Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Tigana - 19:14 25-01-2018
Czekam na ten film. Znajac wyobraźnie del Toro spodziewam się kawałka dobrego filmu. Oby było mu bliżej "Labiryntu Pana" niż "Pacific Rim".
Shadowmage - 19:56 25-01-2018
"Pacific Rim" był git
Choć fakt, to nie był dobry film, tylko - jak to się obecnie mówi - widowisko
Ale wielkie mechy walczące z potworami? No cudo
Fidel-F2 - 20:10 25-01-2018
To było bolesne
Shadowmage - 20:30 25-01-2018
Moim zdaniem zależy od oczekiwań. Jak do wszystkiego podchodzi się z kijem w d... i potrzebą katharsis, to pewnie, mało jest rzeczy satysfakcjonujących w popkulturze (i raczej nie w niej należałoby szukać zaspokojenia potrzeb). Ale w swej kategorii, czyli bezpretensjonalnej nawalanki nastawionej na akcję, to się sprawdziło. Wolę to, nic rzeczy równie głupie, ale próbujące dodać "drugie dno".
Aegnor - 19:31 26-01-2018
Shadowmage - niby tak, ale gust jest jak nóż, tępi się od mieszania nim byle czego. Oglądanie słabych filmów jest zazwyczaj szkodliwe, a w nielicznych przypadkach jest po prostu stratą czasu. ;)
Shadowmage - 10:48 27-01-2018
Ja tam lubię od czasu do czasu przeczytać/obejrzeć coś złego: to pozwala zachować perspektywę
Coacoochee - 17:19 28-01-2018
"Jak do wszystkiego podchodzi się z kijem w d... i potrzebą katharsis, to pewnie, mało jest rzeczy satysfakcjonujących w popkulturze (i raczej nie w niej należałoby szukać zaspokojenia potrzeb)."
Pozwolę sobie cytować te spiżowe słowa od czasu do czasu. :)
Aegnor - 18:19 28-01-2018
Shadowmage - IMO w literaturze, mimo kiepskich dialogów, marnych bohaterów i koślawego języka, dobry pomysł potrafi uratować książkę i utkwić w pamięci. Film słaby pod względem formalnym zawsze będzie raził fałszem - warsztatowa sprawność jest warunkiem koniecznym udanego seansu. Nie odnoszę tego akurat do Pacific Rim.
Coacoochee - one nie są spiżowe, tylko jak miedź brzęczące i delikatnie mówiąc chybione. :) W popkulturze jest całe zatrzęsienie satysfakcjonujących rzeczy, a jeśli ktoś szuka katharsis to najprędzej znajdzie je właśnie w popkulturze, która jest bardzo wierna szczęśliwym zakończeniom. Proponuję zatem rozważyć stosowanie "spiżowego cytatu" np. do twórczości Zenka Martyniuka. ;P
Fidel-F2 - 18:55 28-01-2018
Shadow, bez względu na Twoje podejście, Pacific Rim to gniot wzorcowy. I żadne pitu, pitu, chlastu, chlastu tego nie zmieni.
Shadowmage - 00:22 29-01-2018
Fidel, gniot gniotem, ale się dobrze bawiłem. I twoje zdanie tego nie zmieni