Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Janusz S. - 15:18 14-02-2022
Lista liczy 66 pozycji. Z tego przeczytałem dwie książki Mortki. W planach mam jeszczejedną a w najlepszym wypadku dwie książki. Chyba nie nadaję się na elektorat.

Shadowmage - 16:06 14-02-2022
Ja trochę więcej... z sześć czy siedem. Coś tam jeszcze mam w planach.
Generalizując, trochę jest tak, że starsze (niekoniecznie wiekiem, ale też stażem) pokolenie twórców albo daje sobie spokój z pisaniem, albo pisze powoli, albo też migruje do innych gatunków. Początkujący zaś jeszcze mają sporo do poprawy, a w dodatku - po boomie na polską fantastykę - znowu widać odwrót, dość sceptyczne podchodzenie do debiutantów. Ci więc częściej pojawiają się w innych wydawnictwach, które albo nie mają dużego doświadczenia z pracą z polską fantastyką.

Janusz S. - 18:47 14-02-2022
Czyli, jeśli dobrze Cię rozumiem, odwrót w znanych z wydawania F&SF wydawnictwach? To chyba nie całkiem prawda. Niektóre tworzą za to imprinty YA jak muza. Mam też wrażenie, że generalnie debiutów i kolejnych niewydarzonych utworów, włącznie z koślawymi nibypowieściami rozlicznych nastolatek mamy coraz więcej. Tylko co to za "dzieła"!!! Debiuty autorek mających niecałe 18 lat, którym "niesamowite historie tańczą w [..]głowie od najmłodszych lat", gdzie z łatwością możesz wejść "do świata, w którym od pięciu tysięcy czterystu sześćdziesięciu dziewięciu dni jest 21 czerwca 2106 roku" i spotkać tam jedynie słusznego chłopaka/dziewczynę/ducha/cokolwiek zbliżonego. Przyjmujesz atrakcyjny pseudonim, np. Laura Savaes i już możesz produkować empatajzeropodobne tytuły.
I na tej liście też tego pełno:
Klaudia Max - Czerń rubinu. O bohaterskiej Laurze i nieustraszonym Dawidzie Drwalu. Ciekawe co rąbał?
Karina Bonowicz - Droga do Wyraju, gdzie "Alicja zmaga się z nie lada rozterką. Nie wie, czy powinna obudzić Nikodema, czy też razem z Mikołajem starać się dostać do innego wymiaru."
Katarzyna Żak - Katalizatorzy. "Teraz, stojąc nad urwiskiem, widziała poniżej powykręcane członki i wolno rozpełzającą się plamę krwi. Stało się coś, co w ogóle nie było możliwe. Bez wychodzenia z systemu miała pewność, że jej wnioski są słuszne. Jakimś niepojętym i niedopuszczalnym sposobem program pozwolił człowiekowi umrzeć." Amen.
Agnieszka Kuchmister - Florentyna od czegoś tam. "Stara studnia skrywa wiele sekretów, a światła, które Florentyna widzi na niebie, nie są jedynie gwiazdami. Dziewczyna znajduje oparcie w Siemile - wrażliwym mężczyźnie, który pasjonuje się nocnym niebem i jego cudami. Szybko odkrywa, że jest ON dla niej kimś więcej niż tylko przyjacielem..." Dlaczego nie jestem zaskoczony?
Julia Kail - Księżycowe serce. "Są takie chwile, w których Kate i Lucas marzą tylko o jednym: o zwykłym, spokojnym życiu nastolatków." Niestety zdołali się powstrzymać.
Dalej już nie mam siły. Wybrałem szowinistycznie same autorki, ale założę się, że chłopy też nie są gorsze, chociaż w może nieco innym stylu.

EDIT: Szybkie alibi. Grzegorz Bobin - Niebieski las. "Królestwo cieszyło się też spokojem, dopóki nie pojawił się nad nim mroczny cień. To czarodziej Theron - okrutny mag. Ma on zamiar zrealizować swój makabryczny plan." Orzeszku, omal nie pobiegłem na miasto, ale przypomniało mi się, że mieszkam na zadupiu bez księgarń.

Luc du Lac - 19:10 14-02-2022
spójrz teraz zna szacowne grono jury,
oni muszą to wszystko przeczytać

przecie pisałem że pod naszym łokciem nagle pokolenie gówniaków wydało pierdyliard książek których do kibla nawet bym nie zabrał.
ale im się podoba.
w przyszłym roku bydzie jeszcze wincej

Janusz S. - 19:13 14-02-2022

Luc du Lac pisze:spójrz teraz zna szacowne grono jury,
oni muszą to wszystko przeczytać

To jedna z rzeczy, który naprawdę mnie ubawiły

Shadowmage - 20:10 14-02-2022
Nie muszą. Raczej rozpatrują to, co elektorzy im podsuną.

Janusz S. --> Owszem, teraz bardzo wiele wydawnictw ma swoje imprinty YA. Tyle, że to zupełnie inny target inne dobieranie tytułów. TO może mieć fantastykę, ale nie musi. Ważniejsze są inne elementy fabularne itp.
Inna sprawa, że akurat ta lista pomocnicza wydaje się mocno okrojona, np. w porównaniu z zjadlową. Ale to, jak znam życie i poprzednie edycje, dopiero bardzo wstępna wersja.