, kiedy zaczęły się pojawiać bardziej regularnie. Albo też tak mi się tylko wydaje :)

nosiwoda - 08:55 04-02-2020
toto pisze:Nosiwodo, w opisie serii nie widzę stwierdzenia, że będą tylko nowe wydania tytułów już u nas wcześniej znanych.
Seria obejmie tylko najbardziej znaczące, nagradzane, uznane i lubiane tytuły szeroko rozumianej literatury fantastycznonaukowej. Mamy nadzieję, że stanie się drogowskazem dla tych wszystkich, którzy kochają dobrą, ważną i znaczącą literaturę SF. To seria, którą po prostu trzeba mieć!


Pominąłeś wcześniejsze zdanie: "także części z nich sentymentalne podróże do czasów młodości, gdy po raz pierwszy sięgali po te książki". Z tego wnioskuję jednak, że chodzi o wznowienia pozycji obecnych na polskim rynku.

Rusłan pisze:Okładki są twarde. Jakość zbliżona do Artefaktów (...) "Kwiaty..." są w normalnej twardej oprawie
Nie, nie są. Sorry, ale to Ty wprowadzasz w błąd. Seria Wehikuł czasu jest wydawana w okładkach zintegrowanych, a NIE TWARDYCH. Jest to okładka nieco twardsza niż te wymienione, z FS czy kioskowej serii WL, ale tylko NIECO. Nie jest to twarda oprawa, jak w Artefaktach.

historyk - 09:21 04-02-2020
Hmmmm, macałem w księgarni coś z Wehikułów i zdawało się twarde. W każdym razie na pewno inna jakość, niż w FS czy WL (Piskorski). Ale jeszcze pomacam, bo nie trawię zintegrowanych.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

asymon - 11:05 04-02-2020
"Wehikuły" mają na 100% zintegrowane okładki. Byłem dziś w empiku :-)

Wydawało mi się, że Artefakty też wydawano w zintegrowanych, ale "Jestem legendą" ma twarde okładki, takie jak Uczta Wyobraźni. Ale czy pierwsze (Trylogia Ciągu, Zanzibar) też miały twarde?

Konsul - 11:50 04-02-2020
Miały.

Janusz S. - 12:22 04-02-2020
Wszystkie Artefakty miały i do dziś mają twarde okładki. Biorąc pod uwagę, że MAG powoli przechodzi na wyłącznie twarde oprawy, może wkrótce zmieni się w wydawnictwo ekskluzywne z seriami limitowanymi. :mrgreen:
Chyba jeszcze zajrzę do jakiejś księgarni zobaczyć czy te "twardsze niż zwykle" oprawy serii Rebisu do czegoś się jednak nadają. Druga opcja to poczekać na masowe przeceny :!:

Rusłan - 13:39 04-02-2020
Najlepiej iść i ocenić samemu, bo dla części osób jak na stronie napisane jest "zintegrowana" znaczy że syf, malaria i wirus z Wuhan i lepiej nie podchodzić nawet do półki w księgarni. Podtrzymuję swoją opinię, że jakościowo na poziomie bliskim wydania Artefaktów, ale jak ktoś się uprze to pewnie tę okładkę zegnie. Tylko po co miałby próbować?

Konsul - 15:24 04-02-2020
Ba, ja w ogóle uważam, że jakościowo jest wydane lepiej. Nieporównywalnie lepszy papier i szyte wydanie. Siła jaką trzeba by włożyć w połamanie okładki jest zbliżona do tej jaką trzeba by włożyć w co najmniej odkształcenie twardej. Chyba nikt normalny tego nie zrobi.

AM - 15:41 04-02-2020
Jest kilka typów zintegrowanych opraw. Zwykle używa się kartonu lub pvc. Ogólnie, jeśli ograniczymy się do kartonu, główna różnica polega na tym, że zamiast tektury o gramaturze zazwyczaj 2mm (jak w oprawie twardej), używa się kartonu o gramaturze zbliżonej do wykorzystywanych w miękkiej oprawie. Do tego kartonu przykleja się oklejkę i wyklejkę, albo w innym wariancie tylko wyklejkę. I to cała tajemnica.

Fidel-F2 - 15:49 04-02-2020
Ja tam lubię zintegrowane, drażnią mnie obwoluty

AM - 16:09 04-02-2020
Oprawy zintegrowane o wiele łatwiej się "degradują" niż twarde. Szczególnie wtedy, gdy ktoś stosuje je na grube (sporo ważące) książki.

toto - 19:46 04-02-2020
Nosiwodo, zznałem, że ta "część z nich" równie dobrze może dotyczyć grupy, która kiedyś przeczytała książkę w oryginale. Choć jak teraz patrzę to twoja interpretacja jest chyba bliższa prawdy.

nosiwoda - 09:45 05-02-2020
Łapię, łapię. Tylko ta grupa "oryginalna" jest IMO tak mała, że nie byłoby sensu kierować do niej wypowiedzi marketingowej. Stąd takie rozumienie.

Bibi King - 11:05 05-02-2020
@Fidel
"Ja tam lubię zintegrowane, drażnią mnie obwoluty"

Ja również nie przepadam za obwolutami, ale twarda okładka nie musi przecież pociągać za sobą obwoluty. UW nie ma obwolut.

Fidel-F2 - 11:27 05-02-2020
Bibi King pisze:twarda okładka nie musi przecież pociągać za sobą obwoluty. UW nie ma obwolut
jasne, ale co to ma ze mną wspólnego?

ASX76 - 11:43 05-02-2020
"Ostatni brzeg" - fajnie, "Gdzie dawniej śpiewał ptak" - świetna pozycja, tyle że mam wydanie z Solaris w twardej oprawie, więc się nie skuszę.
Ale Bester? - to jakieś nieporozumienie, tak jak kiepska "Aleja potępienia" Zelaznego.

Bibi King - 12:22 05-02-2020
@Fidel,

Wydawało mi się, że w twoim poście o treści "Ja tam lubię zintegrowane, drażnią mnie obwoluty" pierwsza część zdania łączy się z drugą i razem świadczą o niechęci do okładek twardych w ogóle. Najwyraźniej związku nie było. Mój błąd.

Haribo - 18:39 05-02-2020
Szanowny Panie ASX76! Ja rozumiem, że "Aleja potępienia" i "Gwiazdy - moje przeznaczenie", to nie Lem, Watts czy Mcdonald, ale proszę wziąć pod uwagę sentyment tych, którzy w latach 80. zdobywali z trudem i zaczytywali na śmierć numery "Fantastyki" z tymi powieściami. "Aleję potępienia" pod koniec lat 80., gdy miałem 11-14 lat, czytałem chyba z 1321 razy! Dlatego zakupiłem sobie z przyjemnością wydanie Rebisu.

ASX76 - 01:27 06-02-2020
Szanowny Panie Haribo, w biznesie nie ma sentymentów ;)
Na Pańskie szczęście nie ode mnie zależy polityka wydawnicza Rebisu, więc mój stosunek nie zagrozi marzeniom ;)

jezzo - 16:09 06-02-2020
Ja np. z chęcią poczytam taką klasykę jak Bester.

Co do okładek, sam mam chyba całość tej serii i myślałem, że to twarde okładki. Dopiero jak ktoś tutaj poruszył tę kwestię poszedłem sprawdzić i rzeczywiście się lekko odginają, a więc jest to oprawa zintegrowana. Ale jak na zintegrowaną jest naprawdę solidna, także nie radziłbym odrzucać książek tylko z tego powodu.

ASX76 - 16:16 06-02-2020
Już prędzej się odrzuci z powodu kilku brzydkich "ilustracji" na okładkach ;)

Coacoochee - 18:33 06-02-2020
Drogi ASX76! Zelazny to chyba w ogóle nie jest wybitny jak na wysokie oczekiwania komentujących na tym portalu. :)
"Aleję potępienia" i Amber podobały mi się, gdy miałem lat 18. Pamiętam, że przygrywałem sobie thrashem do czytania. Szczególnie dwie pierwsze płyty Annihilatora dobrze rezonowały.

ASX76 - 18:47 06-02-2020
Szanowny Panie C. (proszę wybaczyć, iż nie jestem w stanie wymienić całego skomplikowanego nicka), to jeszcze zależy które utwory Zelaznego brać pod uwagę... Pisał bowiem rzeczy świetne (np. "Pan Światła", "Amber", opowiadania...), przeciętne, jak i słabe (np. "Aleja potępienia").

Fidel-F2 - 19:17 06-02-2020
jezzo pisze:Ja np. z chęcią poczytam taką klasykę jak Bester.
bardzo często nie warto

xan4 - 20:27 06-02-2020
Fidel, przeczytałem ostatnio obie książki Bestera. Człowiek..., już nie warto, natomiast uwielbiane przeze mnie w młodości Gwiazdy..., których to bardzo się bałem przypominać, dały radę, naprawdę.

Fidel-F2 - 22:08 06-02-2020
Nie mówiłem o samym Besterze a o pewnej klasie dzieł które miały swoje 5 minut a później jedynie opinię, często bezmyślnie powtarzaną przez kolejne pokolenia. Nigdy też nie twierdziłem, że każdy "klasyk" to śmieć. Po prostu spora część nie przetrwała próby czasu, a naprawdę większość posiada istotne wady, zwykle po stronie czysto literackiej choć fuszerowali i inne elementy. Taki Heinlein na ten przykład chrzanił wszystko po całości.

ASX76 - 22:30 06-02-2020
<-- Może za wyjątkiem "Obcy w obcym kraju"? ;)

Shadowmage - 22:40 06-02-2020
Z klasyką różnie bywa, Fidel ma rację. Ale mimo wszystko warto czasem się przemęczyć (a to i tak, jeśli po nią sięgasz jako czytelnik już z jakimś bagażem doświadczeń), bo dzięki temu może się okazać, że niektóre bardziej współczesne powieści nie są tak nowatorskie, jak się wydawało.

Fidel-F2 - 22:43 06-02-2020
Shadow +1

Zazwyczaj okazuje się, że to już było u Lema. :lol:

ASX76 - 00:26 08-02-2020
Nie warto się męczyć tylko dlatego aby przekonać się, że to już później było - w zupełności wystarczy kogoś zapytać, czy dowiedzieć się z innego źródła (jeśli już to takie istotne).

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Fonstad, Karen Wynn - "Atlas śródziemia


 Fosse, Jon - "Białość"

 Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

Fragmenty

 Grimwood, Ken - "Powtórka"

 Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2

 Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS