Pomysł, by wejść na karty własnego dzieła, nie być tylko autorem, ale połączyć alterhistorię z alterbiografią, powoduje, że książka wygląda jeszcze przed lekturą na dość nietypową, może nawet świeżą, i intrygującą. Jedną z tych, po które opłaci się sięgnąć.
I owszem, powiedzieć mogę, że warto przeczytać „Spisek”.
W Katedrze recenzja powieści Philipa Rotha - "Spisek przeciwko Ameryce". Autorem tekstu jest Mateusz Wodyk.
Dodał: Achmed
-Jeszcze nie ma komentarzy-