O ile jednak San Escobar, zrodzone z przejęzyczenia polskiego ministra, pozostaje wyłącznie źródłem niezbyt poważnych żartów, o tyle San Lorenzo, scena większości akcji „Kociej kołyski” Kurta Vonneguta, to symbol parodii groźnej i choć śmiesznej, to jednocześnie niewesołej.
Adam Skalski recenzuje powieść Kurta Vonneguta pt. "Kocia kołyska".
Dodał: Shadowmage
-Jeszcze nie ma komentarzy-