Pamiętacie rok 2011 i popularny wtedy motyw końca świata wyprowadzony z majańskiego kalendarza? To właśnie do tego nawiązuje Glukhovsky. A w zasadzie nawiązywał - bo „Czas zmierzchu” został wtedy opublikowany. Dziś traci bardzo wiele na swojej świeżości i aktualności, choć widać miejscami, że autor starał się mu nadać cechy uniwersalne.
Aleksander Krukowski recenzuje powieść Dmitra Glukhovsky'ego pt. "Czas zmierzchu".
Dodał: Shadowmage
-Jeszcze nie ma komentarzy-