Znów największym atutem zbioru jest różnorodność. Czegóż tu nie ma? – są rozdwojeni bohaterowie, smoki polujące na myszy, sprezentowane przez diabła kąpielówki, duch, który boi się ludzi tudzież – last but not least – „strzelisty Catharz, dzierżący kapryśny miecz Dębichlast”.
Zapraszamy do czytania recenzji antologii "Czarujące obiekty latające". Autorem tekstu jest Krzysztof Pochmara.
Dodał: Vampdey
-Jeszcze nie ma komentarzy-