Feliks W. Kres - "Strażniczka Istnień"
Mity i legendy rządzą całą naszą ludzką historią. Część z nich jest nie z tego świata. Jedną z takich legend opowiada nam Feliks W. Kres w trzeciej części swojej sagi o Starej Ziemi Heastseg. Znając historie opowiedziane w poprzednich książkach cyklu: "Piekło i szpada" oraz "Klejnot i wachlarz” będziesz ciekaw początków legendy Zjednoczonych Królestw. W „Strażniczce Istnień” dotykamy sedna tajemnicy okrywającej Zjednoczone Królestwo, prowincję Valaquet, a także starożytne ruiny w pobliżu miasta Narvez. To w ich głębiach ukryte są prawdy o Egaheer. To tutaj Obca Potęga stworzyła świat – inny niż nasz ludzki. W pradawnej puszczy żyją wojowniczki senea – mityczny gatunek, który może współistnieć z Egaheer, wzmacniając jej potęgę. Świat stworzony przez Feliksa Kresa zamieszkują również inne postacie - tajemnicze samce senoo, czworonożny władca lasu sewerh oraz gryfy.

Jeśli chcesz poznać ostateczną tajemnicę Egaheer, sięgnij po "Strażniczkę istnień". To opowieść będąca pospołu legendą, baśnią, mitem i literacką fantazją jej autora.


Eugeniusz Dębski - "Furtka do ogrodu wspomnień"
Potrzebujesz pomocy? Zadzwoń: 555 HELP ME i poproś Owena Yetsa!

Owen Yeats powraca i znowu czekają na niego spore problemy. Nasz dobry kumpel - prywatny detektyw zostaje wplątany w sprawę, w którą w ogóle nie miał ochoty się mieszać (cóż, czego się nie robi dla miłości sprzed lat...). Zadanie wydaje się banalne – zwykła robota ochroniarska, niestety jest małe "ale"... Po raz pierwszy Owen musi działać na nieswoim terenie, bez znajomości i układów, na dodatek jego głównym zmartwieniem nieoczekiwanie stają się niepublikowane pamiętniki prezydenta Hoovera i jego tajemniczy pakt o nieagresji podpisany ze Stalinem.
Yeats po raz kolejny staje przed wydawałoby się nierozwiązywalną zagadką, a dochodzenie prawdy przyjdzie mu opłacić mnóstwem ran po strzelaninach i widowiskowych ucieczkach.

Dębski serwuje powieść, w której nie będzie czasu nawet na pół ziewnięcia. Błyskotliwe dialogi popędzają i tak już zawrotną prędkość fabuły, a specyficzne poczucie humoru naszego dobrego znajomego detektywa pozwoli na mały oddech, ale tylko malutki...


Maja Lidia Kossakowska - "Więzy krwi"
„Więzy krwi” to zbiór intrygujących, pełnokrwistych opowiadań. Ich wspólnym mianownikiem jest mroczny klimat zagłady, beznadziei i śmierci.

Autorka prezentuje przewrotne pomysły fabularne i świat, który nie jest piękną krainą magii, ale często smutną i demoniczną rzeczywistością. Tu nic nie istnieje bez powodu: pojawienie się zwykłej muchy ma sens, choć bohater jednego z opowiadań wolałby owej muchy nigdy nie zobaczyć, widmowy demon grasujący w dżungli wyciąga mordercze ręce po kolejną ofiarę, a zwykłe zakupy mogą urosnąć do rangi święta. Ba, pojawiają się nawet Zakony Handlowe, a wierni urządzają coroczne pielgrzymki do świątyń handlowych! Zapach rdzy, wanilii i gorzkich migdałów zwiastuje natomiast pojawienie się Anioła Śmierci.
Wśród opowiadań jest też mikropowieść. Autorka kreuje w niej świat po drugiej stronie lustra, którym rządzi Lud Luster, prowadzone są niejasne interesy, a w powietrzu czuć zapach krwi i zemsty.

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Shadowmage - 14:55 16-02-2007
W sumie intersuje mnie tylko Kossakowska. Większość opowiadań co prawda pewnie czytałem i mam porozrzucane po różnych czasopismach i antologiach, ale przyjemnie będzie to mieć w jednej książce. No i ta okładka
Kresa mam z Maga więc mnie nie iteresuje. A za Dębskim nie przepadam... poza tym wszystkiego mieć nie można.

ASX76 - 16:48 16-02-2007
A jak z poziomem tych opowiadań

Shadowmage - 17:06 16-02-2007
To jest tak - wg mnie jakiekolwiek opowiadanie Kossakowskiej jest lepsze od jej powieści. Nie powiem ze im krótsze tym lepsze, ale umiarkowanie objętościowe jest wskazane. Np. "Zwierciadło" - czyli ta mikropowieść z opisu, też jest już przegadana.
Jeśli podobały Ci się utwory z "Obrońców Królestwa" to też pewnie przypadną Ci do gustu, choć są zupełnie inne.