Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
toto - 21:05 02-09-2008
Czyżby Wojtek Sedeńko stracił cierpliwość do Konrada Walewskiego?
Achmed - 21:13 02-09-2008
Nie wiem, ale wiadomością trochę się zdziwiłem. Ciekawe na ile po tej roszadzie zmieni się seria.
Żerań - 21:16 02-09-2008
toto - chyba tak, poza tym Walewski zaczął współpracować z "NF" i to mogło Wojtka S. nieco wkurzyć.
Achmed - 21:26 02-09-2008
Z tego co słyszałem, to teksty, które trafiły do "NF", a które pierwotnie miały iść do polskiej wersji "SF&F", poszły tam, bo w związku z wciąż nieokreślonym terminem wejścia nowego pisma na rynek, nie było za bardzo sensu ich dłużej przetrzymywać.
Shadowmage - 22:21 02-09-2008
Sedeńko mówił w Nidzicy, że Walewski wraca do Stanów w niedługim czasie. Widać jakoś źle im idzie współpraca na odległość. Ciekawe tylko czy tłumaczenie Crowleya wreszcie skończył?
toto - 10:00 03-09-2008
Ciekawe tylko czy tłumaczenie Crowleya wreszcie skończył?
Trudna sprawa z tym Crowleyem. Pierwszy tom ma wyjść we wrześniu, a następne to chyba spadły daleko w przyszłość. Widać
Małe, duże słabo się sprzedawały i nie chcą ryzykować.
Spriggana - 17:14 03-09-2008
Raczej nie mogą się doczekać na tekst od tłumacza...
Shadowmage - 17:18 03-09-2008
Toto, jak już zdecydowali się przedłużyć prawa z powodu opóźnień, to są zdecydowani.
nosiwoda - 12:35 04-09-2008
Achmed pisze:Z tego co słyszałem, to teksty, które trafiły do "NF", a które pierwotnie miały iść do polskiej wersji "SF&F", poszły tam, bo w związku z wciąż nieokreślonym terminem wejścia nowego pisma na rynek, nie było za bardzo sensu ich dłużej przetrzymywać.
Optymista...
Jeden tekst poszedł też do
Esensji.
Walewski trzy tomy tłumaczył tak długo, że wyszedł czwarty. Ciekawe, czy też jemu go dadzą. Chyba na miejscu Solarisa już bym nie ryzykował...
Achmed - 19:29 04-09-2008
nosiwoda pisze:Achmed pisze:Z tego co słyszałem, to teksty, które trafiły do "NF", a które pierwotnie miały iść do polskiej wersji "SF&F", poszły tam, bo w związku z wciąż nieokreślonym terminem wejścia nowego pisma na rynek, nie było za bardzo sensu ich dłużej przetrzymywać.
Optymista...
Eufemista :-P