NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (czarna)

Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (niebieska)

Ukazały się

Iglesias, Gabino - "Diabeł zabierze was do domu"


 Richau, Amy & Crouse, Megan - "Star Wars. Wielka Republika. Encyklopedia postaci"

 King, Stephen - "Billy Summers"

 Larson, B.V. - "Świat Lodu"

 Brown, Pierce - "Czerwony świt" (wyd. 2024)

 Kade, Kel - "Los pokonanych"

 Scott, Cavan - "Wielka Republika. Nawałnica"

 Masterton, Graham - "Drapieżcy" (2024)

Linki

2021-03-19 10:11:13 "Ognie niebios": reedycja w kwietniu

Na 20 kwietnia Zysk i S-ka zapowiedział "Ognie niebios", piąty tom "Koła Czasu" Roberta Jordana. Oto szczegóły:



Wybrani uwalniają się i już planują Dzień Powrotu, kiedy Czarny będzie znowu wędrował po Ziemi. Rand al'Thor, obecnie Smok Odrodzony, ukrywa się w zakazanym mieście Rhuidean na Pustkowiu Aiel, nie ujawniając swych planów nawet przed Egwene i Moiraine. Zasiadająca na Tronie Amyrlin w Białej Wieży Elaida do Avriny a'Roihan zbiera wieści zewsząd, by opracować strategię przyszłej walki z siłami zła. Z kolei w luksusowej ukrytej komnacie uwolniony Rahvin spotyka się ze Sprzymierzeńcami Ciemności, by zapewnić sobie ostateczne zwycięstwo nad Smokiem Odrodzonym. Gdy tylko Smok kroczy po krainie, ognie niebios spadają tam, gdzie zechcą, aż życie wszystkich ludzi stanie w płomieniach. A w swoim zapieczętowanym więzieniu w Shayol Ghul budzi się Czarny…

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Cykl: Koło Czasu
Tytuł oryginału: The Fires of Heaven
Tłumaczenie: Katarzyna Karłowska
Data wydania: 20 Kwiecień 2021
ISBN: 978-83-8202-208-7
Oprawa: twarda z obwolutą
Format: 140x205 mm
Liczba stron: 1128
Cena: 69,90 zł
Rok wydania oryginału: 1993
Tom cyklu: 5

Dodał: Shadowmage

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Kszych - 10:58 19-03-2021
W kontekście różnych naszych okładkowych dyskusji muszę napisać, że ta seria bardzo mi się podoba i nie mogę się doczekać całości na półce.
I tak, grubość ma też znaczenie. ;)

Shadowmage - 11:06 19-03-2021
Tak, bardzo ładne wydanie. Miałem duży zgryz czy nie wymienić starego na to. W końcu zrezygnowałem i zostałem przy starym, ale przy premierze każdego nowego tomu dylemat powraca. Ale zrobiłbym to z czystego kolekcjonerstwa tylko, a staram się to jednak ograniczać.

Tigillo - 11:08 19-03-2021
Wyglądać będzie na pewno super. Mam pierwszy tom, tylko póki co masa innych książek do przeczytania. Tu pojawia się moje pytanie, czy warto? Słyszałem opinie że koło 5 tomu zaczyna się równia pochyła w dół? Kto czytał i coś nam powie? Saga nie mała, więc i koszta też będą. W ogóle do czego można porównać poziomem według Was?

Fidel-F2 - 11:25 19-03-2021
niemała

do misia Koralgola mniej więcej, tylko Koralgol krótszy

nosiwoda - 11:32 19-03-2021
...i straszniejszy.

Tigillo - 11:33 19-03-2021
Fidel czyli to jednak nie moje klimaty :/ ale przekonałeś mnie żeby przeczytać przynajmniej ten pierwszy tom i zweryfikować Twoje zdanie na ten temat.

Fidel-F2 - 11:36 19-03-2021
zuch

Shadowmage - 11:40 19-03-2021
Fidelem się nie sugeruj :D To dość klasyczne fantasy, from zero to hero, o grupie bohaterów wplątanych w przeznaczenie i próbujących poradzić sobie w zderzeniu z wielkim światem, nowymi rolami i wielkim zagrożeniem, a wszystko w cieniu nieubłaganego końca. Brzmi dość tandetnie, ale na tle podobnych tematycznie produkcji Jordan radzi sobie zaskakująco nieźle. Z tym że faktycznie od piątego tomu rozwleka wątki niemiłosiernie.

Tigillo - 11:48 19-03-2021
Shadowmage dzięki za info, obecnie troszkę inne klimaty mi odpowiadają, ale kiedyś na pewno sprawdzę co i jak.
To przy okazji jak mam już Waszą uwagę, co mi polecicie do przeczytania, obecnie czytam wszystko Abercrombiego, jakieś ciekawe dark fantasy?

Shedao Shai - 11:58 19-03-2021
Shadowmage pisze:Tak, bardzo ładne wydanie. Miałem duży zgryz czy nie wymienić starego na to. W końcu zrezygnowałem i zostałem przy starym, ale przy premierze każdego nowego tomu dylemat powraca. Ale zrobiłbym to z czystego kolekcjonerstwa tylko, a staram się to jednak ograniczać.


Chciałem coś napisać, ale mnie wyręczyłeś tak pięknie, że pozostało mi tylko wrzucić obrazek :)

mC7cTyN3.jpeg

...kogo ja oszukuję, za parę tomów już pęknę na pewno.

Shadowmage - 12:37 19-03-2021
Tigillo pisze:To przy okazji jak mam już Waszą uwagę, co mi polecicie do przeczytania, obecnie czytam wszystko Abercrombiego, jakieś ciekawe dark fantasy?
Lyncha znasz? Trochę inne klimaty.

Whoresbane - 12:42 19-03-2021
Jeszcze Wschodzącego Cienia nie kupiłem a kolejna cegła do zakupu. Cieszę się, że tylko 2 miesiące czekania na kolejny tom a nie pół roku jak przy poprzednich

Tigillo - 12:42 19-03-2021
Jeszcze nie mam, ale mam na liście do kupinia. Podobno mają być dodruki.

Fidel-F2 - 13:00 19-03-2021
Lynch jest ok, ale przy Abercrombie to jednak kreskówka.

jezzo - 14:22 19-03-2021
Sam nie wiem czy to kupować, pierwszy tom tak średnio mi się spodobał lekko mówiąc, że na razie porzuciłem dalsze czytanie... Jest to na Legimi, są audiobooki na Storytel... A miejsca na półkach tak mało... Ale kupiłem już 4... Może się dzieciom spodoba jak dorosną? Może będzie miało sporą wartość kiedyś, jak wyjdą wszystkie?
...
Tyle pytań, tak mało odpowiedzi... ... ... :)

nosiwoda - 14:26 19-03-2021
jezzo pisze:Sam nie wiem czy to kupować, pierwszy tom tak średnio mi się spodobał lekko mówiąc, że na razie porzuciłem dalsze czytanie... Jest to na Legimi, są audiobooki na Storytel... A miejsca na półkach tak mało... Ale kupiłem już 4... Może się dzieciom spodoba jak dorosną? Może będzie miało sporą wartość kiedyś, jak wyjdą wszystkie?
...
Tyle pytań, tak mało odpowiedzi... ... ... :)

When there's doubt, there's no doubt. Kupować.

Coacoochee - 17:17 19-03-2021
Tigillo!
Lynch skończył się na I tomie. Mam niestety trzy.
Spróbuj Roberta M. Wegnera i Stevena Eriksona.

Tigillo - 18:40 19-03-2021
MKP i Mekhan przeczytane, obok wlasnie Abercrombiego moje top3, z tego co do tej pory przeczytalem, ale sporo jeszcze pozostalo :) dzieki za sugestie.

jezzo - 19:35 19-03-2021
Może pojadę klasykiem, bo twoje top 3 wygląda troszkę dziwnie: Pieśń Lodu i Ognia czytał? Choć jak wiadomo nieskończone. A jak już o klasykach mowa to może też Wiedźmina nie czytał? To przynajmniej skończone.

Tigillo - 21:05 19-03-2021
Pierwsze nie podeszło za bardzo, w zlym okresie chyba czytalem, akurat jak wszyscy ogladali i jakos nie zachwycilo. Wiedzmin przeczytany, niby sie podobal, ale nie wiem czy w top10 bym go umiescil, zakonczenie slabe, swiat malo szczegolowo wykreowany, itd.

Co jeszcze polecacie?

xan4 - 21:41 19-03-2021
Porzuć fantasy, to dno, totalne dno.
Jedyne co można przeczytać, to Małe duże Crowleya i Czarnoksiężnik z Archipelagu Ursuli Le Guin.

Whoresbane - 21:56 19-03-2021
Tigillo pisze:Co jeszcze polecacie?


Conan Barbarzyńca - Robert E. Howard.
Daj drugą szansę Pieśni

FKJZ - 22:02 19-03-2021
Tigillo pisze:Co jeszcze polecacie?


Ja pomimo swojej nieimponującej kolekcji już przeczytanych książek, z całego serca polecę "Kroniki Amberu" Rogera Zelaznego.

Fidel-F2 - 23:08 19-03-2021
FKJZ pisze:"Kroniki Amberu" Rogera Zelaznego.
Ciężko o bardziej prymitywny badziew. Z Martinowskim pitu pitu też daj sobie spokój.

Spróbuj: Pieśń karczmarza/Pieśń oberżysty, Koncert nieskończoności, Kantyczka dla Leibowitza plus troszkę słabsza kontynuacja, Sarantyńska mozaika, Gar’Ingawi Wyspa Szczęśliwa, Wyjątkowo wredna ceremonia, Bogowie przeklęci, Sotnie Łysego Iwanki (choć to mało kanoniczna jeśli chodzi o fantasy), Saga o Twardokęsku, Sherwood Pacyńskiego (a może i Wrzesień?)

Poza tym możesz spróbować: Helikonię, Czasomierze, Nóż i Młot K.J. Parkera, Cykl (u nas tylko 2 tomy niestety) Rejs Chathranda - trochę młodzieżówka ale solidna i jeśli podchodzi ci odrobina marynistyki. Może coś Capka i Calvino w końcu?

Silverhair - 23:09 19-03-2021
Tigillo, polecam cykl "Kane" Karla E. Wagnera.

FKJZ - 23:14 19-03-2021
Fidel-F2 pisze:
FKJZ pisze:"Kroniki Amberu" Rogera Zelaznego.
Ciężko o bardziej prymitywny badziew.


O... a można prosić o jakieś uzasadnienie takiego stanowiska?

Whoresbane - 23:19 19-03-2021
Pierwsze 5 opowiadań z Kronik to klasa sama w sobie, wspaniale się czyta. Niestety od mniej więcej siódmego tendencja spadkowa. Jednak dark fantasy bym tego nie nazwał

Fidel-F2 - 23:42 19-03-2021
FKJZ pisze:O... a można prosić o jakieś uzasadnienie takiego stanowiska?
Kiedyś napisałem
Dawno nie obcowałem z czymś stworzonym tak nieudolnie. W tej książce można wskazać tylko jeden pozytywny element. Pomysł na rzeczywistość cieni - wieloświatowość równoległa, która nawet w latach siedemdziesiątych nie była już niczym oryginalny - wydaje się tu nieźle wykombinowany. Ale to wszystko. Cała reszta, realizacja tego pomysłu, to dramat.

Całość, z grubsza, odpowiada wizji świata dziesięciolatka. Ćwierćmilionową armię, tudzież setki (a może tysiące? już nie pamiętam) okrętów gromadzi się kiwnąwszy palcem. Oczywiście jakieś zaopatrzenie, logistyka, itp nie istnieją. Te kilkusettysięczne armie po prostu się ścierają na jakimś polu, pewnie za szkołą na boisku, i w ciągu jednego dnia sprawa się wyjaśnia. Żeby żołnierze nie marzli w mroźnych warunkach, dowództwo każe im po prostu szybciej maszerować. Tego typu pomysłów jest na pęczki. Fabuła jest prymitywna a właściwie krańcowo prostacka, na dodatek nie istnieje w niej jakikolwiek logiczny flow, zdarzenia zdarzają się bo się zdarzają.

Bohaterowie tego badziewia to osobny temat. To jakieś koszmarne ćwierćmózgie retardy myślące z wyprzedzeniem góra sześciosekundowym. Ich przemyślenia, reakcje, działania, są bez wyjątku absurdalnie durne albo pozbawione sensu albo nadęte jak samoocena polityków albo wszystko razem i jeszcze więcej. Postacie z Chłopców z placu broni biją ich dojrzałością, roztropnością, zdroworozsądkowością o dwadzieścia siedem leveli. Chyba nigdy nie spotkałem w literaturze tak skrajnie zidiociałych postaci. W realnym życiu może raptem kilka razy.

Szczytem szczytów są dialogi. Wszystkie, bez żadnego wyjątku, wyjęte z walk o władzę w przedszkolu. Myślę, że z grupy pięciolatków. Sześciolatki wyrażają się chyba odrobinę zgrabniej. Przykładowym i bardzo reprezentatywnym dialogiem jest poniższy cytat:

"- Drżyj Eryku, bo wkrótce przybędę i cię zabiję.
- Ha, ha, ha, ale ja zabiję ciebie wcześniej, będziesz błagał o litość.
- O nie, to ty będziesz błagał o litość wcześniej, bo ja cię zabiję jeszcze wcześniej.
- Ha, ha, ha, ale ja cię zabiję jeszcze wcześniej głupku
- Pszepani, a Eryk się przezywa."

Serio mówiąc, dialogi w tej książce, to najsłabsze dialogi z jakimi się spotkałem w całym moim życiu czytelniczym.

Kiepskie jest tłumaczenie. Powszechne są cudeńka w rodzaju "wypatroszył psa na śmierć", "jeźdźcy jechali na koniach", itp. Czasem trafiają się kalki językowe, grudą przechodzące przez nasze uszy. Nie jest to może przekład najgorszy na świecie ale po prostu słaby.

Przy takich książkach, żałuję, że te wszystkie liczniki internetowych ocen nie pozwalają na przyznawanie zera bo ocena 1/10, najniższa możliwa, jest horrendalnie zawyżona.

Jedna z najgłupszych i najgorzej napisanych książek, z jakimi kiedykolwiek miałem przyjemność, w tym wypadku wątpliwą, się zapoznać.


Fidel-F2 - 23:44 19-03-2021
Silverhair pisze:polecam cykl "Kane" Karla E. Wagnera
przecież to się zestarzało jak Trabant, nawet wartości kolekcjonerskiej nie ma

Tigillo - 23:46 19-03-2021
Xan4 jakies 20 lat temu eksperymentowalem z roznymi gatunkami i wyszlo ze najbardziej podchodzi mi fantasy, tak wiec czytam do dzis. Zdarza sie pocztac cos innego sci fi tez lubie.

Ziemiomorze przeczytane.
Kane i Conana mam w planach, jeszcze nie posiadam.
Male duze, Kroniki Amberu moze kiedys :)

Ale wrocmy do dark fantasy co by tu jeszcze bylo ciekawego?

bel_e_muir - 08:02 20-03-2021
Ja polecam "Akty Caine'a" Stovera, chociaż setting jest trochę mieszany, gdzieś pomiędzy sci-fi a fantasy. Ale to książki mocne, mięsiste, świetna lektura.
Plus jeszcze cykl "Książę nicości" Bakkera, to już jest pełnokrwista fantasy pełną gębą, tam się nikt z nikim nie patyczkuje...
Trzecia moja propozycja to klasyka - "Saga Drenajów" Gemmella. Chociaż to bardziej heroic niż dark fantasy, więc poziom patetyzmu jest ogromny, ale i tak uwielbiam ;)

Shedao Shai - 08:05 20-03-2021
bel_e_muir pisze:Ja polecam "Akty Caine'a" Stovera, chociaż setting jest trochę mieszany, gdzieś pomiędzy sci-fi a fantasy. Ale to książki mocne, mięsiste, świetna lektura.


Zgadzam się, jak ktoś szuka czegoś podobnego do Abercrombiego, to Stover był moją pierwszą myślą. Dobra rzecz.

Tigillo - 08:50 20-03-2021
Dzięki za propozycje, pozdrawiam.

Fidel-F2 - 11:01 20-03-2021
Shedao Shai pisze:Zgadzam się, jak ktoś szuka czegoś podobnego do Abercrombiego, to Stover był moją pierwszą myślą. Dobra rzecz.
No nie wiem. Abercrombiego bardzo lubię, Bohaterów mam za jedną z najlepszych książek fantastycznych w historii, Stovera zaś, przeczytałem jeden tom, z narastającą przykrością i znużeniem, więcej nie tknąłem, nie pamiętam tytułu, sprzedałem czym prędzej.

Shedao Shai - 11:07 20-03-2021
Fidel-F2 pisze:
Shedao Shai pisze:Zgadzam się, jak ktoś szuka czegoś podobnego do Abercrombiego, to Stover był moją pierwszą myślą. Dobra rzecz.
No nie wiem. Abercrombiego bardzo lubię, Bohaterów mam za jedną z najlepszych książek fantastycznych w historii, Stovera zaś, przeczytałem jeden tom, z narastającą przykrością i znużeniem, więcej nie tknąłem, nie pamiętam tytułu, sprzedałem czym prędzej.


Jesteś pełen anomalii czytelniczych, więc to o niczym nie świadczy :P

historyk - 11:09 20-03-2021
Tigillo pisze:Wyglądać będzie na pewno super. Mam pierwszy tom, tylko póki co masa innych książek do przeczytania. Tu pojawia się moje pytanie, czy warto? Słyszałem opinie że koło 5 tomu zaczyna się równia pochyła w dół? Kto czytał i coś nam powie? Saga nie mała, więc i koszta też będą. W ogóle do czego można porównać poziomem według Was?

Do Korony gwiazd Kate Elliott - tak samo zaczyna się nieźle, a potem jest wodolejstwo do granic możliwości. Sam przeczytałem pięć, może sześć tomów - i na więcej nie mam ochoty.

Tigillo pisze:co mi polecicie do przeczytania, obecnie czytam wszystko Abercrombiego, jakieś ciekawe dark fantasy?

Sam Abercrombie trochę za mało mi mówi o Twoim guście... Ale rozumiem, że zaczynasz z gatunkiem, więc żeby nie zniechęcić :D

Darkowate slavic fantasy Komudy polecę: cykl Jaksa. Problemem jest kolejność czytania, bo opowiadania z tomu nr 0,5 zostały wykorzystane w powieści (Jaksa. Bies idzie za mną). Sądzę, że czytanie w kolejności wydawania może ukatrupić przyjemność z lektury powieści - sam najpierw przerobiłem powieść, potem zbiór opowiadań, i w tej kolejności było OK.

Z polskich jeszcze Agnieszki Hałas cykl Krzyczący w Ciemności (część "kanoniczna" wydawana jest przez Rebis pt. Teatr węży). Do tego Grzędowicza Pan Lodowego Ogrodu, Zembaty dylogia Głodne słońce oraz Piekary cykl inkwizytorski (ale tak dwa, góra trzy tomy, bo potem gania własny ogon) i Necrosis. A także, oczywiście, Kresa Północną granicę.

Wspomnianego Księcia nicości Bakkera też mogę polecić. Do tego: Glen Cook cykl Czarna Kompania , Paul Kearney pięcioksiąg Boże Monarchie, Brandon Sanderson Elantris, Tim Lebbon Zmrok + Świt, Andy Remic Legenda Kella (wzorowane na wspomnianym Gammellu, ale chyba bardziej mroczne i z elementami steampunku - niestety, Fabryka Słów wydała tylko t. 1), John Marco Szakal z Nar + Wspaniały plan.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

Fidel-F2 - 11:25 20-03-2021
Shedao Shai pisze:Jesteś pełen anomalii czytelniczych
Lem w Filozofii przypadku pisał o tym, że w niszach literackich, takich jak np. fantastyka, często zdarza się, że pozycje świetne i te wyjątkowo słabe, stoją w ocenie środowiska na podobnym poziomie. Wynika to ze słabości aparatu oceny tegoż środowiska. Nie zdziwi Cię chyba, że zgodzę się z nim i pozwolę sobie pozostać przy zdaniu, że to nie anomalie, a po prostu mój detektor jest czulszy i bardziej precyzyjny.

historyk - 11:41 20-03-2021
Nie wiem Fidelu czy się orientujesz, ale to nie jest wątek o tobie, choć usilnie starasz się go do tematyki fidelowej sprowadzić.
User początkujący w fantasy pyta o polecenie książek, które na jego etapie znajomości gatunku będą wciągające. Nie, nie prosił o ponawiane porcje twojego wymądrzania się.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

Tigillo - 11:42 20-03-2021
Podsumowujac: czytałem juz troche fantasy, 20lat, az sie Fidel biedak zbulwersowal ze pytam o rade i zaczal pisac w innych jezykach, patrz „lacina”. Tak pytalem o rade bo nie chce marnowac niepotrzebnie czasu ani pieniedzy na cos co bedzie slabe, stad zdaje sie na Wasz gust czytelniczy. Nie jestem pozeraczem ksiazek, nie czytam po 50 ksiazek rocznie nie mam na to tyle czasu.

Zapisalem sobie wszystkie Wasze propozycje, dzieki jeszcze raz.
Po Abercrombim mam w planach Czarna Kompanie Cooka, czeka na polce juz dlugo.

Grzedowicz juz za mna, Sandersona tez troche czytalem, ogolnie staram sie poznac wielu autorow i ich utwory, ale jak za pewne wiecie jest tego sporo i nie da sie znac wszystkiego.

Na koniec jeszcze musze sie zgodzic z Fidelem, Bohaterowie Abercrombiego to jedna z moich ulubionych pozycji :d

Shedao Shai - 11:44 20-03-2021
Fidel-F2 pisze:
Shedao Shai pisze:Jesteś pełen anomalii czytelniczych
Lem w Filozofii przypadku pisał o tym, że w niszach literackich, takich jak np. fantastyka, często zdarza się, że pozycje świetne i te wyjątkowo słabe, stoją w ocenie środowiska na podobnym poziomie. Wynika to ze słabości aparatu oceny tegoż środowiska. Nie zdziwi Cię chyba, że zgodzę się z nim i pozwolę sobie pozostać przy zdaniu, że to nie anomalie, a po prostu mój detektor jest czulszy i bardziej precyzyjny.


Spoko, po prostu zaznaczam, że osoba nieznająca twojej specyfiki (niezależnie od tego, co jest jej powodem - ty powiesz: czulszy detektor, ja powiem: totalnie rozkalibrowany, tu się raczej nie dogadamy :P ) powinna brać sporą poprawkę na twoje opinie, bo biorąc ją bezkrytycznie jako wyznacznik, zrezygnowałaby z mnóstwa dobrych, bardzo dobrych i doskonałych autorów.

Shedao Shai - 11:47 20-03-2021
Tigillo pisze:Po Abercrombim mam w planach Czarna Kompanie Cooka, czeka na polce juz dlugo.


Czarna Kompania koniecznie! Skoro lubisz Eriksona i Wegnera, to Cook to jest pewniak. Tak samo jego drugi cykl - Imperium Grozy. Bierz w ciemno, nie będzie lipy :)

Tigillo - 11:49 20-03-2021
Dodam jeszcze ze moja intencja nie bylo wzniecenie tutaj powstania, tylko jak ladnie powiedzial to Historyk prosba o polecnie ksiazek ktore moga okazac sie dla mnie wciagajace w swietle Waszego wiekszego doswiadczenia w tej materii.

Tigillo - 11:53 20-03-2021
Imperium grozy troszke ciezko dostepne ale gdzies natrafilem na info o planowym dodruku, nie wiem ile w tym prawdy ale zobaczymy.

Fidel-F2 - 11:56 20-03-2021
Shedao Shai pisze: bo biorąc ją bezkrytycznie jako wyznacznik, zrezygnowałaby z mnóstwa dobrych, bardzo dobrych i doskonałych autorów.
Zrezygnowałby z .ujowych tekstów i autorów. Niemniej jednak, należąc do niszy, nie sięgając po dzieła z zewnątrz, które mogłyby smak mu nieco wysubtelnić, pewnie zrezygnowałby z nędzy, która jednak dawałaby mu satysfakcję.

Fidel-F2 - 12:00 20-03-2021
Tigillo pisze: czytałem juz troche fantasy, 20lat, az sie Fidel biedak zbulwersowal ze pytam o rade
Niczym się nie zbulwersowałem, jeno silnie zdziwiłem faktem, że od dwudziestu lat czytając głównie fantasy, nie ogarniasz tematu.

Shedao Shai - 12:06 20-03-2021
Fidel-F2 pisze:Zrezygnowałby z .ujowych tekstów i autorów. Niemniej jednak, należąc do niszy, nie sięgając po dzieła z zewnątrz, które mogłyby smak mu nieco wysubtelnić, pewnie zrezygnowałby z nędzy, która jednak dawałaby mu satysfakcję.


No właśnie nie - nie ujowych, a bardzo dobrych. Ale jako, że jesteś... rozkalibrowany, to dla ciebie są oni ujowi i ich odradzasz. Dlatego właśnie trzeba brać na twoje negatywne opinie poprawkę - to delikatnie ujęte "nie brać ich w ogóle pod uwagę". Ja to wiem, bo czytuję cię nie od dziś, ale jak wbija ktoś w miarę nowy, to warto to podkreślać, bo on przecież może tego nie wiedzieć.

Fidel-F2 - 13:52 20-03-2021
To ci właśnie Lem próbuje wytłumaczyć. To są rzeczy ujowe, a Ty i tak jesteś zachwycony, na dodatek w taki sam sposób jak w przypadku rzeczywiście dobrych. Pojęcie rozkalibrowania raczej pasuje do twoich ocen, bo nie potrafisz odnaleźć różnicy między literaturą dobrą i słabą. Wszystko ci się podoba.

Whoresbane - 14:02 20-03-2021
historyk pisze:Do tego Grzędowicza Pan Lodowego Ogrodu


Polecanie tego gniotu to intelektualny strzał w stopę

Shedao Shai - 14:23 20-03-2021
Fidel-F2 pisze:To ci właśnie Lem próbuje wytłumaczyć. To są rzeczy ujowe (...)


Według ciebie. I twojego rozkalibrowanego gustu. A potem dorabiasz sobie ideologię, jaki to ty nie jesteś elitarny i wysmakowany w sprawach literackich. Można i tak, ale pamiętaj jednak, że twoja opinia nie kreuje rzeczywistości. Nawet jeśli podpierasz ją Lemem. Lemowi jest przykro jak robisz ku..ę z logiki.

historyk - 14:40 20-03-2021
Whoresbane pisze:
historyk pisze:Do tego Grzędowicza Pan Lodowego Ogrodu

Polecanie tego gniotu to intelektualny strzał w stopę

Rzeczywiście, Zajdel i dwie nominacje do Zajdla, trzy nominacje do Nagrody Żuławskiego (t. 1 wyszedł zanim zaczęto ją przyznawać), Śląkfa, trzecie miejsce na liście najlepszych polskich powieści fantastycznych tłumaczonych na rosyjski w 2019.
Pierwszy tom PLO pierwszą w historii powieścią, ktora zgarnęła polskie nagrodowe bingo: Zajdel + Śląkfa + Sfinks + Nagroda Fahrenheita. Poza Lemem i Sapkowskim, PLO należy do wąskiego, bo składającego się z zaledwie trzech pozycji, grona polskich powieści fantastycznych wznawianych w Rosji (pozostałe to Księga całości Kresa i Meekhan Wegnera).

No ale nikt się nie zna, w przeciwieństwie do kol. Whoresbane i pewnie Fidela.

Shedao Shai
Daj spokój - ignoruj, przecież Fidelowi o to chodzi, żeby znowu wątek był o nim.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

Shedao Shai - 14:49 20-03-2021
historyk pisze:Shedao Shai
Daj spokój - ignoruj, przecież Fidelowi o to chodzi, żeby znowu wątek był o nim.


Za każdym razem sobie to powtarzam, a potem nie wytrzymuję i odpisuję. Chyba jestem za słaby :D

Fidel-F2 - 14:56 20-03-2021
Zmieniłeś w międzyczasie post, ale nie chce mi się już zmieniać odpowiedzi.

Przeczytałem, nawet dwa razy. I niewiele to zmieniło. Upierasz się, że wszystko jest dobre, bo jeśli coś krytykuje to mojej wypowiedzi nie należy brać pod uwagę. Widzę różnicę między jakością tekstów i potrafię to uzasadnić, Ty upierasz się ujowe rzeczy nazywać dobrymi, podobnie jak dobre dobrymi, i to ja robię kurwę z logiki. Tobie się wszystko podoba, nie potrafisz znaleźć różnicy miedzy słabymi tekstami a dobrymi i to ja mam gust rozkalibrowany. Zaczynasz w końcu jechać emocjonalnie, bo Lemowi jest przykro gdy go cytuję w sytuacji która pasuje jak ulał, i to ja robię kurwę z logiki.

No i oczywistością jest, że inni nie podzielają moich opinii, nie wiem czemu robisz z tego tak wielkie odkrycie. Na tym przecież opiera się sedno problemu o którym próbujemy dyskutować.

Próbujesz z uporem twierdzić, że to co Ci się podobało jest dobre. Ja się zgadzam z tym, że mogło Ci się podobać i nie dyskutuję z tym. Ale twierdzę, że nie potrafisz rozróżnić dobrego tekstu od złego i z jakiegoś powodu, z uporem maniaka, próbujesz narzucić mi swoje zdanie.

historyk - 15:04 20-03-2021
Fidel-F2 pisze:Ale twierdzę, że nie potrafisz rozróżnić dobrego tekstu od złego i z jakiegoś powodu, z uporem maniaka, próbujesz narzucić mi swoje zdanie.

To jeszcze raz podejmę próbę wyjaśnienia: to nie jest wątek o tobie i nie powstał po to, żebyś się tu popisywał. To jest polecajka dla kogoś początkującego w gatunku. Konkretnie: poszukującego dark fantasy. Nie, Fidelu, Rejs Chathranda to nie jest dark fantasy - to niemiłosiernie wtórna kupa o Gimbazie Mesjaszu nr 1346. Nie, Fidelu, Helikonie to nie dark fantasy. Nie, Fidelu, Calvino to nie dark fantasy. I tak można ciągnąć. Wiem, że wykorzystałeś okazję do popisywania się swoim oczytaniem i swoją kontrowersyjnością. Doceniamy, więc już możesz odpuścić :D
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

Shedao Shai - 15:10 20-03-2021
Fidel-F2 pisze:z jakiegoś powodu, z uporem maniaka, próbujesz narzucić mi swoje zdanie.


Takie twierdzenie padające z twojej - szczególnie twojej - strony to prawdziwe złoto. Do zobaczenia następnym razem, kiedy ktoś poruszy temat jakiegoś autora, ktorego całym sercem nienawidzisz. Czyli większości :D

Fidel-F2 - 15:12 20-03-2021
Whoresbane pisze:historyk pisze:
Do tego Grzędowicza Pan Lodowego Ogrodu


Polecanie tego gniotu to intelektualny strzał w stopę
Spierałbym się z tym zdaniem. Autor miał dobry zamysł i gdyby poprowadził go jak należy, ograniczając się do dwóch, góra trzech tomów, wykreślając z tysiąc stron szlamu, to byłaby niezła opowieść przygodowa. Głebi w tym nie ma żadnej, ale rozrywkowo byłoby zupełnie nieźle. Zgubiły go realia rynkowe i potrzeba czesania kasy. Tym sposobem zmienił swoją twórczość z literatury w produkt marketowy typu worek ziemniaków. Oczywiście byłaby to niezła powieść przygodowa dla kogoś kto bezboleśnie potrafi odfiltrować autorskie fiksacje antyunijne i ogólnie społecznie antyrozwojowe. Ja mam zwykle bekę z opowieści jak to brukselskie prostowanie bananów jest zagrożeniem dla cywilizacji, a bohater w skafandrze kosmicznym pali cygaro nie zdejmując hełmu, palić wszak trzeba zawsze i wszędzie, bo od niepalenia cygar cywilizacja też umiera.

historyk - 15:14 20-03-2021
Fidel-F2 pisze:Ja mam zwykle bekę z opowieści jak to brukselskie prostowanie bananów jest zagrożeniem dla cywilizacji, a bohater w skafandrze kosmicznym pali cygaro nie zdejmując hełmu, palić wszak trzeba zawsze i wszędzie, bo od niepalenia cygar cywilizacja też umiera.

Ale świetnie już wiemy, jakie poglądy są wg ciebie jedynymi dopuszczalnymi, a reszta to głupki i gufno. Nie musisz nas tym katować w co drugim wątku...
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

Fidel-F2 - 15:23 20-03-2021
Shedao Shai pisze:Takie twierdzenie padające z twojej - szczególnie twojej - strony to prawdziwe złoto. Do zobaczenia następnym razem, kiedy ktoś poruszy temat jakiegoś autora, ktorego całym sercem nienawidzisz. Czyli większości
Mylisz pojęcia. Co tu nienawiść ma do rzeczy? Ale rozumiem, jeśli tak widzisz świat, to rzeczywiście się nie dogadamy. Są autorzy o których mam fatalne zdanie i nie ma tu pola do dyskusji, ale w przypadku ogromnej większości odnajduję strony słabe i dobre. Nawet w przypadku Lema, którego mam za niespotykanego geniusza i patrzę z podziwem, czasem (rzadko, bo rzadko) mam zastrzeżenia i punkty z którymi bym dyskutował. Ale zawsze mam po temu uzasadnienie.

Czy większość? Pewnie, że większość. Ten świat nie znosi ideałów (no, może poza moją osobą), i dobrze skalibrowany wzrok potrafi dostrzec niedociągnięcia w zasadzie wszędzie. Problemem (oczywiście umownym) jest cielęcy zachwyt wszystkim jak w Twoim przypadku.

Fidel-F2 - 15:28 20-03-2021
historyku, widzę z cytatów i pojawiania się informacji, że wypowiadasz się zaraz po moich postach, że czytujesz moje wypowiedzi i je komentujesz, pewnie próbujesz również, w jakiś agresywny, typowy dla Ciebie sposób, nawiązać ze mną dyskurs. Z przykrością muszę poinformować, że ja twoich nie czytam, więc te usilne próby wszczęcia awantury na nic się zdadzą. Daj sobie spokój.

bel_e_muir - 17:26 20-03-2021
historyk pisze:Wspomnianego Księcia nicości Bakkera też mogę polecić. Do tego: Glen Cook cykl Czarna Kompania , Paul Kearney pięcioksiąg Boże Monarchie, Brandon Sanderson Elantris, Tim Lebbon Zmrok + Świt, Andy Remic Legenda Kella (wzorowane na wspomnianym Gammellu, ale chyba bardziej mroczne i z elementami steampunku - niestety, Fabryka Słów wydała tylko t. 1), John Marco Szakal z Nar + Wspaniały plan.


Z powyższych faktycznie świetnie wypadają: Glen Cook "Czarna Kompania", Bakker "Książę nicości", Paul Kearney "Boże Monarchie" oraz "Elantris" Sandersona.
Zdecydowanie nie polecam "Szakala z Nar", był tak miałki i przeciętny, że nic z niego nie zapamiętałam, no może poza tym, że był całkowicie nijaki.
Ale najgorsza jest "Legenda Kella" Remica, tak grafomańskiego tworu dawno nie widziałam, postacie były tam tak płaskie i stereotypowe, że głowa mała. Rozwalił mnie też fragment, w którym bohaterka skręca kostkę i biegnie dalej jakby nigdy nic... Jako wieloletnia fanka twórczości Gemmella takiej próbie podpięcia się pod jego sławę mówię stanowcze NIE, Remic koło Gemmella nawet nie stał.
Przy czym to jest tylko moje zdanie, może komuś się to podobało.

Whoresbane - 17:35 20-03-2021
historyk pisze:
Whoresbane pisze:
historyk pisze:Do tego Grzędowicza Pan Lodowego Ogrodu

Polecanie tego gniotu to intelektualny strzał w stopę

Rzeczywiście, Zajdel i dwie nominacje do Zajdla, trzy nominacje do Nagrody Żuławskiego (t. 1 wyszedł zanim zaczęto ją przyznawać), Śląkfa, trzecie miejsce na liście najlepszych polskich powieści fantastycznych tłumaczonych na rosyjski w 2019.
Pierwszy tom PLO pierwszą w historii powieścią, ktora zgarnęła polskie nagrodowe bingo: Zajdel + Śląkfa + Sfinks + Nagroda Fahrenheita. Poza Lemem i Sapkowskim, PLO należy do wąskiego, bo składającego się z zaledwie trzech pozycji, grona polskich powieści fantastycznych wznawianych w Rosji (pozostałe to Księga całości Kresa i Meekhan Wegnera).

No ale nikt się nie zna, w przeciwieństwie do kol. Whoresbane i pewnie Fidela.



To moim zdaniem świadczy tylko na jak niskim poziomie stoi rodzima fantastyka, że nagradzają "fabryczne twory". Autor miał niezły pomysł na historię ale od samego początku wszystko pikowało w dół i zrobiło się rozwleczonym, nudnym dziadostwem. Zmuszałem się niesamowicie by doczytać do końca i żałuję, że w ogóle wziąłem te książki do ręki. A zwłaszcza świeżo po zakończeniu przygody z Meekhanem.

Fidel-F2 - 17:46 20-03-2021
Whoresbane pisze:Autor miał niezły pomysł na historię ale od samego początku wszystko pikowało w dół i zrobiło się rozwleczonym, nudnym dziadostwem. Zmuszałem się niesamowicie by doczytać do końca i żałuję, że w ogóle wziąłem te książki do ręki.
tru, gdyby nie to, że słuchałem audiobooka, samodzielnie na pewno bym tego nie doczytał

Tigillo - 18:48 20-03-2021
Pomijając fakt że znowu wybuchła mała wojenka to topik ciekawie się rozwinął. Poznałem kilka pozycji, na które zwróciliście uwagę, myślę że inni też mogą na tym skorzystać.

Zawsze to była dla nas jakaś odmiana niż ocenianie okładek książek, jak ma to miejsce ostatnimi czasy.

Jako prowokator całego zamieszania dodam swoje dwa grosze o Grzedowiczu i jego Panu Lodowego Ogrodu. Zaczęło się dobrze, potem niestety równia pochyła z tomu na tom, pewnie to nie tylko moje zdanie a zakończenie jeszcze gorsze. Też się męczyłem niemiłosiernie żeby dokończyć i doczytać.

Fidel-F2 - 18:54 20-03-2021
Jak widzisz, wbrew opiniom pewnych kręgów, próbujących mnie szkalować, moje zdanie nie jest oderwane od rzeczywistości. 8)

Whoresbane - 19:07 20-03-2021
Tigillo pisze:Jako prowokator całego zamieszania dodam swoje dwa grosze o Grzedowiczu i jego Panu Lodowego Ogrodu. Zaczęło się dobrze, potem niestety równia pochyła z tomu na tom, pewnie to nie tylko moje zdanie a zakończenie jeszcze gorsze. Też się męczyłem niemiłosiernie żeby dokończyć i doczytać.


Jak kolega @historyk może zauważyć - nie jestem odosobniony z swojej opinii co do powyższego cyklu.

Tigillo - 19:08 20-03-2021
Fidel takie to już życie że raz się z sobą będziemy zgadzać innym razem już nie. Tak będzie z nami wszystkimi, po to zresztą tu zaglądamy do Katedry żeby sprawdzić co inni mają do powiedzenia na nurtujące nas pytania.

Może tylko czasem powinniśmy się troszkę ugryźć w język i to wszystko :)

Doceniam Wasze pomoc i jeszcze raz dziękuję.

Fidel-F2 - 19:11 20-03-2021
Szkoda tylko, że te pytania w większości dotyczą meszku na okładce.

historyk - 19:28 20-03-2021
Tigillo pisze:Jako prowokator całego zamieszania dodam swoje dwa grosze o Grzedowiczu i jego Panu Lodowego Ogrodu. Zaczęło się dobrze, potem niestety równia pochyła z tomu na tom, pewnie to nie tylko moje zdanie a zakończenie jeszcze gorsze. Też się męczyłem niemiłosiernie żeby dokończyć i doczytać.

Tom pierwszy PLO jest bardzo dobry, tom drugi jest przyzwoity. O tomie trzecim pisałem przed wiekami (2010 r.):
PLO3, jak dla mnie, to słabizna. Gdyby to napisał debiutant, to bym uznał, że rokuje nadzieje na przyszłość. Ale w wykonaniu Grzędowicza, to zwyczajne lekceważenie czytelnika.

Ciekawostka - JG świetnie sobie zdaje sprawę, że wypuścił smrodliwego bąka, więc z wyprzedzeniem zaatakował w SFFiH "reckarzy".

viewtopic.php?f=84&t=6275

Tom czwarty znowu jest niezły.

W każdym razie Fidel potępia PLO z pozycji ideologicznych, a nie czytelniczych. Bo Fidel to taki nasz forumowy, skrajnie lewicowy (wręcz rewolucyjny) odpowiednik Ody z cyklu Kate Griffin Matthew Swift. Że zacytuję (Swift rozmawia z Odą)
– Widziałaś Gwiezdne wojny?
– Widziałam i potępiłam je.
– Potępiłaś Gwiezdne wojny?
– Hollywood nie powinno wysławiać czarowników.
– Chyba nie bardzo zrozumiałaś o co w nich chodziło.
– Harry'ego Pottera też potępiłam.
– Naprawdę?
– Tak.
– Bo...
–...bo literatura, zwłaszcza przeznaczona dla dzieci, nie powinna sławić czarowników.
– Odo, co właściwie robisz dla rozrywki?
– Potępiam różne rzeczy.

Tak że możesz być pewien, że jeśli coś nie jest skrajnie lewicowe, to Fidel to potępi.

Whoresbane
na jak niskim poziomie stoi rodzima fantastyka

Wiesz, że nie pokazałeś teraz poziomu polskiej SF/fantasy, a jeno poziom swojej ignorancji?

bel_e_muir pisze:Zdecydowanie nie polecam "Szakala z Nar", był tak miałki i przeciętny, że nic z niego nie zapamiętałam, no może poza tym, że był całkowicie nijaki.

Szakal z Nar to lepsza "wersja" tak lubianego na tym forum Ryana, a konkretnie Pieśni krwi.

bel_e_muir pisze:Ale najgorsza jest "Legenda Kella" Remica, tak grafomańskiego tworu dawno nie widziałam, postacie były tam tak płaskie i stereotypowe, że głowa mała.

Jak to w heroic fantasy.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

El Lagarto - 22:00 20-03-2021
Witam Szanownych Userów. Wtrącam się jako katedralny nowicjusz.

Po przeczytaniu dwóch tomów "Koła czasu", cykl ten ani mnie ziębi, ani grzeje. W sumie solidna robota, ale te dłużyzny...

Za to skrajne opinie na temat "Amberu" to inna sprawa.
Kilka faktów:
Zelazny powszechnie jest uważany za jednego z ważniejszych pisarzy SF/F, a także za jednego z odnowicieli gatunku. Współpracował też z innym domniemanym "grafomanem" Philipem K. Dickiem.

Na większości zestawień typu "najlepsze SF" "najlepsze fantasy" znajdziemy książki lub cykle Zelaznego (w tym "Amber").
Można uznać oczywiście, że te rankingi i opinie pochodzą od innych grafomanów i dyletantów, ale w takim razie poza Poem i Lemem całą fantastykę powinno się spłukać w toalecie...

Kolejne fakty:
1. Czepianie się tłumaczenia w ocenie wartości literackiej utworu to cios poniżej pasa
2. Wyrażenia "wypatroszył psa na śmierć", "jeźdźcy jechali na koniach" wyglądają nieco niezręczne, ale jeśli chodzi o logikę, są poprawne. Można bez problemu wypatroszyć kogoś żywcem vide: legenda o rycerzu Florianie Szarym herbu Jelita. Od wyprucia bebechów nie umiera się szast prast.
Jeźdźcy mogą jechać nie tylko na koniach, ale też na mułach, wielbłądach, słoniach, a w świecie fantasy jeszcze na wielu innych stworzeniach, choćby smokach.
3. Patos jest nieodłącznym elementem fantasy, zwłaszcza high fantasy, która odwołuje się do mitów, eposów, legend. Jeśli kogoś odrzuca patos, powinien odpuścić sobie w ogóle tradycyjną fantasy z "Silmarillionem" na czele (jak również wszelkie starodawne eposy). Akurat u Zelaznego jest też dużo ironii, którą tak ceni współczesna literatura.
4. Co do bohaterów:
"Ich przemyślenia, reakcje, działania, są bez wyjątku absurdalnie durne albo pozbawione sensu albo nadęte jak samoocena polityków albo wszystko razem i jeszcze więcej. "

Ależ oczywiście, tak właśnie zachowują się ludzie obdarzeni władzą. Podobnie zachowują się też bohaterowie u Szekspira, do którego "Amber" w wielu miejscach nawiązuje.

5. Pomysł Cieni nie był nowy w czasach Zelaznego, fakt. Nie wiadomo nawet czy był nowy w czasach Platona, ale to Platon z niego zasłynął. Fajnie, że Zelazny ten pomysł podniósł i otrzepał z kurzu.

Ukłony dla wszystkich.

Fidel-F2 - 22:28 20-03-2021
1. nie
2. nie
3. nie
4. nie
5. nie

tak, że ten tego, słaby ten Twój debiut

El Lagarto - 22:56 20-03-2021
Dziękuję za wyczerpującą i rozbudowaną odpowiedź. To co kocham w forach, to właśnie ostra, ale merytoryczna wymiana argumentów.
1. Z odpowiedzi wnioskuję, że to cios powyżej pasa
2. Z odpowiedzi wnioskuję, że wielbłądy i muły to zwierzęta mityczne, a od wypatroszenia się natychmiast przechodzi na łono Abrahama
3. Z odpowiedzi wnioskuję, że w eposach i fantasy patos nie występuje
4. Hmmm... o samoocenie polityków, to nie ja napisałem. Bohaterowie "Amberu" to politycy, tyle, że z upgradem. To że woda sodowa im uderza do łba, to właśnie przejaw realistycznego podejścia Zelaznego.
5. Znaczy co? Platon nie istniał?


Absens carens. Sam sobie za debiut obiektywnie przyznaję ocenę celującą.

El Lagarto - 23:56 20-03-2021
Skoro prosisz... Czuję się zaszczycony. Zostaję na forum.

Fidel-F2 - 02:18 21-03-2021
Jak tam sobie Marysia winszuje.

Shicho - 07:14 21-03-2021
El Lagarto pisze:Witam Szanownych Userów.


Cześć, El Lagarto.
Najwidoczniej zbyt łatwo ulegam wpływom - Twój pierwszy wpis był na tyle ciekawy, że powróciłem wczoraj do Amberu i na razie bawię się przednio.

A skoro już zostałeś tak miło i taktownie powitany przez Fidela, mam nadzieję, że na forum zostaniesz na stałe i nie zniechęcisz się byle pierdołami.

Shedao Shai - 07:34 21-03-2021
El Lagarto pisze:Skoro prosisz... Czuję się zaszczycony. Zostaję na forum.


Cześć, fajnie - zostań, pisz :)

Pierwsze tomy Amberu są wg. mnie świetne. I nikt normalny im raczej nie odbiera należnego im miejsca. Problem zaczynam mieć od ok. tomu 4, gdzie fabuła niebezpiecznie zakręca w motywy rodem z Mody na Sukces - postaci zmarłe powracają do życia, ich motywacje okazują się coraz bardziej zawiłe, tamten okazuje się być zły, tamten mniej zły niż się myślało,twist fabularny goni twist, i ogólnie robi się nieco absurdalnie. Doczytałem do końca, nawet chętnie kiedyś do tego wrócę, ale miejscami bywało ciężkawo.

Janusz S. - 09:32 21-03-2021
El Lagarto pisze:Skoro prosisz... Czuję się zaszczycony. Zostaję na forum.

Świeża krew się przyda :wink: W przenośni oczywiście.
A Amber to dalej jedna z moich ulubionych serii fantasy.

El Lagarto - 14:19 21-03-2021
Witam jeszcze raz.

Rzeczywiście Kroniki Merlina są dużo słabsze niż Kroniki Corwina... a spadek pisarskiej kondycji widać już pod koniec pierwszego podcyklu. Przerost formy nad treścią (to samo miałem u Zelaznego z "Dilvishem Przeklętym" i kontynuacją "Kraina Przemian"). Nawet jednak w tych słabszych częściach jest sporo ciekawych pomysłów i scenografii....

Jeśli chodzi o świeżą krew, czy może być ABRh-?

Bronsiu - 14:24 21-03-2021
AB? To w razie czego od wszystkich możesz chapnąć, cwaniaczku. :)

Janusz S. - 16:00 21-03-2021
El Lagarto pisze:Jeśli chodzi o świeżą krew, czy może być ABRh-?

Każda nieskwaszona się przyda :evilbat:

Kszych - 16:13 21-03-2021
Z moją uniwersalną zaczynam się bać...

Sumire - 05:50 22-03-2021
Zgłaszam votum separatum w kwestii Koła. Nie jest to może lektura na całe życie, ale z pewnością jeszcze parę razy do niej wrócę (przeskakując dłużyzny).

Fidel-F2 - 07:23 22-03-2021
Lem był geniuszem

nosiwoda - 08:57 22-03-2021
Pisze że przybysze są zieloni jak ciasto kiwi
Dla mnie obrzydliwi

Nie da się (albo jest to ekstremalnie trudne) spojrzeć na literaturę obiektywnym, chłodnym okiem bezstronnego obserwatora. Najgorsza szmira, jeśli kojarzy się z dobrym w życiu czytelnika okresem, może być dla niego Książką Najważniejszą, a w ocenie zyskać +9000 punktów. Nie podejmuję się oceny Amberu - który uwielbiam - bo dopuszczam myśl, że uwielbiam z przyczyn pozaliterackich (a i tak dalej uważam, że przynajmniej pierwsze dwa tomy są świetne zarówno pod względem bohaterów, jak i dialogów, jak i świata). Podobnie jest z innymi pozycjami - kto czytał Koło Czasu za młodziaka, możliwe, że sentyment zasłania mu niedostatki tego niemiłosiernie przegadanego cyklu. I z PLO - którego mogę ocenić tylko pierwszy tom (niezły), bo już na drugim utknąłem i odpuściłem (co nie znaczy, że nie kupiłem 3. i 4., bo pewnych rzeczy nie trzeba pisać). I z Malazańską - pierwszy tom mnie przytłoczył, kiedyś przeczytam całą resztę, zapewne gdy złamię nogi i jedną rękę, i utknę w domku na prerii.

Więc trzeba próbować, trochę słuchać innych, ale nie za bardzo, a z tych innych dobrać sobie kogoś z podobnym gustem, a starszego stażem, i jego/jej się trzymać. A już na pewno nikogo nie słuchać bezkrytycznie.

Fidel-F2 - 09:29 22-03-2021
Tak i nie. Za młodu byłem zachwycony Światem czarownic czy Gdzie wasze ciała porzucone. Na dodatek podawała to Fantastyka, czyli niekwestionowany guru. Ale dziś nie opowiadam głupot, że to doskonała literatura.

Btw, pierwszy tom Malazańskiej był w miarę spoko, drugi to dopiero nędza.

asymon - 09:40 22-03-2021
Czytałem Amber koło dwudziestki i od początku miałem wrażenie, że książka jest przygodowa, pisana dla młodszych nastolatków. I o ile pierwsze tomy to jeszcze jak cię mogę, to drugi pięcioksiąg skończyłem chyba tylko dlatego, że pożyczyłem trzy ostatnie tomy z biblioteki za jednym razem i już mi się nie chciało chodzić i wymieniać na coś innego. Do tej pory nie wiem czy te opisy przestrajania wzorca to problem tłumaczenia, jakaś techniczna fascynacja autora, czy nisko merytoryczny czytelnik.

Z drugiej strony... Jednak dokończyłem, a wielu innych rzeczy nie. Ale Żelazny napisał parę lepszych rzeczy, może ktoś wyda opowiadania w końcu.

Za Jordana nawet się nie biorę. Kresa "Północną granicę" właśnie skończyłem (po raz pierwszy) i zastanawiam się, czy warto czytać dalej w ogóle...

Fidel-F2 - 09:51 22-03-2021
Kresa zdecydowanie warto. Północna granica jest surowa, potem raczej męczący Król bezmiarów, ale od Grombelardzkiej legendy już samo dobre.

nosiwoda - 12:22 22-03-2021
No widzisz. A ja czytałem cały (do tej pory) Szerer, w sumie nic z niego nie pamiętam. Ktoś miał coś z okiem, rozumne koty i sępy (które potem znikają), coś na morzu, coś w głębokim lesie - jakaś twierdza? Chyba (o zgrozo!) z Koła Czasu pamiętam więcej.

Tigillo - 13:01 22-03-2021
Czytam obecnie ostatniego Abercrombiego, po tym albo Kres albo Jordan, pewnie właśnie w takiej kolejności żeby zobaczyć co i jak. Obu pozycji nie czytałem wcześniej. Ciekawy jestem obu pozycji.

jezzo - 13:31 22-03-2021
Abercrombie -> Jordan? Obawiam się, że czeka Cię bolesne rozczarowanie, ale spróbować zawsze można ;)

Przypominasz mi trochę mnie szukającego gorączkowo czegoś podobnego i na poziomie Pieśni Lodu i Ognia. Po wielu poszukiwaniach zdałem sobie sprawę, że nie ma niczego podobnego i na tym poziomie. Raz, PLiO gra w swojej lidze. Dwa, inne wartościowe pozycje są często lepsze w wielu kwestiach, ale są... INNE.

Tigillo - 14:04 22-03-2021
Jezzo w sumie to nie musi już być podobne ale fakt szukam :p ważne żeby było dobre :d

Trzeba poznać różnych autorów i ich utwory. Ale fakt Abercrombie bardzo przypadł mi do gustu :)

Janusz S. - 15:51 22-03-2021
nosiwoda pisze:Nie da się (albo jest to ekstremalnie trudne) spojrzeć na literaturę obiektywnym, chłodnym okiem bezstronnego obserwatora. Najgorsza szmira, jeśli kojarzy się z dobrym w życiu czytelnika okresem, może być dla niego Książką Najważniejszą, a w ocenie zyskać +9000 punktów. Nie podejmuję się oceny Amberu - który uwielbiam - bo dopuszczam myśl, że uwielbiam z przyczyn pozaliterackich (a i tak dalej uważam, że przynajmniej pierwsze dwa tomy są świetne zarówno pod względem bohaterów, jak i dialogów, jak i świata). Podobnie jest z innymi pozycjami - kto czytał Koło Czasu za młodziaka, możliwe, że sentyment zasłania mu niedostatki tego niemiłosiernie przegadanego cyklu. I z PLO - którego mogę ocenić tylko pierwszy tom (niezły), bo już na drugim utknąłem i odpuściłem (co nie znaczy, że nie kupiłem 3. i 4., bo pewnych rzeczy nie trzeba pisać). I z Malazańską - pierwszy tom mnie przytłoczył, kiedyś przeczytam całą resztę, zapewne gdy złamię nogi i jedną rękę, i utknę w domku na prerii.

Więc trzeba próbować, trochę słuchać innych, ale nie za bardzo, a z tych innych dobrać sobie kogoś z podobnym gustem, a starszego stażem, i jego/jej się trzymać. A już na pewno nikogo nie słuchać bezkrytycznie.

Czasami, gdy już zaczynam wątpić w sens życia na forum, @nosiwoda podnosi mnie na duchu. :!:

Tigillo pisze:Czytam obecnie ostatniego Abercrombiego, po tym albo Kres albo Jordan, pewnie właśnie w takiej kolejności żeby zobaczyć co i jak. Obu pozycji nie czytałem wcześniej. Ciekawy jestem obu pozycji.

Jordan jako następca Abercrombiego jest więcej niż ryzykowny

Tigillo - 15:57 22-03-2021
W razie czego mam Cooka, innych pozycji też się kilka znajdzie.

nosiwoda - 16:48 22-03-2021
:oops:

Żeby nie było całkiem spamowo:
Zelazny'ego w Amberze kocham m.in. za takie trochę marlowe'owskie frazy, typu:
Ufałem mu jak bratu. Czyli wcale.
bądź
W końcu wszedłem do restauracji, usiadłem przy stoliku i zamówiłem sok pomarańczowy, dwa jajka na boczku, grzanki i trzy filiżanki kawy. Boczek był za tłusty.


Fidel-F2 - 16:50 22-03-2021
Cook mdły okrutnie.

Tigillo - 17:37 22-03-2021
Fidel chetnie poznam Twoje zdanie, wymien jedno fantasy ktore lubisz lub podobalo Ci sie na tyle zebys chetnie przeczytal drugi raz. Jest w ogole cos takiego? :) pomysl dobrze tylko 1 pozycja, naj naj.
Btw innych tez zachecam do podania takiej pozycji :d

Wiem ze Wy tu bardziej lubicie sci fi ale co tam fantasy tez czytacie.

Fidel-F2 - 17:53 22-03-2021
Sporo. Abercrombie, Sapkowski, Kres, Bochiński, Beagle, Kay, K.J.Parker, Mitchell, Tolkien, Miller Jr., Bear, Borkowska, Pacyński.

Trochę mniej ale też ok Lynch, Redick, Tchaikovsky.

nosiwoda - 19:30 22-03-2021
Podbijam Beara (oba tomy Koncertu Nieskończoności) i Parkera (Składany nóż). Kantyczka to jednak SF. Lynch jest OK - trochę podobna jest Bardugo z dylogią Wron.
Lubię Cooka i jego Czarną Kompanię, oczywiście LeGuin i Czarnoksiężnik, Amber Zelazny'ego (napisał też inne fantasy, Dilvisha czy dylogię Różdżkarza, ale to mniej).

Bronsiu - 19:32 22-03-2021
Ode mnie - poza wspomnianymi Tolkienem, LeGuin, Sapkowskim, Borkowską i Bearem - dochodzi Szostak ze Smoczogórami. Plus Jacek Sobota.

Kszych - 20:09 22-03-2021
To są półśrodki, które giną wraz z wątkami. Czyż nie lepiej stworzyć jakiś katedralny kanon s-f i fantasy, do którego można by potem odsyłać? Przyklejony wątek, w którym każdy użyszkodnik (z historią powiedzmy > 50 postów) mógłby podać swój top, a jakiś lokalny geniusz matematyczny zrobiłby z tego listę? Raz na jakiś czas (rok?) można by to aktualizować, ostatecznie i przybywają nowe książki, i gusta się zmieniają.
Tak sobie tylko głośno myślę, nie wiem, czy to ma sens. W każdym razie już teraz widzę po propozycjach, że mają one więcej punktów wspólnych z moim gustem niż co bardziej znane topki.

asymon - 20:43 22-03-2021
Kszych pisze:W każdym razie już teraz widzę po propozycjach, że mają one więcej punktów wspólnych z moim gustem niż co bardziej znane topki.


Z kanonami jest trochę drażliwa sprawa, w myśl powiedzenia, że ksiądz lubi gruszki, a organista Magdę, więc jeden kanon może nie wystarczyć. Sapkowski zrobił kanon, zaraz podniosły się głosy, że jak to nie ma tegoitego, a po co tamto? A czy kanon Wojtka Sedeńki gorszy? @historyk jakoś to zebrał do kupy na swoim blogu przy okazji własnego podejścia do tematu.

Ale im więcej danych, tym lepiej, stąd np. popularność i skuteczność Big Data. W praktyce wolę kanon 50 polskich powieści fantastycznych będący wynikiem głosowania wielu użytkowników, niż subiektywną jednak listę jakiegoś guru/eksperta.

W praktyce: możesz sobie założyć konto na Lubimy Czytać i dodać tutejszych użytkowników do znajomych lub obserwowanych, paręnaście osób wystarczy, tylko chyba @nosiwody nie namierzyłem, dobrze się kryje, a @Sprigganna chyba się wyniosła. Ja odbyłem tę podróż w drugą stronę, dziwnym trafem sporo ludzi o podobnych zainteresowaniach i biblioteczkach na LC odnalazło się na Katedrze. Niby jakaś bańka informacyjna, ale jednak nie całkiem szczelna.

historyk - 21:31 22-03-2021
Kszych pisze:Czyż nie lepiej stworzyć jakiś katedralny kanon s-f i fantasy, do którego można by potem odsyłać? Przyklejony wątek, w którym każdy użyszkodnik (z historią powiedzmy > 50 postów) mógłby podać swój top

Jak stachanowiec - wyrobiony przed terminem :D

https://seczytam.blogspot.com/2019/05/m ... -1970.html

Na dole linki do kolejnych części.

Edycja: widzę, że przedmówca już wrzucił. Wzruszenie mi głos odbiera :) Żartuję Asymonie, ale bez złośliwości.

A kanon Sedeńki... Sedeńko nie lubi i nie czuje fantasy. Za to lubi swój biznes. Stąd w jego kanonie pozycje, których obecność wprawia w zdumienie, ale wydawane przez śp. Solaris, np. taki grafoman jak Pierumow.
Wrzucił też do swojego kanonu antologie różnych autorów - co z jednej strony budzi mój sprzeciw, z drugiej jednak zgadzam się, że antologie Legendy I i II są czymś wyjątkowym.

Spriggana - 00:52 23-03-2021
asymon pisze:@Sprigganna chyba się wyniosła.

Ja tak naprawdę nigdy się dobrze nie wniosłam, za dużo angielskiego czytam. Stąd GoodReads.

El Lagarto - 01:06 23-03-2021
Fidel-F2 pisze:Tak i nie. Za młodu byłem zachwycony Światem czarownic czy Gdzie wasze ciała porzucone. Na dodatek podawała to Fantastyka, czyli niekwestionowany guru. Ale dziś nie opowiadam głupot, że to doskonała literatura.


Jeśli to ja mam być ten gość od głupot to również i te pozycje czytałem. Zelazny mi się podobał bardzo, Norton tak sobie, Farmer umiarkowanie.

"Świat czarownic" ukazał się, kiedy fantasy po polsku było tyle co kot napłakał, więc razem z pismem rozchodził jak świeże bułeczki. Doczytałem potem parę tomów Norton i pozostawiła mnie raczej obojętnym. Podobał mi się sposób przejścia bohatera do innego świata w I tomie, potem było już coraz słabiej i słabiej.

"Gdzie wasze ciała porzucone" niezła rozrywkowa lektura, do której raczej nie powrócę.

"Silmarillion" czytałem jak miałem 12 lat (Wcześniej "Władcę" i "Hobbita") i zachwyt mi pozostał. Widocznie jestem nadal niedojrzałą osobowością.

Akurat jestem z tych co wolą fantasy, choć i SF sporo czytam. Oczywiście mój gust jest nędzny, jak niezbicie wykazano powyżej , ale doceniam następujące książki (kolejność przypadkowa):
-le Guin, Martin, Abercrombie jak najbardziej OK
-J. Gardner "Grendel" (jedna z nielicznych ważnych książek fantasy nie będących le Guin i Tolkienem, a dostępna w latach 80)
-G. Keyes dylogia "Z wody zrodzony"
-C.S. Lewis "Kroniki narnijskie" (no Abercrombie to nie jest)
- R. E. Howard opowiadania (niektóre, i niekoniecznie conanowskie) - jeszcze większy grafoman, za którego zbiorę baty od Fidela; śmiem jednak twierdzić, że Howard bardzo mocno wpłynął na Abercrombiego i Martina (też Leibera); niektóre teksty Howarda to czysty miód
R. Holdstock "Las ożywionego mitu" (znam tylko 2 części tłumaczone na polski - t. 1 pierwsza klasa; t.2 udziwniony, ale nadal dobry)
C. Valente "Opowieści sieroty" (drugiego tomu jeszcze nie czytałem)
S. King fragmenty cyklu "Mroczna wieża"; niestety koncertowo zmarnowany i nierówny, obok znakomitych, mięsistych kawałków, sporo tam zapychaczy i nudziarstwa

Najbliżej dark fantasy będzie Howard i cykl Kinga, ale "Mroczna wieża" to nie jest fantasy z mieczami i rycerzami (choć czarodzieje, demony i inne złe stwory się znajdą)

Fidel-F2 - 07:40 23-03-2021
Valente nie dałem rady. Nie trawię takiej pensjonarszczyzny. Coelho w spódnicy.

Conana czytałem jakieś trzysta lat temu, nie byłem wtedy w stanie oceniać klasy literackiej. Przeczytałem ze cztery tytuły, bez większych emocji, i nigdy więcej mnie nie ciągnęło. Tak, mogę sobie wyobrazić, że dziś, dla mych starczych oczu mógłby to być ekwiwalnet wybielacza.

nosiwoda - 08:28 23-03-2021
asymon pisze:W praktyce: możesz sobie założyć konto na Lubimy Czytać i dodać tutejszych użytkowników do znajomych lub obserwowanych, paręnaście osób wystarczy, tylko chyba @nosiwody nie namierzyłem, dobrze się kryje,

Mam tam konto, ale nie dodaję ocen, zresztą na GoodReads też nie (i też chyba? mam konto). Wystarczy mi fantasta.pl, jako archiwum i stan posiadania, chociaż tam z kolei nie mogę dodawać niefantastycznych, których też troszeńkę mam.

A listę esensji też chciałem podać :D Zresztą robiliśmy w esensji kilka kanonów, co jakiś czas wraca dyskusja o aktualizacji czy zrobieniu nowego, ale komu to robić...

Whoresbane - 13:56 23-03-2021
Moja lista. Dawajcie z tym hejtem :lol:

MUST READ fantasy:
------------------------------
Pieśń Lodu i Ognia - George R. R. Martin
Malazańska Księga Poległych - Steven Erikson
Opowieści z Meekhańskiego Pogranicza - Robert M. Wegner
uniwersum Cosmere - Brandon Sanderson
uniwersum Pierwsze Prawo - Joe Abercrombie
Koło Czasu - Robert Jordan
Kroniki Amberu - Roger Zelazny
Conan Barbarzyńca - Robert E. Howard
------------------------------

jezzo - 14:24 23-03-2021
Whoresbane, oryginalnie. 8)

Shedao Shai - 14:36 23-03-2021
Whoresbane pisze:Moja lista. Dawajcie z tym hejtem :lol:

MUST READ fantasy:
------------------------------
Pieśń Lodu i Ognia - George R. R. Martin
Malazańska Księga Poległych - Steven Erikson
Opowieści z Meekhańskiego Pogranicza - Robert M. Wegner
uniwersum Cosmere - Brandon Sanderson
uniwersum Pierwsze Prawo - Joe Abercrombie
Koło Czasu - Robert Jordan
Kroniki Amberu - Roger Zelazny
Conan Barbarzyńca - Robert E. Howard
------------------------------


Uwaga, leci hejt: bardzo dobra lista. Dodać tylko Ziemiomorze, Wiedźmina i Czarną Kompanię, usunąć PLiO i właściwie byłaby jak moja. Z wyraźnym zaznaczeniem, że Malazańska król nad króle. 8)

Fidel-F2 - 15:07 23-03-2021
Abercrombie, początkowe tomy Wegnera. Reszta śmietnik. Bez Sapkowskiego?

Whoresbane - 15:09 23-03-2021
Shedao Shai pisze:Uwaga, leci hejt: bardzo dobra lista. Dodać tylko Ziemiomorze, Wiedźmina i Czarną Kompanię


Ziemiomorza jeszcze nie czytałem. Jeśli umieściłbym na liście Sapkowskiego to Trylogie Husycką. O Czarnej Kompanii słyszałem bardzo mieszane opinie i brak twardych opraw skutecznie zniechęca do czytania.

Shedao Shai pisze:usunąć PLiO


A śniegu za kołnierz byś nie chciał? :evil:

jezzo - 15:47 23-03-2021
Jak można nie doceniać PLiO? Przecież jeśli on to skończy na poziomie to nic nie będzie miało startu do tego.

Shadowmage - 15:59 23-03-2021
Kszych pisze:To są półśrodki, które giną wraz z wątkami. Czyż nie lepiej stworzyć jakiś katedralny kanon s-f i fantasy, do którego można by potem odsyłać? Przyklejony wątek, w którym każdy użyszkodnik (z historią powiedzmy > 50 postów) mógłby podać swój top, a jakiś lokalny geniusz matematyczny zrobiłby z tego listę? Raz na jakiś czas (rok?) można by to aktualizować, ostatecznie i przybywają nowe książki, i gusta się zmieniają.
Tak sobie tylko głośno myślę, nie wiem, czy to ma sens. W każdym razie już teraz widzę po propozycjach, że mają one więcej punktów wspólnych z moim gustem niż co bardziej znane topki.

Jak chcecie taką topkę robić, to można założyć wątek w innym dziale, potem np. wrzucić news, że czytelnicy K. polecają. Tylko potrzeba jakiegoś koordynatora akcji :P

Shedao Shai - 16:04 23-03-2021
Whoresbane pisze:
Shedao Shai pisze:Uwaga, leci hejt: bardzo dobra lista. Dodać tylko Ziemiomorze, Wiedźmina i Czarną Kompanię


Ziemiomorza jeszcze nie czytałem, jeśli umieściłbym na liście Sapkowskiego to Trylogie Husycką. O Czarnej Kompanii słyszałem bardzo mieszane opinie i brak twardych opraw skutecznie zniechęca do czytania.


Czarna Kompania jest wydana nienajgorzej, weź sobie w księgarni do ręki któryś tom żeby samemu pooglądać, może się przekonasz. Wiadomo, że w HC zawsze lepiej, ale jednak te wydania mi się całkiem podobają. A sama seria jest bdb, patrząc na Twoją topkę - nie mam wątpliwości, że by ci się spodobała, i to niemało. Mógłbyś się nawet zaskoczyć, jak bardzo.

jezzo pisze:Jak można nie doceniać PLiO? Przecież jeśli on to skończy na poziomie to nic nie będzie miało startu do tego.


Zaznaczyłem Ci fragment:
a) przy którym parsknąłem śmiechem :mrgreen:
b) przez który PLiO nie ma miejsca w moim rankingu i w moim mniemaniu nie powinno mieć w żadnym. Może i kontrowersyjna opinia, ale dla mnie nieskończona opowieść nie może mierzyć się z tymi skończonymi, szczególnie zaś w rankingach najlepszych. Nie jestem w stanie ocenić PLiO, bo nie wiem, do czego autor zmierza, czy dobrze skończy, czy też może będzie straszna kicha? A może (zapewne) nie skończy i będzie takie ot, wisiało. Mogę co najwyżej ocenić część PLiO. Można lubić, można być fanem, ale czegoś ważnego jednak mi będzie brakowało - zakończenia, konkluzji, podsumowania. Ujrzenia całości wizji autora. Nie powiem, że w ogóle nie warto czegoś takiego kupować, ale jednak w TOPkach bym tego nie umieszczał.
Do tego PLiO to mega specyficzny przypadek, bo był serial, serial który się skończył i z jednej strony na koniec pozostawił niesmak, z drugiej mam świadomość, że to po części były wymysły showrunnerów, ale jednak pewne pomysły i rozwiązania fabularne zostały im przekazane przez Martina, a więc trochę rzeczy już nam zaspoilerowali, czy to większych, czy mniejszych. No nawet jeśli kiedyś GRRM by wymęczył ten tom 6 (bo na 7 chyba nikt nie liczy?), to z tyłu głowy będzie się człowiek zastanawiał, czy specjalnie nie zmienił jakichś rozwiązań fabularnych, żeby nie było tak samo jak w serialu. Serial trochę mi zepsuł książki. Których swoją drogą jakoś mocno nie uwielbiam, pierwsze trzy były zazwyczaj dobre, ale 4-5 to już spore dłużyzny, nuda i rozłażenie się wątków w niezbyt chyba kontrolowanych przez autora kierunkach. Stąd też mój sceptyczny stosunek do wychwalania PLiO - mam nadzieję, że go dobrze wytłumaczyłem.

nosiwoda - 16:05 23-03-2021
Shadowmage pisze:
Kszych pisze:To są półśrodki, które giną wraz z wątkami. Czyż nie lepiej stworzyć jakiś katedralny kanon s-f i fantasy, do którego można by potem odsyłać? Przyklejony wątek, w którym każdy użyszkodnik (z historią powiedzmy > 50 postów) mógłby podać swój top, a jakiś lokalny geniusz matematyczny zrobiłby z tego listę? Raz na jakiś czas (rok?) można by to aktualizować, ostatecznie i przybywają nowe książki, i gusta się zmieniają.
Tak sobie tylko głośno myślę, nie wiem, czy to ma sens. W każdym razie już teraz widzę po propozycjach, że mają one więcej punktów wspólnych z moim gustem niż co bardziej znane topki.

Jak chcecie taką topkę robić, to można założyć wątek w innym dziale, potem np. wrzucić news, że czytelnicy K. polecają. Tylko potrzeba jakiegoś koordynatora akcji :P


E tam, nie tylko tego potrzeba. Trzeba też kryteriów - czy wrzucamy tytuły cykli, czy poszczególnych książek, czy zbiory opowiadań wchodzą w rachubę, czy tylko wydane w Polsce, czy też te nieobecne na naszym rynku, czy jest jakaś data graniczna, no i śmietanka de la śmietanka - jak definiujemy fantasy.
:evilbat:

Whoresbane - 16:28 23-03-2021
Shedao Shai pisze:Czarna Kompania jest wydana nienajgorzej, weź sobie w księgarni do ręki któryś tom żeby samemu pooglądać, może się przekonasz. Wiadomo, że w HC zawsze lepiej, ale jednak te wydania mi się całkiem podobają. A sama seria jest bdb, patrząc na Twoją topkę - nie mam wątpliwości, że by ci się spodobała, i to niemało. Mógłbyś się nawet zaskoczyć, jak bardzo.


Dla mnie brak twardej oprawy to bardzo istotna przeszkoda. Nic nie poradzę, taki fetysz.
Co do samej twórczości Cooka to słyszałem, że straszny tam bałagan narracyjny i niekonsekwencja. 100 stron przygotowań na podróż, która zajęła 5 stron. Do tego jakieś historie o konowałach. Przekonam się sam jeśli ktoś to wyda w twardej oprawie.

Tigillo - 16:40 23-03-2021
Rebis nie wyda w twardej, rozmawiałem z nimi o tym, tak ja tez powalony i lubię twarde oprawy. Dlatego też kupiłem to miękkie wydanie, ale tak jak wspomniał Shadeo S jest niezle wydane, kiedyś zacząłem czytać 1 tom ale zamówiłem wtedy Abercrombiego i pochłonęło mnie do reszty :p

Ja 100% wracam do CK w niedalekiej przyszłości.

Kszych - 16:57 23-03-2021
Ja to widzę tak (w szczególności ustosunkowując się do postu nosiwody):
- każdemu przysługiwałby tylko jeden post w wątku, może go co najwyżej edytować, bo gust mu się zmienił lub zawstydził go Fidel;
- co za tym idzie nie wolno by było w tymże wątku, ani nawet w swoim poście tamże komentować wyborów innych - wiem, to okrutne; poza wątkiem - hulaj dusza;
- nie więcej niż powiedzmy 15 pozycji, ale lepiej mniej - ostatecznie ma być "best of the best", a nie wykaz mniej lub bardziej lubianych;
- generalnie po polsku, choć jeśli kogoś zachwyciło coś nietłumaczonego, to nie widzę przeszkód, sam byłbym ciekaw;
- można cykl (jako jedną pozycję), można też jakiś tom wyróżnić, jeśli tak odstaje na plus od reszty; byle nie kombinować (jak Shedao 8) ), że od góry do dołu będą poszczególne tomy MKP;
- jeśli ktoś chce, niech wrzuci i "Mistrza i Małgorzatę" (sam czytałem trzykrotnie), ale sądzę, że więcej sensu mają w tym wypadku pozycje mniej kontrowersyjne co do przynależności gatunkowej;
- nie, nie nadaję się na "opiekuna" :fist: .

To tak na szybko. Ciągle nie jestem przekonany, czy warto, być może szybko to będzie martwe, ale w sumie "koszt" jest niewielki, więc...

Tigillo - 17:30 23-03-2021
Brzmi to całkiem rozsądnie, z miłą chęcią wrzucę tam moje top10 :)

Dla takich czytelników jak ja czyli początkujących i czytających mimo wszystko raczej łatwo dostępne i popularne utwory taki topik miałby wiele do zaoferowania. Już wiem że będę sięgał po mniej sztampowe pozycje po Waszej rekomendacji i szukał nowych doświadczeń. Już zamówiłem jedną taką pozycję :D

Shedao Shai - 17:34 23-03-2021
Moje pięć groszy to: skupiłbym się na cyklach. Bo bez sensu jest wg. mnie robić porównanie konkretnych książek; co komu da, że 5 tom Czarnej Kompanii wygra z 4 Ziemiomorza? Nic. Bardziej miarodajne byłoby starcie całych cykli, wiecie: czy bardziej polecamy Ziemiomorze, czy Amber itd. Dlatego głosowałbym na całe cykle.

Kszych - 17:54 23-03-2021
Shedao Shai pisze:Moje pięć groszy to: skupiłbym się na cyklach. Bo bez sensu jest wg. mnie robić porównanie konkretnych książek; co komu da, że 5 tom Czarnej Kompanii wygra z 4 Ziemiomorza? Nic. Bardziej miarodajne byłoby starcie całych cykli, wiecie: czy bardziej polecamy Ziemiomorze, czy Amber itd. Dlatego głosowałbym na całe cykle.

No tak, zapomniałem, że całość propozycji miała dawać jakieś podsumowanie, więc faktycznie mając to na uwadze wyróżnianie poszczególnych tomów chyba nie miałoby zbyt wiele sensu. Choć oczywiście cykle (szczególnie długie) bywają bardzo nierówne. No ale to już dzielenie włosa na czworo.

Shedao Shai - 17:57 23-03-2021
Kszych pisze:
Shedao Shai pisze:Moje pięć groszy to: skupiłbym się na cyklach. Bo bez sensu jest wg. mnie robić porównanie konkretnych książek; co komu da, że 5 tom Czarnej Kompanii wygra z 4 Ziemiomorza? Nic. Bardziej miarodajne byłoby starcie całych cykli, wiecie: czy bardziej polecamy Ziemiomorze, czy Amber itd. Dlatego głosowałbym na całe cykle.

No tak, zapomniałem, że całość propozycji miała dawać jakieś podsumowanie, więc faktycznie mając to na uwadze wyróżnianie poszczególnych tomów chyba nie miałoby zbyt wiele sensu. Choć oczywiście cykle (szczególnie długie) bywają bardzo nierówne. No ale to już dzielenie włosa na czworo.


No i to właśnie jest ciekawe - wyróżnić takie cykle, które na tle innych się wyróżniają, nie mają spadku formy, albo mają słaby, albo... mają wzrost formy :D a może jakiś ma spory spadek formy, ale któryś tom komuś się tak podobał, że i tak zagłosuje... i tak dalej.

Fidel-F2 - 18:05 23-03-2021
Może jestem za stary albo mam za duży przebieg, ale Czarną kompanię porzuciłem w połowie pierwszego tomu, tak było to nieangażujace. Złapałem się na tym, że kompletnie nie interesują mnie losy bohaterów i kompletnie nie obchodzi mnie co będzie dalej. Podobnie z PLO. Przeczytałem dwa tomy bez emocji i nic mnie nie ciągnęło do następnych. Serial rzuciłem z nudów w połowie pierwszego sezonu. Na myśl, że mam włączyć kolejny odcinek czemu silny wewnętrzny sprzeciw. Nie dawałem rady z tym wygrać. U Martina dodatkowo odrzucaja mnie pierdyliardy błędów logicznych i rozmaitych niekonsekwencji.

Shedao Shai - 18:25 23-03-2021
Faktycznie, możesz być za stary. To by sporo tłumaczyło. Współczuję...jemy?

Ach, sheisse, drugie podładowanie dziś. Czy ja się kiedyś nauczę nie łapać na to? :D

Whoresbane - 18:31 23-03-2021
Fidel-F2 pisze:Podobnie z PLO


Zdecyduj się czy krytykujesz szajs Grzędowicza czy Pieśń Lodu i Ognia Martina. Serial tylko pierwszy sezon miał w miarę wierny materiałowi źródłowemu a potem coraz mniej, porzuciłem tą herezję jakoś koło czwartego sezonu.

asymon - 19:16 23-03-2021
Kszych pisze:- jeśli ktoś chce, niech wrzuci i "Mistrza i Małgorzatę" (sam czytałem trzykrotnie), ale sądzę, że więcej sensu mają w tym wypadku pozycje mniej kontrowersyjne co do przynależności gatunkowej;



Oho, zaczyna się. :lol:

El Lagarto - 19:33 23-03-2021
Shedao Shai pisze:b) przez który PLiO nie ma miejsca w moim rankingu i w moim mniemaniu nie powinno mieć w żadnym. Może i kontrowersyjna opinia, ale dla mnie nieskończona opowieść nie może mierzyć się z tymi skończonymi, szczególnie zaś w rankingach najlepszych. Nie jestem w stanie ocenić PLiO, bo nie wiem, do czego autor zmierza, czy dobrze skończy, czy też może będzie straszna kicha? .

Hm... Znów podpadnę.
Jeśli potraktujemy Śródziemie jako cykl, to w takim układzie Tolkien też się nie łapie do rankingu. Projektu za życia nie zamknął.

Z cykli, których nie przeczytałem, przerwany śmiercią autora został "Gormenghast" M. Peake'a. Mimo to uważany jest za znaczący dla gatunku.

Gdyby się czepiać szczegółów, to i "Koło czasu" nie zostało ukończone przez Jordana....

@Tigillo W temacie dark fantasy przypomniał mi się "Malowany człowiek" Bretta. Potem seria zostaje mocno rozwodniona (utknąłem w środku), ale pierwsze tomy łapią za gardło. Warto spróbować.

El Lagarto - 19:49 23-03-2021
Fidel-F2 pisze:Valente nie dałem rady. Nie trawię takiej pensjonarszczyzny. Coelho w spódnicy.

Conana czytałem jakieś trzysta lat temu, nie byłem wtedy w stanie oceniać klasy literackiej. Przeczytałem ze cztery tytuły, bez większych emocji, i nigdy więcej mnie nie ciągnęło. Tak, mogę sobie wyobrazić, że dziś, dla mych starczych oczu mógłby to być ekwiwalnet wybielacza.

Znajomość z Coelhu zakończyłem na jednej książce pt. "Pielgrzym". Łatwo wchodzi, jeszcze łatwiej się zapomina. Valente od niego dzielą lata świetlne. Zupełnie inna wrażliwość i na pewno o niebo lepszy warsztat. Coelho dzieli się swoimi "mądrościami"; Valente za wiele nie moralizuje, po prostu snuje opowieści. Jeśli ktoś ma alergię na baśnie, woli rozbijanie czerepów i fireballe, to nie polecam. Ja lubię i schabowego, i budyń, i wegetariańską tartę.

Conan Wybielacz? W takim razie gorąco rekomenduję. Może podziała nie tylko na oczy, ale też na sumienie?

FKJZ - 20:16 23-03-2021
El Lagarto pisze:Jeśli potraktujemy Śródziemie jako cykl, to w takim układzie Tolkien też się nie łapie do rankingu. Projektu za życia nie zamknął.

Jak nie? Hobbita i Władcę Pierścieni napisał i wydał w całości i są to dzieła zamknięte. To, że po jego śmierci Christopher raz po raz zbierał i publikował notatki swego ojca, to już inna sprawa. To, co zaczął publikować sam Tolkien, zostało ukończone.

El Lagarto - 20:24 23-03-2021
FKJZ pisze:
El Lagarto pisze:Jeśli potraktujemy Śródziemie jako cykl, to w takim układzie Tolkien też się nie łapie do rankingu. Projektu za życia nie zamknął.

Jak nie? Hobbita i Władcę Pierścieni napisał i wydał w całości i są to dzieła zamknięte. To, że po jego śmierci Christopher raz po raz zbierał i publikował notatki swego ojca, to już inna sprawa. To, co zaczął publikować sam Tolkien, zostało ukończone.

To prawda "Hobbit" i "Władca" to dzieła zamknięte. Ale mowa była o tworzeniu zestawienia cyklów. Jeśli uznamy "Śródziemie" za cykl, to nie został on ukończony. Jeśli "Hobbita" i "Władca" uznamy za osobne powieści - nie łapią się do zestawienia.

Whoresbane - 20:28 23-03-2021
Przeca Tolkien planował i zaczynał kontynuację Władcy

Shedao Shai - 20:50 23-03-2021
El Lagarto pisze:
Shedao Shai pisze:b) przez który PLiO nie ma miejsca w moim rankingu i w moim mniemaniu nie powinno mieć w żadnym. Może i kontrowersyjna opinia, ale dla mnie nieskończona opowieść nie może mierzyć się z tymi skończonymi, szczególnie zaś w rankingach najlepszych. Nie jestem w stanie ocenić PLiO, bo nie wiem, do czego autor zmierza, czy dobrze skończy, czy też może będzie straszna kicha? .

Hm... Znów podpadnę.
Jeśli potraktujemy Śródziemie jako cykl, to w takim układzie Tolkien też się nie łapie do rankingu. Projektu za życia nie zamknął.

Z cykli, których nie przeczytałem, przerwany śmiercią autora został "Gormenghast" M. Peake'a. Mimo to uważany jest za znaczący dla gatunku.

Gdyby się czepiać szczegółów, to i "Koło czasu" nie zostało ukończone przez Jordana....

@Tigillo W temacie dark fantasy przypomniał mi się "Malowany człowiek" Bretta. Potem seria zostaje mocno rozwodniona (utknąłem w środku), ale pierwsze tomy łapią za gardło. Warto spróbować.


El Lagarto pisze:
FKJZ pisze:
El Lagarto pisze:Jeśli potraktujemy Śródziemie jako cykl, to w takim układzie Tolkien też się nie łapie do rankingu. Projektu za życia nie zamknął.

Jak nie? Hobbita i Władcę Pierścieni napisał i wydał w całości i są to dzieła zamknięte. To, że po jego śmierci Christopher raz po raz zbierał i publikował notatki swego ojca, to już inna sprawa. To, co zaczął publikować sam Tolkien, zostało ukończone.

To prawda "Hobbit" i "Władca" to dzieła zamknięte. Ale mowa była o tworzeniu zestawienia cyklów. Jeśli uznamy "Śródziemie" za cykl, to nie został on ukończony. Jeśli "Hobbita" i "Władca" uznamy za osobne powieści - nie łapią się do zestawienia.


Zaraz, zaraz - zanim to zabrnie za daleko. Ja tylko zaprezentowałem swoją opinię o takich rankingach - nie widzę w nich miejsca dla serii niedokończonych. Ale to tylko moje podejście, nic więcej. Nie chcę sugerować, żeby tak było w tym katedrowym (katedralnym? :D) który gdzieś tam się rodzi. Wręcz przeciwnie: uważam, że powinno się móc głosować na jaką serię się chce, na pewno bez obostrzeń pt. ukończone/nieukończone. Jeśli komuś nie przeszkadza, że PLiO jest niedokończone, to niech sobie na nie głosuje.

Dyskusja o Tolkienie w tym kontekście jest dla mnie mocno absurdalna.

A tak pozarankingowo, to nie jestem jakimś purystą w takich kwestiach i spokojnie akceptuję ukończenie cyklu przez kogoś innego, jeśli zrobi to dobrze. Sanderson zakończył Koło Czasu lepiej, niż Jordan byłby w stanie - jestem tego pewien. Czy taka choćby Diuna - o, tu to dopiero jest niepopularna opinia - ale cieszę się, że syn Herberta z Kevinem Andersonem napisali Łowców i Czerwie, bo to dobre zamknięcie cyklu. A nawet gdyby było słabsze, to wolę słabsze niż urwanie na Kapitularzu. Ale na szczęście, podoba mi się. Choć zdaję sprawę, że mój pogląd podziela na świecie około siedem innych osób, a dla reszty to herezja :D

Whoresbane - 20:54 23-03-2021
Nadal niedokończone PLiO jest wciąż jednym z najlepszych fantasy na świecie a w mojej prywatnej ocenie przewyższa ciut Malazańską.

El Lagarto - 20:58 23-03-2021
Shedao Shai dziękuję za odpowiedź.. Już rozumiem, że nie była to opinia wydana ex cathedra.

BTW Absurd to moje drugie ja :drinking:

Kszych - 21:22 23-03-2021
Każdy niech sobie definiuje jak chce, zakładam mimo wszystko jakiś umiar. Jeśli się lubi Tolkiena, ale z powodów "ideolo" nie umieści na liście, to cóż, przecież to niezbyt rozsądne? Zbytnie rozszerzanie definicji czy wręcz przeciwnie - zawężanie, najczęściej uderza w samych "ekstremistów".
I proszę nie traktować tego wszystkiego śmiertelnie poważnie. :agrue:

Thuringwethil - 21:53 23-03-2021
nosiwoda pisze:
jezzo pisze:Tyle pytań, tak mało odpowiedzi... ... ... :)

When there's doubt, there's no doubt. Kupować.


No i nie ułatwiacie trzymania się dzielnie za kieszeń i walki z kolekcjonerstwem. Co zerkam na kolejny tom nowego wydania i na półkę gdzie jest już cala seria ( ale w różnych formatach i różnie dzielonych tomach- ehhh ten Zysk) to z każdym wydanym tomem kusi wymiana coraz bardziej. Ale co jeśli do końca nie dociągną.. i wracamy do tylu pytań i tak niewielu odpowiedzi

a co do polecanek.. w sumie chyba nie mam czego dorzuć do listy stworzonej przez poprzedników, wszystko co by mi przyszlo do głowy chyba już wymienione.
Może poza komentarzem do Norton- jak czytałam opowiadania ze Świata Czarownic i jakieś pojedyncze tomy xx lat temu zauroczyły mnie, reedycję NK Estcarpu po przeczytaniu pchnęłam na allegro bez żalu (nie wiem czy kwestia wieku czy liczby poznanych pozycji)

Fidel-F2 - 06:01 24-03-2021
Whoresbane pisze:
Fidel-F2 pisze:Podobnie z PLO


Zdecyduj się czy krytykujesz szajs Grzędowicza czy Pieśń Lodu i Ognia Martina. Serial tylko pierwszy sezon miał w miarę wierny materiałowi źródłowemu a potem coraz mniej, porzuciłem tą herezję jakoś koło czwartego sezonu.

Jeden i drugi marny, każdy po swojemu, z czym masz problem?

Wisi mi stopień wierności serialu wobec książek.

I "tę herezję". Kurwa, ludzie, ile można?

Fidel-F2 - 06:12 24-03-2021
El Lagarto pisze:
Fidel-F2 pisze:Valente nie dałem rady. Nie trawię takiej pensjonarszczyzny. Coelho w spódnicy.

Conana czytałem jakieś trzysta lat temu, nie byłem wtedy w stanie oceniać klasy literackiej. Przeczytałem ze cztery tytuły, bez większych emocji, i nigdy więcej mnie nie ciągnęło. Tak, mogę sobie wyobrazić, że dziś, dla mych starczych oczu mógłby to być ekwiwalnet wybielacza.

Znajomość z Coelhu zakończyłem na jednej książce pt. "Pielgrzym". Łatwo wchodzi, jeszcze łatwiej się zapomina. Valente od niego dzielą lata świetlne. Zupełnie inna wrażliwość i na pewno o niebo lepszy warsztat. Coelho dzieli się swoimi "mądrościami"; Valente za wiele nie moralizuje, po prostu snuje opowieści. Jeśli ktoś ma alergię na baśnie, woli rozbijanie czerepów i fireballe, to nie polecam. Ja lubię i schabowego, i budyń, i wegetariańską tartę.

Conan Wybielacz? W takim razie gorąco rekomenduję. Może podziała nie tylko na oczy, ale też na sumienie?

To się nazywa racjonalizacja.

Dyskusja na temat wrażliwości Valente wzbudza mój uśmiech. Nie będę się w to wdawał.

Nie będę się spierał z tym, że Valente snuje opowieść. To właśnie jest problem.

Baśni nie lubię, bo nie lubię gdy cokolwiek wynika z czegokolwiek pod wpływem czegokolwiek bez nijakiego logicznego wynikania.

Kolejnych zdań nie będę komentował z racji, że to żenujące bredni o słabym dowcipie.

Jeśli zaś ciekaw moich kulinarnych preferencji to powiem, że lubię kuchnię rozmaite, ale nie lubię potraw źle upichconych.

Fidel-F2 - 06:20 24-03-2021
Whoresbane pisze:Nadal niedokończone PLiO jest wciąż jednym z najlepszych fantasy na świecie a w mojej prywatnej ocenie przewyższa ciut Malazańską.
Widać mało dobrych rzeczy czytałeś, a przewyższyć naleśnik nie nie jest żaden wyczyn.

nosiwoda - 08:16 24-03-2021
Thuringwethil pisze:
nosiwoda pisze:
jezzo pisze:Tyle pytań, tak mało odpowiedzi... ... ... :)

When there's doubt, there's no doubt. Kupować.


No i nie ułatwiacie trzymania się dzielnie za kieszeń i walki z kolekcjonerstwem. Co zerkam na kolejny tom nowego wydania i na półkę gdzie jest już cala seria

Mam to samo, ale z ilustrowanym wydaniem PLiO. Mam pierwszy tom, bardzo mnie kusi drugi i trzeci. Bo grubasy i z ilustracjami. Pewnie w końcu kupię, o ile jeszcze będą dostępne.

Whoresbane - 09:25 24-03-2021
Fidel-F2 pisze:Jeden i drugi marny, każdy po swojemu, z czym masz problem?


Jeśli przyrównujesz Pana Lodowego Ogrodu do Pieśni Lodu i Ognia to szybka droga do wylądowania w wielkich pokrzywach.

nosiwoda pisze:Mam to samo, ale z ilustrowanym wydaniem PLiO. Mam pierwszy tom, bardzo mnie kusi drugi i trzeci. Bo grubasy i z ilustracjami. Pewnie w końcu kupię, o ile jeszcze będą dostępne.


Ilustrowanego Starcia Królów nie ma już jakieś pół roku w sklepach a dodruku nie planują. Zasłaniają się wydaniem limitowanym, nie ma i wuj. Sam chciałem kupować ale z powodu dostępności dwójki i podziału trójki na dwa tomy mój entuzjazm spadł.

nosiwoda - 09:37 24-03-2021
A, no to spoko, dylemat się rozwiązał.

jezzo - 09:48 24-03-2021
Nosiwoda i Whoresbane też chce zakupić limitki 2 i 3. Poczekajcie na dodruk Starcia Królów, będzie na bank (gdzieś przeczytałem, że pod koniec roku albo na początku 2022).

Shedao Shai rozumiem niechęć do PLiO ze względu na to, że jest niedokończone. Nie zgadzam się, że wątki w tomie 4 i 5 idą w niekontrolowanym kierunku, Martin wie co robi. Nie zgadzam się z krytyką "bo serial to, tamto", to odrębne dzieła. Martin powiedział tym od serialu do czego zmierza, ale że to ogrodnik, to nie wiadomo czy dojdzie tam gdzie zmierza, czy może jednak spodoba mu się inna koncepcja. Wątek Dany z pewnością skończy się tak samo, bo nie ma już miejsca na zmianę, a cały Taniec ze Smokami jest pod tą podbudową, Brana chyba też, reszta to jedna wielka niewiadoma. W ogóle mam wrażenie, że większość umniejsza PLiO, bo "popularność i serial", dla zasady, że to co popularne nie może być jakościowe, albo że wychwalanie takich pozycji nie jest cool i trzeba być w awangardzie popkulturowej.
A już kompletnie nie rozumiem, jak można stawiać Pierwsze Prawo (demo PLiO ograniczone w konwencji grimdark, choć jest to jedyna pozycja z tych mi znanych, która jako tako broni się w porównaniach z PLiO), Koło Czasu, Amber czy o zgrozo Cosmere itp. nad PLiO. To już jest jakaś abberacja. Mówię tu o porównywaniu samej jakości, bo uznaje argument, że ktoś stawia wyżej dzieła ukończone nad nieukończone i sam poniekąd się z tym zgadzam.


Jeśli robić listę The Best, to nie tylko cykle. Fantasy to nie tylko cykle, wręcz przeciwnie. Na takiej top liście można by umieszczać:
- samodzielne powieści
- całe uniwersum czy cykl, lub jej jakąś część (np. wybrana trylogia z Realm of the Elderlings)
- pojedynczy tom z cyklu który jest luźno związany fabularnie, albo broni się jako samodzielna powieść

Shedao Shai - 11:27 24-03-2021
jezzo pisze:Shedao Shai rozumiem niechęć do PLiO ze względu na to, że jest niedokończone. Nie zgadzam się, że wątki w tomie 4 i 5 idą w niekontrolowanym kierunku, Martin wie co robi. Nie zgadzam się z krytyką "bo serial to, tamto", to odrębne dzieła. Martin powiedział tym od serialu do czego zmierza, ale że to ogrodnik, to nie wiadomo czy dojdzie tam gdzie zmierza, czy może jednak spodoba mu się inna koncepcja. Wątek Dany z pewnością skończy się tak samo, bo nie ma już miejsca na zmianę, a cały Taniec ze Smokami jest pod tą podbudową, Brana chyba też, reszta to jedna wielka niewiadoma. W ogóle mam wrażenie, że większość umniejsza PLiO, bo "popularność i serial", dla zasady, że to co popularne nie może być jakościowe, albo że wychwalanie takich pozycji nie jest cool i trzeba być w awangardzie popkulturowej.
A już kompletnie nie rozumiem, jak można stawiać Pierwsze Prawo (demo PLiO ograniczone w konwencji grimdark, choć jest to jedyna pozycja z tych mi znanych, która jako tako broni się w porównaniach z PLiO), Koło Czasu, Amber czy o zgrozo Cosmere itp. nad PLiO. To już jest jakaś abberacja. Mówię tu o porównywaniu samej jakości, bo uznaje argument, że ktoś stawia wyżej dzieła ukończone nad nieukończone i sam poniekąd się z tym zgadzam.


Nie czuję niechęci do PLiO ze względu na to, że jest niedokończone. W ogóle nie powiedziałbym, że czuję niechęć do PLiO. Jest mi ono dość obojętne (mówię o tomach 1-5, bo o całości ze względów oczywistych ciężko mi się wypowiedzieć :) ). Czytałem sporo słabszych rzeczy. Po prostu nie stawiałbym go na piedestale obok czołówki gatunku. Z pewnością nie zamierzam go tu jakoś hipstersko besztać, bo popularne, a więc trzeba besztać. Jakościowe w pewnym sensie też jest, tylko że od gdzieś mniej więcej 4 tomu Martin wywiera na mnie wrażenie, że wątki mu się rozlazły, nie umie tego sensownie zebrać w kupę. Ale to już wszystko subiektywne odczucia - tak jak Twoje "Martin wie co robi". Ja tam obstaję przy swoim, bo skoro ktoś tyle przepisuje, poprawia i tyle lat się męczy z wydaniem kolejnego tomu, to wygląda mi to na znak, że właśnie nie wie jak to wszystko pociągnąć. Ale jak rzeczywiście jest - to się przekonamy, gdy wyjdzie "A Dream of Spring"... autorstwa Martina, bądź nie :wink:

Co do zestawiania książek i serialu, jest to nieuniknione. Szczególnie w tak niecodziennej sytuacji jak tu, gdzie ekranizować zaczęto zanim autor skończył serię, po czym serial prześcignął autora. Pewnie, można postulować o niepostrzeganie jednego przez pryzmat drugiego (szczególnie gdy jest się fanem książek, a serialu nie za bardzo), ale to takie życzeniowe myślenie, trochę: zjeść ciastko i mieć ciastko. Serial zaprezentował nam zakończenie historii - to fakt. W książkach może być inne - to fakt. Część może być taka sama - to fakt. Martin podzielił się z twórcami serialu swoim zarysem na tomy 6-7 - to fakt. Jak/jeśli w końcu wyjdą tomy 6-7, to część opowieści będzie już zaspoilerowana, a przy reszcie człowiek będzie się zastanawiał, czy to D&D odbiegli od wizji GRRM, czy GRRM wprowadził zmiany żeby wszystko nie było tak samo. Przynajmniej ja będę. Czyli serial nieco zepsuł mi przyszłe tomy. I podejrzewam, że nie jestem osamotniony. Jeśli, załóżmy, w A Dream of Spring Dany skończy tak jak w serialu, to nie będzie to POTĘŻNY SPOILER, SZOK, WOW, NIE UWIERZYCIE CO TEN MARTIN WYMYŚLIŁ, bo widzieliśmy to już w maju 2019. Będzie to potwierdzenie tego co już wiemy. Uderzenie emocjonalne nie będzie takie samo. I to jest to, gdzie książki stracą na fakcie istnienia serialu.

jezzo pisze:Jeśli robić listę The Best, to nie tylko cykle. Fantasy to nie tylko cykle, wręcz przeciwnie. Na takiej top liście można by umieszczać:
- samodzielne powieści
- całe uniwersum czy cykl, lub jej jakąś część (np. wybrana trylogia z Realm of the Elderlings)
- pojedynczy tom z cyklu który jest luźno związany fabularnie, albo broni się jako samodzielna powieść


Pytanie, czy chcemy robić Top Fantasy czy Top Cykli Fantasy. Do tej pory gadka była mniej więcej: zestawmy ze sobą cykle i zobaczmy które najlepiej oceniamy. I w sumie ja jestem za tym, bo biorąc się za wszystko, tracimy właśnie ten aspekt porównania cykli, wpadną jakieś pojedyncze książki które tylko rozmyją obraz sytuacji. Nie obchodzi mnie w kontekście np. Ziemiomorze vs Amber vs Malazańska vs... to, że ktoś tam wysoko ceni jakąś tam samodzielną powieść. Fajnie, ale nie o to tu chodzi. No ale może inni mają inne zdanie, nie wiem?

jezzo - 12:24 24-03-2021
Masz rację, z tym, że Martin przesadził z ilością wątków, jakie sam potrafił ogarniać. Nie mierzył własnych sił na zamiary i efekt jest taki, że 10 lat minęło, a książki nie ma, bo zebrać to wszystko sensownie do kupy w 2 tomach bez zarysowanego wcześniej większego planu to musi być nie lada sztuka. Jak duża to widzieliśmy w przypadku serialu :lol: Sam mówił, że problemy przy pisaniu 6tki sprawia mu chronologia, ustawianie tych wydarzeń, kolejność, zgodność z poprzednimi tomami i lore, ale jakiś większy zarys już chyba stworzył, skoro ostro pisze. Większość wątków w 4 i 5 to wyraźna podbudowa charakterologiczna lub polityczna pod ostateczną rozgrywkę w Westeros, stąd wzięło się moje "Martin wie co robi". Ale z pewnością dało się to zrobić troszkę prościej, bez mieszania w to wszystkich szlacheckich rodzin z wszystkich królestw. Ale gość nie uznaje półśrodków, trudno. Jeśli chodzi o jakość i złożoność opowieści, czy budowę świata to z tych rzeczy co przeczytałem gość gra w oddzielnej lidze. Nie wiem czy można to skaszanić na tyle, żeby z tego planowanego piedestału dla jego dzieła były nici. Myślę, że bardziej prawdopodobne niż końcówkę popsuje jest to, że po prostu tego nie skończy.
Jak pisałem, to że serial coś zaspoilerował nijak nie umniejsza oryginałowi. Jedynie trzeba mieć nadzieję, że kiedykolwiek przekonamy się o tym, co zaspoilerował.

Shedao Shai - 12:34 24-03-2021
jezzo pisze:Jak pisałem, to że serial coś zaspoilerował nijak nie umniejsza oryginałowi.


Nie wierzę w to z powodów które opisałem powyżej. Ale życzę Ci, żebyś tak dalej twierdził po przeczytaniu "A Dream of Spring", naprawdę. I sobie zresztą też, ale w to nie wierzę jeszcze bardziej.

jezzo pisze:Jedynie trzeba mieć nadzieję, że kiedykolwiek przekonamy się o tym, co zaspoilerował.


Amen!

jezzo - 14:34 24-03-2021
To nie kwestia wiary. Nie chodzi o odczucia czytelnika w czasie lektury, który wcześniej widział serial, a ogólną jakość. Na ocenę jakości danego dzieła nie może wpływać serial, który na jego podstawie powstał, on nie ma on nic do rzeczy w tej kwestii. PLiO oceniać trzeba tak, jakbyś serialu nigdy nie widział.

Shedao Shai - 14:58 24-03-2021
jezzo pisze:To nie kwestia wiary. Nie chodzi o odczucia czytelnika w czasie lektury, który wcześniej widział serial, a ogólną jakość. Na ocenę jakości danego dzieła nie może wpływać serial, który na jego podstawie powstał, on nie ma on nic do rzeczy w tej kwestii. PLiO oceniać trzeba tak, jakbyś serialu nigdy nie widział.


Jeśli podejmujesz próbę obiektywnego spojrzenia na jakość książki, to tak. Natomiast jeśli chodzi o subiektywne wrażenia z lektury, to tu wpływ będzie przeogromny, przytłaczający, serial będzie się czaił na każdym kroku.

No okej, załóżmy że jakość będzie wysoka. Ale jej odbiór będzie będzie tak zakłócony okolicznościami, że będzie to właściwie nieistotne. Że zacytuję sam siebie: część opowieści będzie już zaspoilerowana, a przy reszcie człowiek będzie się zastanawiał, czy to D&D odbiegli od wizji GRRM, czy GRRM wprowadził zmiany żeby wszystko nie było tak samo.

Co najwyżej fani broniący Martina będą mieli argument: ale to jest dobre jakościowo!
Na co większość odpowie: #nikogo!

Kszych - 16:25 24-03-2021
Shedao Shai pisze:Pytanie, czy chcemy robić Top Fantasy czy Top Cykli Fantasy. Do tej pory gadka była mniej więcej: zestawmy ze sobą cykle i zobaczmy które najlepiej oceniamy. I w sumie ja jestem za tym, bo biorąc się za wszystko, tracimy właśnie ten aspekt porównania cykli, wpadną jakieś pojedyncze książki które tylko rozmyją obraz sytuacji. Nie obchodzi mnie w kontekście np. Ziemiomorze vs Amber vs Malazańska vs... to, że ktoś tam wysoko ceni jakąś tam samodzielną powieść. Fajnie, ale nie o to tu chodzi. No ale może inni mają inne zdanie, nie wiem?

Top Fantasy, przynajmniej mój zamysł był taki i go podtrzymuję. Nie widzę powodu, by ograniczać się li tylko do cykli. Nawiasem mówiąc zbiory opowiadań też moim zdaniem wchodziłyby w grę, również antologie różnych autorów.
Problem, jaki realnie widzę, to pozycje science fantasy.

El Lagarto - 20:37 25-03-2021
jezzo pisze:Na ocenę jakości danego dzieła nie może wpływać serial, który na jego podstawie powstał, on nie ma on nic do rzeczy w tej kwestii. PLiO oceniać trzeba tak, jakbyś serialu nigdy nie widział.


Czytając ongiś "Potop" miałem już utrwaloną w głowie wizję Kmicica, Wołodyjowskiego, Zagłoby, więc coś jednak jest na rzeczy.

W przypadku Martina należę do promila populacji. Czytałem wszystkie istniejące tomy "Pieśni lodu i ognia", za to nie oglądałem serialu (a ściślej: oglądałem tylko pierwszy sezon). Nie znam takiej drugiej osoby.
Tak czy inaczej, trudno było się nie dowiedzieć o niektórych wydarzeniach z serialu. Musiałbym się odciąć od Internetu Może kiedyś tego seriala obejrzę jak już Martin skończy sagę, a ja lekturę?

El Lagarto - 20:55 25-03-2021
Fidel-F2 pisze: Baśni nie lubię, bo nie lubię gdy cokolwiek wynika z czegokolwiek pod wpływem czegokolwiek bez nijakiego logicznego wynikania.

W takim razie zapewne też nie lubisz mitów, eposów, romantyzmu i realizmu magicznego. To by tłumaczyło niektóre literackie idiosynkrazje. Fantasy akceptujesz tylko wtedy gdy bohaterami są złodzieje albo mordercy o zrytych beretach w rodzaju Krwawej Dziewiątki. No dobra, ja też lubię Krwawą Dziewiątkę.

Problem w tym, że bez tradycyjnych mitów i baśni nie byłoby fantastyki jaką znamy.

Czucie i wiara silniej mówi do mnie
Niż mędrca szkiełko i oko.
Martwe znasz prawdy, nieznane dla ludu,
Widzisz świat w proszku, w każdej gwiazd iskierce.
Nie znasz prawd żywych, nie obaczysz cudu!

Fidel-F2 pisze: Jeśli zaś ciekaw moich kulinarnych preferencji to powiem, że lubię kuchnię rozmaite, ale nie lubię potraw źle upichconych.

Nie bierzesz pod uwagę, że ktoś może woleć befsztyk mniej lub bardziej wysmażony, preferować kuchnię chińską od włoskiej albo wegańską od mięsnej, potrawę mniej lub bardziej słoną lub pikantną. To, że Tobie coś nie smakuje, nie musi oznaczać, że jest źle upichcone.

Whoresbane - 21:24 25-03-2021
El Lagarto pisze:Fantasy akceptujesz tylko wtedy gdy bohaterami są złodzieje albo mordercy o zrytych beretach w rodzaju Krwawej Dziewiątki.


Gdyby tacy bohaterowie go przyciągali to lubiłby Pieśń za Joffreya i Ramsaya Snowa

El Lagarto - 21:36 25-03-2021
Whoresbane pisze:
El Lagarto pisze:Fantasy akceptujesz tylko wtedy gdy bohaterami są złodzieje albo mordercy o zrytych beretach w rodzaju Krwawej Dziewiątki.


Gdyby tacy bohaterowie go przyciągali to lubiłby Pieśń za Joffreya i Ramsaya Snowa


Joffrey i Ramsay to nie tyle bohaterowie, co postacie drugiego (jeśli nie trzeciego) planu - i to zdecydowanie negatywni. Narrator wyraźnie ich nie lubi, a niewiele jest tam takich postaci. Taki Jaimie niby też zaczyna jako skrajny negatyw, ale potem przestaje być jednoznaczny.

To był skrót myślowy. Chodzi mi o to, że najwyraźniej Fidel stawia na naturalizm, realizm i psychologizm nawet w fantastyce. Jednak dobra literatura się na tym nie kończy, a nawet nie zaczyna.

Fidel-F2 - 06:59 26-03-2021
@El Lagarto

Strasznie mało rzeczy rozumiesz. W zasadzie wszystkie Twoje wnioski są błędne, naprawdę nie chce mi się tego wszystkiego wyjasniac. Powiem tylko, że iberoamerykański realizm magiczny to jedna z moich ulubionych przypraw, a fantasy akceptuję tylko wtedy gdy jest dobrze napisana.

Fidel-F2 - 07:12 26-03-2021
@ Whoresbane

PLO nie lubię za trzy rzeczy. Masa nielogiczności/niekonsekwencji, słabą konstrukcję oraz (i tu rzeczywiście możemy mówić, że to mój gust), za mdły, rozmemłany styl Martina.

Wkurzają mnie rzecz typu np. Tywin Lannister. Co chwila czytamy jaki to cwany skurczybyk, a w praniu okazuje się, że wszelkie jego działania są zwyczajnie, żałośnie głupawe. Na granicy upośledzenia intelektualnego.

Whoresbane - 07:23 26-03-2021
Fidel-F2 pisze:PLO nie lubię za trzy rzeczy


Albo mówisz o Panu Lodowego Ogrodu (PLO) albo o Pieśni Lodu i Ognia (PLiO). Porównywanie dziadostwa Grzędowicza do dzieł Martina to herezja. Get your shit together!

Fidel-F2 - 07:34 26-03-2021
Serio nie jesteś w stanie wywnioskować z mojej wypowiedzi czy piszę o Martinie czy o Grzędowiczu? Ja jestem nieogarnięty?

Whoresbane - 08:20 26-03-2021
Skoro jesteś tak małostkowy by dopieprzać się do mojej jednej literówki to traktuję Cię tak samo

Fidel-F2 - 09:22 26-03-2021
:shock:

Dopieprzaj się, na zdrowie, ale rób to z głową.

jezzo - 11:15 26-03-2021
Fidel możesz podać te żałośnie głupawe działania Tywina na pograniczu upośledzenia? Bo chyba coś przegapiłem...

Thuringwethil - 12:16 26-03-2021
El Lagarto pisze:W przypadku Martina należę do promila populacji. Czytałem wszystkie istniejące tomy "Pieśni lodu i ognia", za to nie oglądałem serialu (a ściślej: oglądałem tylko pierwszy sezon). Nie znam takiej drugiej osoby.


To pozwolę się przywitać - przeczytane wszystko, podobało się, ale nie czekam jakos z wypiekami na c.d. choć ciekawa jestem jak to sie skończy i uważam ze to jeden z (naj)lepszych współczesnych cykli. Udało mi się pomimo zalewu memów, artykułów, recenzji etc. nie poznać zakończenia serialu, choć przy GOT-maniakach w pracy łatwo nie było:P. Również pierwszy sezon za mną plus pare odcinków drugiego, przerwałam bo stwierdziłam że wole swoje wyobrażenie bohaterów w mojej głowie, choć musze przyznać ze obsada dobrana w wiekszości przypadków bdb i sie zdązyła "wdrukować")

Fidel-F2 - 12:33 26-03-2021
jezzo, musisz sobie przeczytać dwa pierwsze tomy pod tym kątem. Ja ci nie pomogę, bo raz, czytałem to lat temu, a dwa, nie mam teraz dostępu do książki, a nawet gdybym miał to by mi się nie chciało dłubać i szukać. Poza tym co to zmieni? Przeczytałeś, nie zauważyłeś, po co ci to?

jezzo - 12:37 26-03-2021
Czyli standardowo bez konkretów. Niczego innego się spodziewałem, niestety.

Fidel-F2 - 12:56 26-03-2021
Twoje pytanie było niepoważne. Jeśli tego nie rozumiesz to trudno.

Whoresbane - 13:28 26-03-2021
Tobie ktoś płaci za marne prowokowanie czy robisz to sam dla siebie?

Fidel-F2 - 13:33 26-03-2021
Zazwyczaj zlewam tak głupkowate wypowiedzi. To dobry zwyczaj, nie będę go zmieniał.

Shedao Shai - 13:35 26-03-2021
Whoresbane pisze:Tobie ktoś płaci za marne prowokowanie czy robisz to sam dla siebie?


Atencja. Potrzebuje ogromnych i stałych dostaw atencji. Dziś uzyskał je od Ciebie i jezzo, jutro może od kogoś innego. I tak to się żyje na tej naszej wsi :P

Whoresbane - 13:36 26-03-2021
Shedao Shai pisze:
Whoresbane pisze:Tobie ktoś płaci za marne prowokowanie czy robisz to sam dla siebie?


Atencja. Potrzebuje ogromnych i stałych dostaw atencji. Dziś uzyskał je od Ciebie i jezzo, jutro może od kogoś innego. I tak to się żyje na tej naszej wsi :P


Da się tu jakoś dodać kogoś na czarną listę by jego posty nie były widoczne?

Shedao Shai - 13:48 26-03-2021
Whoresbane pisze:
Shedao Shai pisze:
Whoresbane pisze:Tobie ktoś płaci za marne prowokowanie czy robisz to sam dla siebie?


Atencja. Potrzebuje ogromnych i stałych dostaw atencji. Dziś uzyskał je od Ciebie i jezzo, jutro może od kogoś innego. I tak to się żyje na tej naszej wsi :P


Da się tu jakoś dodać kogoś na czarną listę by jego posty nie były widoczne?


Po wejściu na profil danej osoby masz "Dodaj do wrogów", po czym połowicznie przestajesz widzieć jej posty. Połowicznie, bo zamiast tego widzisz napis:

Ten post został napisany przez ignorowanego użytkownika – [NICK]. Wyświetl ten post

Czyli nie widzisz co napisał, ale widzisz, że napisał. Dodatkowo jeśli dana osoba prowadzi aktywną dyskusję z innymi, to jest to denerwujące, bo widzisz tylko część konwersacji. Po czym klikasz w ukryte posty, żeby zobaczyć na co odpowiada reszta. I wychodzisz na minusie, bo i tak czytasz i tak, a tylko czas tracisz :P Nie ma niestety tutaj dobrej opcji na odsianie ze swojego feedu upierdliwców.

ASX76 - 13:49 26-03-2021
Thuringwethil pisze: Również pierwszy sezon za mną plus pare odcinków drugiego, przerwałam bo stwierdziłam że wole swoje wyobrażenie bohaterów w mojej głowie, choć musze przyznać ze obsada dobrana w wiekszości przypadków bdb i sie zdązyła "wdrukować")


To może tylko zepsuć odbiór literackiego pierwowzoru.
Proszę mi uwierzyć na słowo i nie skusić się na kontynuowanie oglądania serialu, bo ostatni sezon ma się do kilku pierwszych jak dziurawy kożuch do garnituru. Ilość głupot, naciągania i typ podobnych pierdół jest tu zapodawana bez ograniczeń. Staram się wypierać z pamięci tę traumę, choć idzie mi to w tempie galopującego ślimaka. Tego nie da się "odzobaczyć" do sklerozy ;)

Whoresbane - 13:58 26-03-2021
@Shedao Shai Pięknie dziękuję :)

Co do Pieśni to miałem szczęście bo gdy wychodził pierwszy sezon tej herezji byłem w trakcie czytania Nawałnicy Mieczy i nic mi nie zepsuło przyjemności czytania. Dooglądałem jakoś do czwartego sezonu i porzuciłem bo ilość uproszczeń, wycięć i zmian bolała fizycznie. Początkowo rozumiałem wypowiedzi autorów serialu o tym, że Pieśń jest zbyt obszerna i szczegółowa by przelać wszystko na ekran. Później jednak po tych słowach były dwa odcinki o tym jak to Podrick Payne stracił dziewictwo z kurtyzaną i okazał się przy tym tak dobry, że te profesjonalistki dawały mu za darmo tylko by poznać jak wspaniały jest!

Wycieli Tyrellów ze scenariusza do minimum, przedstawili najmłodszego Lorasa jako dziedzica i geja a potem wrzucili go do Białych Płaszczy tłumacząc się zbyt dużą ilością wątków na mały czas antenowy. Po czym emitują dwa odcinki o super ruchaczu Podricku i rozmowach Bronna z Tyrionem o tym! No kurna!

Thuringwethil - 14:07 26-03-2021
ASX76 pisze:To może tylko zepsuć odbiór literackiego pierwowzoru.
Proszę mi uwierzyć na słowo i nie skusić się na kontynuowanie oglądania serialu, bo ostatni sezon ma się do kilku pierwszych jak dziurawy kożuch do garnituru. Ilość głupot, naciągania i typ podobnych pierdół jest tu zapodawana bez ograniczeń. Staram się wypierać z pamięci tę traumę, choć idzie mi to w tempie galopującego ślimaka. Tego nie da się "odzobaczyć" do sklerozy ;)


Serial nie kusi, ale dziękuje za ostrzeżenie - stwierdziłam że rozważe jego obejrzenie w całości jak już poznam w pełni pierwowzór książkowy :lol:
Niewykluczone, że skleroza nadejdzie pierwsza niż moment w historii, gdy to rozważenie będzie możliwe. Póki co na szczęście jest co czytać a starzy wyjadacze tego forum zapewniają mi stale rosnącą listę.

jezzo - 14:29 26-03-2021
Ja już chciałem napisać coś do Fidela co myślę o jego sposobie odpisywania do ludzi (bo ciężko to nazwać dyskusja), ale sobie darowałem, bo pewnie nic to nie zmieni. Niedługo chłop będzie tu pisał chyba sam ze soba, bo reszta będzie go ignorować, co w samo sobie jest trochę przykre.

Ja polecam obejrzenie całości serialu po przeczytaniu ksiażek. Nieprzypadkowo odmienił serialowa scenę i stał się fenomenem popkulturowym, jakim jakiś serial chyba już nigdy się nie stanie. Cóż, materiał źródłowy był rewelacyjny, a pierwsze 3 tomy zostały nieźle i w miarę wiernie zekranizowane w pierwszych sezonach, stad serial nabrał rozpędu i szybko zebrał duzo zachwyconych widzów. Aktorzy naprawdę nieźle sobie radzili, a dopóki był materiał źródłowy i Martin pomagał scenarzyści dawali radę. Tak, puryści zawsze będa narzekać na decyzje twórców nazywajac je nawet herezjami, jak Whoresbane, ale w rzeczywistości niektóre decyzje były mniej udane, ale były też takie zmiany, które wyszły serialowi na dobre, a cięcia były nieuniknione. Potem pod względem scenariusza nastapił zjazd, zakończony katastrofa, ale jakże piekna to była katastrofa. Bo jak poziom scenariusza spadał, tak poziom audiowizualny rósł, a ostatnie 2 sezony to prawdziwa uczta audiowizualna, która w jakiś sposób osładza katastrofę zaserwowana przez scenarzystów. Z pewnościa jest to najlepszy serial fantasy i pewnie dłuuuuuugo takim pozostanie (a niektórzy powiedza, że najlepszy w ogóle).

Dobrze, że daliście znać, że nie wszyscy znaja historię z PLiO, będę bardziej uważny, aby nic nie zaspoilerować.

jezzo - 15:00 26-03-2021
Temat wpływu serialu na wyobraźnie w trakcie czytania książki został poruszony, dlatego chciałbym do niego wrócić, zwłaszcza, że to temat o Kole Czasu.

Przyznam się, że ostatnio omijam pełno seriali, które potencjalnie mogłyby mnie zainteresować właśnie z tego powodu - żeby sobie nie zepsuć czytania książki. I nie chodzi o spoilery, ale właśnie o to, że zaprezentowaną wizję przez twórców będzie trudno wyrzucić z głowy i zastąpić swoją wersją. The Expanse i Ostatnie Królestwo omijam, bo planuje sięgnąć po książki (ale kiedy? nie mam pojęcia).

A lada moment Koło Czasu. Niby odłożyłem czytanie tej serii na czas nieokreślony, ale mocno mnie kusi zobaczenie serialu, co także spycha mnie w kierunku sięgnięcia najpierw po książki i jest to myśl która powraca za każdym razem, kiedy myślę po jaką lekturę sięgnąć następnie. Ale to cholerne 13 tomów (bo 1 przeczytałem) i ponad 4 miliony wyrazów! Potencjalnie 50 innych świetnych książki, które mógłbym przeczytać w tym samym czasie. Wewnętrzny konflikt, aby pozostać na czasie w popkulturowym światku. :lol:

Whoresbane - 17:02 26-03-2021
jezzo pisze:Tak, puryści zawsze będa narzekać na decyzje twórców nazywajac je nawet herezjami, jak Whoresbane, ale w rzeczywistości niektóre decyzje były mniej udane, ale były też takie zmiany, które wyszły serialowi na dobre, a cięcia były nieuniknione..


Ja rozumiem, że muszą być cięcia i wybór co zekranizować a co nie. Jednak powyższe zachowanie wobec Tyrellów i wrzucenie do serialu ruchacza Podricka woła o pomstę do nieba. Co do herezji to jak inaczej nazwać zgwałcenie wątku:
(uwaga spojler, proszę zaznaczyć tekst by odczytać) Sansy? Martin wymyślił gigantyczny spisek Baelisha by zabić Joffreya i uwolnić Sansę Stark. A w serialu ten sam Baelish oddał Sansę tak po prostu Boltonom. Noż kur...! (koniec spojlera)

El Lagarto - 18:51 26-03-2021
Thuringwethil pisze:To pozwolę się przywitać - przeczytane wszystko, podobało się, ale nie czekam jakos z wypiekami na c.d. choć ciekawa jestem jak to sie skończy i uważam ze to jeden z (naj)lepszych współczesnych cykli. Udało mi się pomimo zalewu memów, artykułów, recenzji etc. nie poznać zakończenia serialu, choć przy GOT-maniakach w pracy łatwo nie było:P. Również pierwszy sezon za mną plus pare odcinków drugiego, przerwałam bo stwierdziłam że wole swoje wyobrażenie bohaterów w mojej głowie, choć musze przyznać ze obsada dobrana w wiekszości przypadków bdb i sie zdązyła "wdrukować")

Pustelnik pozdrawia Wojowniczkę.
Też uważam, że to bardzo dobry cykl, choć miewa słabsze momenty. Czy jeden z lepszych współczesnych nie wiem, bo nie znam ani "Księgi Poległych", a z "Koła Czasu" jeno 2 tomy. Ale przypuszczam, że sądzę, iż tak.

Niestety, z grubsza znam zakończenie serialu. Bez szczegółów, ale zawsze.

El Lagarto - 18:59 26-03-2021
Fidel-F2 pisze:@ Whoresbane PLO nie lubię za trzy rzeczy. Masa nielogiczności/niekonsekwencji, słabą konstrukcję oraz (i tu rzeczywiście możemy mówić, że to mój gust), za mdły, rozmemłany styl Martina.

Wkurzają mnie rzecz typu np. Tywin Lannister. Co chwila czytamy jaki to cwany skurczybyk, a w praniu okazuje się, że wszelkie jego działania są zwyczajnie, żałośnie głupawe. Na granicy upośledzenia intelektualnego.

A mnie wkurza rzecz typu np. Juliusz Cezar. Co chwila czytamy jaki to cwany skurczybyk, a w praniu okazuje się, że wszelkie jego działania są zwyczajnie, żałośnie głupawe. Daje się zabić na schodach jak jakiś debil. Ten kto wymyślił tą niekoherentną i żałosną postać jest zwykłym grafomanem i idiotą.
Przecież wiemy, że w prawdziwym życiu wszyscy zawsze postępują rozważnie, racjonalnie i kierując się logiką.

Shadowmage - 19:01 26-03-2021
To mi przypomina pewną rozmowę konwentową o Wegnerze: słabe książki, armie i dowódcy nie potrafią planować, tam jest PRZYPADEK.

Whoresbane - 19:21 26-03-2021
:lol: :lol: :lol:

El Lagarto - 20:57 26-03-2021
Fidel-F2 pisze:Baśni nie lubię, bo nie lubię gdy cokolwiek wynika z czegokolwiek pod wpływem czegokolwiek bez nijakiego logicznego wynikania.

A KAWAŁEK DALEJ:

Strasznie mało rzeczy rozumiesz. W zasadzie wszystkie Twoje wnioski są błędne, naprawdę nie chce mi się tego wszystkiego wyjasniac. Powiem tylko, że iberoamerykański realizm magiczny to jedna z moich ulubionych przypraw, a fantasy akceptuję tylko wtedy gdy jest dobrze napisana.


Musisz popracować nad spójnością swoich wypowiedzi. Dużo można napisać o realizmie magicznym, ale na pewno nie to, że opiera się na logice i związkach przyczynowo-skutkowych.

Masz też ewidentny problem z artykułowaniem poprawnych argumentów. Twoim ulubionym dowodem na wszystko jest „nie chce mi się tego komentować”. Często nie potrafisz nawet uzasadnić dlaczego dana książka jest zła, pisarz słaby albo rozmówca niekompetentny. Więcej w Twoich wypowiedziach emocji niż rzetelnej analizy.

Możesz nie lubić stylu Valente, ale sugerowanie, że nie umie pisać jest piramidalną bzdurą. Jest laureatką Locusa, Hugo, Nebuli, World Fantasy Award, Mythopeic Award. Czyżbyś uważał, że dostała je dzięki parytetom? A może przekupiła te wszystkie komisje?

Samo to, że coś jest dobrze napisane, to mało. Na świecie są tysiące sprawnych pisarzy-rzemieślników. Doceniam np. robotę Rothfussa czy Tada Williamsa, ale ich książki jakoś mnie nie porwały. Jeśli chodzi o Glena Cooka to I tom „Czarnej Kompanii” tak jak Ciebie niespecjalnie mnie wciągnął. Postanowiłem jednak kontynuować i drugi tom już mi się bardziej podobał. Tymczasem „Opowieści sieroty” Valente kupiły mnie od pierwszej strony.

Janusz S. - 00:06 27-03-2021
jezzo pisze:Ja już chciałem napisać coś do Fidela co myślę o jego sposobie odpisywania do ludzi (bo ciężko to nazwać dyskusja), ale sobie darowałem, bo pewnie nic to nie zmieni. Niedługo chłop będzie tu pisał chyba sam ze soba, bo reszta będzie go ignorować, co w samo sobie jest trochę przykre.

Napisać do Fidela? Co za bezsensowny pomysł i strata czasu :agrue: . Mnie się jego posty nie wyświetlają od dawna :) , ale niestety są tu jeszcze jacyś nieszczęśliwi ludzie, którzy go cytują.

mda - 14:58 07-04-2021
Nie wiem czemu nikt tego nie polecił, ale moim zdaniem jak ktoś się interesuje fantasy to musi przeczytać książki Robin Hobb - cykle o Bastardzie i Błaźnie (jest ich 4). Niedawno Mag wznawiał 2 z nich, a 3 wydał od nowa. Jeden jest niewznowiony.

No i Guy Gavriel Kay i co najmniej dylogia Sarantyńska mozaika

Whoresbane - 15:25 07-04-2021
Z tego co mi wiadomo to cykl Hobb ma trzy trylogie więc 9 książek

mda - 16:41 07-04-2021
Kupcy i ich żywostatki (http://katedra.nast.pl/seria/1147/) też należa do tego uniwersum. Co prawda są tylko o Błaźnie, ale ja je zaliczam do tego cyklu.

jezzo - 17:23 07-04-2021
Nie są o błaźnie z tego co wiem, tam są normalne oddzielne POVy i jest ich trochę.

Na pełen cykl "Realm of the Elderlings" składają się 4 trylogie (3 o Błaźnie i Bastardzie + Kupcy i ich Żywostatki) i jedna tetralogia "Kroniki Deszczowych Ostępów", która w Polsce nie została jeszcze wydana. Wszystkie są ze sobą powiązane w mniej lub większym stopniu i najlepiej czytać je w kolejności wydawania w oryginale.

Whoresbane - 13:17 28-04-2021
Obrazek

nosiwoda - 13:18 28-04-2021
Ale że co?

Whoresbane - 13:21 28-04-2021
nosiwoda pisze:Ale że co?


Ale że co co? Śliczniusie!

asymon - 13:39 28-04-2021
Whoresbane pisze:
nosiwoda pisze:Ale że co?


Ale że co co? Śliczniusie!


Ale że te pierścienie się przenikają? Kurczę, to teraz nie nowa półka na to, a nowe mieszkanie ze ścianą odpowiedniej szerokości...

Janusz S. - 13:40 28-04-2021
Scheisse, straszne cegły na oko. Chyba jednak kupię od nowa, w końcu sprzedaż "Bastionów mroku" właściwie sfinansuje mi większą część cyklu 8)

Shedao Shai - 13:45 28-04-2021
Ech, jak to ładnie wygląda. No nic, trzeba będzie kupić :/

Fidel-F2 - 13:46 28-04-2021
Nigdy nie widziałem ładniejszego opału.

nosiwoda - 15:05 28-04-2021
Whoresbane pisze:
nosiwoda pisze:Ale że co?


Ale że co co? Śliczniusie!


W pierwotnej wersji obrazka nie było nic widać, poza fragmentem grzbietu, no i rozjeżdżała się fotka. Więc nie wiedziałem, o co kaman.

A poza tym to hańba, bo ja ustawiam książki odwrotnie - od prawej do lewej, więc i kółeczka olimpijskie mi umkły były.

Whoresbane - 15:29 28-04-2021
Zauważyłem, że zdjęcie się nie zeskalowało i wrzuciłem ponownie. Musiałeś napisać w trakcie podmiany.

Jak to od prawej do lewej? Ostatnia na początku a pierwsza na końcu półki? Boga w sercu nie masz?!

nosiwoda - 17:01 28-04-2021
Oczywiście, że nie mam :) Boga nie ma, a jeśli był, to umarł. :evilbat:

Dla mnie naturalny jest taki porządek, od prawej do lewej, nigdy się nad tym nie zastanawiałem.

FKJZ - 17:05 28-04-2021
To jakiś taki hebrajski porządek

nosiwoda - 08:33 29-04-2021
Bardzo możliwe, nigdy nie chciało mi się grzebać w genealogii.

Shedao Shai - 08:52 29-04-2021
nosiwoda pisze:Dla mnie naturalny jest taki porządek, od prawej do lewej, nigdy się nad tym nie zastanawiałem.


Moja pierwsza myśl to: Counterpart, Fringe. Światy alternatywne, lustrzane. Przybyszu, skąd jesteś? :0X:

nosiwoda - 09:01 29-04-2021
.ćeizdeiwop ęgom eiN

historyk - 10:40 29-04-2021
Whoresbane pisze:
nosiwoda pisze:Ale że co?


Ale że co co? Śliczniusie!

Przychodzi facet do lekarza, wyjmuje fiuta i wywala na stół. Lekarz pyta:
- Boli pana?
- Nie.
- To co jest nie tak?
- Wszystko jest okej.
- To o co chodzi?
- Fajny, nie?
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

Thuringwethil - 17:43 29-04-2021
asymon pisze:
Whoresbane pisze:
nosiwoda pisze:Ale że co?


Ale że co co? Śliczniusie!


Ale że te pierścienie się przenikają? Kurczę, to teraz nie nowa półka na to, a nowe mieszkanie ze ścianą odpowiedniej szerokości...

Kurcze patrze na półki i nie chcą wypączkować nowymi regałami i ścianami...ale ładne to.. kusi coraz bardziej. Ale rozsądek mói że stare zajmuje mniej miejsca. Ciężkie życie książko-zbieraczo-nałogowca. :drinking:

ASX76 - 19:37 29-04-2021
Jordan w Kole Czasu uprawia straszne wodolejstwo. Szkoda oczu, kasy i miejsca na półce :P

FKJZ - 20:30 29-04-2021
Może ktoś gdzieś będzie chętny sprzedać same obwoluty, jak już wydawanie cyklu zostanie ukończone.

Thuringwethil - 20:59 29-04-2021
ASX76 pisze:Jordan w Kole Czasu uprawia straszne wodolejstwo. Szkoda oczu, kasy i miejsca na półce :P

Wiem ale mam sentyment...dłużyzny przeskakuję chcąc doczytać do końcówki napsanej przez Sandersona, ciekawa jestem jak mu to wyszło.

Whoresbane - 21:21 29-04-2021
FKJZ pisze:Może ktoś gdzieś będzie chętny sprzedać same obwoluty, jak już wydawanie cyklu zostanie ukończone.


Na mnie nie patrz :)

Fidel-F2 - 21:26 29-04-2021
Ja sprzedaję tylko tylne okładki.

Tigana - 08:08 30-04-2021
Fidel-F2 pisze:Ja sprzedaję tylko tylne okładki.

Proponuje cenę jak za papierki z lodów EKIPY.

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Fonstad, Karen Wynn - "Atlas śródziemia


 Fosse, Jon - "Białość"

 Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

Fragmenty

 Grimwood, Ken - "Powtórka"

 Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2

 Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS