Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
jezzo - 12:20 28-01-2020
To ta kompletnie zjechana przez angielskojęzycznych czytelników część w trylogii, w której dwie pierwsze książki były podobno bardzo udane?
Shadowmage - 12:39 28-01-2020
Pierwsza była fajna, druga słabsza. Wiadomo, stereotypowe dość, ale mnie sprawiało frajdę. Choć pewnie zaraz kilku krytyków się zbiegnie i powie, że nie mam racji
Janusz S. - 12:58 28-01-2020
Masz rację. Trzeci tom jest na poziomie drugiego, chociaż niewiele już pamiętam. Całość podobała mi się na tyle, że zmęczyłem "Królową ognia" w oryginale gdy okazało się, że na polską wersję nie ma co liczyć od razu.
historyk - 13:27 28-01-2020
Już część pierwsza była wybitnie kupiasta, więc skoro tendencja jest zniżkowa, to musi być niemożebna kaszana.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
jezzo - 13:46 28-01-2020
Dla Ciebie chyba 95%+ wydawanego fantasy jest "kupiaste".
Fidel-F2 - 15:50 28-01-2020
A nie jest?
historyk - 19:15 28-01-2020
jezzo pisze:Dla Ciebie chyba 95%+ wydawanego fantasy jest "kupiaste".
O tłumaczonych nowościach: z tego co wyszło w ubiegłym roku, 90% to kupa, a 10% przeciętność. Dobrych pozycji wyszło ZERO.
A pierwszy tom tegoż Ryana (bo tyle dałem radę zmęczyć) to do bólu schematyczna kupa, zmiksowany schemat z filmów karate (szkolenie ofermy na superwojownika - patrz np. Karate Kid) z cyklem fantasy Johna Marco
Tyrants and Kings (wojownik walczący wbrew sobie). Do tego bohaterowie prawie jak z paranormala. I w polskim wydaniu położona redakcja + korekta. Bubel, bubel, bubel.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
jezzo - 13:08 29-01-2020
Rzeczywiście, nie brzmi to dobrze, ale na brak oryginalności, czy powtarzanie znanych wątków cierpi większość fantasy, nawet tej cieszącej się uznaniem. Kwestia jak to zostało użyte i czy pasuje do reszty historii, tak samo jaki jest poziom reszty historii, czy samej prozy.
Co do redakcji i korekty, to kończę Pierwsze Prawo od MAGa i "tak sobie miarkuję", że nawet w tak lubianym i poważanym wydawnictwie nikt tam tego nie czytał przed puszczeniem tego do druku. Co parę stron zdania potworki, złe odmiany czy inne pomyłki. Czasami Glokta zamienia się w Glocktę, raz w ogóle ktoś zapomniał podmienić kompletnie angielskojęzyczną nazwę bohatera na przetłumaczony odpowiednik.
A wracając do schematów, które wymieniłeś, to nawet w Pierwszym Prawie można się ich na siłę dopatrzyć. Ale mimo paru zapożyczonych schematów/wątków lektura jest bardzo przyjemna.
historyk - 16:31 29-01-2020
jezzo pisze:Co do redakcji i korekty, to kończę Pierwsze Prawo od MAGa i "tak sobie miarkuję", że nawet w tak lubianym i poważanym wydawnictwie nikt tam tego nie czytał przed puszczeniem tego do druku.
Ale to nie pierwszyzna, np. cały cykl Gwynne ma skopaną redakcję. Po tym względem, chyba najlepiej wygląda Rebis.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
jezzo - 17:41 29-01-2020
A da się czytać tego Gwynne? Bo słyszałem skrajne opinie, ale przeważały negatywne.
historyk - 21:35 29-01-2020
Moja opinia.
t. 1:
Zawiść:
http://seczytam.blogspot.com/2018/11/john-gwynne-zawisc.htmlt. 2:
Męstwo:
http://seczytam.blogspot.com/2019/01/john-gwynne-mestwo.htmlO t. 3:
Zgliszcza, jeszcze nie pisałem. Tak krótko: trzy czwarte książki chyba jeszcze słabsze od poprzednich tomów, końcówka lepsza.
Wcześniej się nie odniesłem
jezzo pisze:A wracając do schematów, które wymieniłeś, to nawet w Pierwszym Prawie można się ich na siłę dopatrzyć. Ale mimo paru zapożyczonych schematów/wątków lektura jest bardzo przyjemna.
Owszem, ale schemat można potraktować twórczo - jako punkt wyjścia, a można go ślepo powielać. Ryan robi to drugie.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
Bibi King - 21:44 29-01-2020
@jezzo,
Tak z ciekawości, gdzie masz "Glocktę" w PP? Mnie się taka kupa w oczy nie rzuciła przy lekturze, a teraz przeszukałem ebooki, nie widzę.
Może zbyt łagodnie oceniam, bo po wydaniu ISY to i tak było jak przesiadka z fiata do mesia, ale MAG-owska edycja była wporzo.
AM - 23:56 29-01-2020
jezzo pisze:Rzeczywiście, nie brzmi to dobrze, ale na brak oryginalności, czy powtarzanie znanych wątków cierpi większość fantasy, nawet tej cieszącej się uznaniem. Kwestia jak to zostało użyte i czy pasuje do reszty historii, tak samo jaki jest poziom reszty historii, czy samej prozy.
Co do redakcji i korekty, to kończę Pierwsze Prawo od MAGa i "tak sobie miarkuję", że nawet w tak lubianym i poważanym wydawnictwie nikt tam tego nie czytał przed puszczeniem tego do druku. Co parę stron zdania potworki, złe odmiany czy inne pomyłki. Czasami Glokta zamienia się w Glocktę, raz w ogóle ktoś zapomniał podmienić kompletnie angielskojęzyczną nazwę bohatera na przetłumaczony odpowiednik.
A wracając do schematów, które wymieniłeś, to nawet w Pierwszym Prawie można się ich na siłę dopatrzyć. Ale mimo paru zapożyczonych schematów/wątków lektura jest bardzo przyjemna.
Tak się składa, że mam pod ręką pdfy wszystkich tomów Pierwszego prawa. Nie ma ani jednego Glockty. Przynajmniej w ostatnim wydaniu. Przy okazji Glokta nie jest tłumaczeniem.
jezzo - 16:01 30-01-2020
@historyk
Fajny blog, wreszcie można się dowiedzieć, czy cokolwiek Ci się podoba.
Glockta to akurat malutka, niegroźna literówka, ale mogę poszukać wieczorkiem dla niedowiarków. Dałbym sobie uciąć paznokieć za to, że tam jest, w ostatnim tomie. Mam papierowe wydanie.
EDIT: Ok, poświęciłem 20 minut na intensywne skimmowanie w poszukiwaniu tych dwóch błędów, aby pomóc w korekcie i nie wyjść na głupka. Niestety po 20 minutach już mi się litery zaczęły rozmazywać i musiałem się pogodzić z tym, że na tego głupka jednak wyjdę, a z pomocy nici. Może to było przy odmianie? Albo Glokc? A nieprzetłumaczona nazwa była chyba związana z Dreszczem, bo coś mi świta że zaczynała się na S. Z PDFem byłoby łatwiej, ale nim nie dysponuje. Niemniej jednak w dobrej wierze radzę, aby przed dodrukiem ktoś jeszcze raz dokładnie przeczytał materiał, bo na niektórych zdaniach sobie prawie język połamałem.
historyk - 15:57 31-01-2020
jezzo pisze:@historyk
Fajny blog, wreszcie można się dowiedzieć, czy cokolwiek Ci się podoba.
Wiele rzeczy mi się podoba, np. w ubiegłym roku bardzo mi się podobała polska fantastyka, która poziomem pobiła na głowę fantastykę tłumaczoną.
Teraz czytam i bardzo, na razie, mi się podoba
Syrena i Pani Hancock Imogen Hermes Gowar, acz to raczej magiczny realizm, niż fantasy (tu oczywiście mogę zdanie zmienić, jak doczytam do końca).
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
Coacoochee - 17:06 02-02-2020
90% wszystkiego to kaszana.