Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Janusz S. - 13:43 12-03-2017
Tytuł precyzyjnie opisuje jakość okładki.
kurp - 19:44 12-03-2017
Ale trzyma poziom serii ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Kjarik - 22:22 12-03-2017
Sandersona uwielbiam, ale ta seria mogłaby nie istnieć. Facer marnuje się za każdym razem gdy pisze YA.
Janusz S. - 22:48 12-03-2017
Kjarik pisze:Sandersona uwielbiam, ale ta seria mogłaby nie istnieć. Facer marnuje się za każdym razem gdy pisze YA.
Seria o potwornych bibliotekarkach i niedojdowatym superdziecku też jest taka straszna jak Mściciele? Bo zastanawiałem się czy nie zaryzykować.
Kjarik - 23:06 12-03-2017
Nie mam pojęcia, nie czytałem. Założyłem że, że im młodszy target, tym gorsza lektura, więc nie będę sięgać.
Jak dla mnie, to nawet jego "dorosłe" książki są całkiem lekkie w odbiorze i odpowiednie dla nastolatków (Jest ktoś, kto nie czytał Wiedźmina mając naście lat? Właśnie (Oprócz dinozaurów, które naście już ukończyły, gdy Sapek pisał swoją sagę (; ). Ergo, wszystko poniżej tego poziomu to zbędna infantylizacja.
Spriggana - 23:44 12-03-2017
Ja trochę źle wcelowałam, bo testując młodzieżówki wzięłam na chybił-trafił „The Rithmatist”. I czytało się na tyle fajnie, że teraz pluję sobie w brodę, bo to akurat ten cykl YA Sandersona, którego jest jeden tom, a drugi ma być. Być może w tym roku…
Janusz S. - 01:31 13-03-2017
Mnie niekoniecznie przeszkadza, że wiekowo nie pasuję do targetu. Lekkie lektury są całkiem przyjemne gdy po tygodniu pracy nie mam ochoty używać mózgu w czasie czytania tylko cieszyć się przygodami bohaterów. Np. trzy książki YA Abercrombiego podobały mi się bardzo a i Harry'ego Pottera zdołałem zmęczyć. Przy Sandersonie liczyłem na to samo, ale I tom Mścicieli znacznie przekraczał moją odporność.
Shadowmage - 09:03 13-03-2017
Kjarik pisze:Sandersona uwielbiam, ale ta seria mogłaby nie istnieć. Facer marnuje się za każdym razem gdy pisze YA.
Przecież on głównie pisze YA, tylko bez etykietki
Janusz S. pisze:Seria o potwornych bibliotekarkach i niedojdowatym superdziecku też jest taka straszna jak Mściciele? Bo zastanawiałem się czy nie zaryzykować.
IMO lepsze, ale też dla znacznie młodszych czytelników.
nosiwoda - 09:36 13-03-2017
Kto to powiedział, że dla dzieci należy pisać tak samo, jak dla dorosłych, tylko lepiej?
Janusz S. - 10:14 13-03-2017
Shadowmage pisze:IMO lepsze, ale też dla znacznie młodszych czytelników.
Zawsze mogę poszukać w sobie wewnętrznego dziecka, czy jak to tam psychiatrzy nazywają
Sumire - 10:39 13-03-2017
@nosiwoda: Maksim Gorki :) Ale wydaje mi się, że ta zasada utrzymała się tylko do połowy XX wieku. Obecnie piszący stawiają na poczytność, nie na jakość, toteż wersji "Zmierzchu" są tysiące, a brakuje utworów mogących stworzyć nową klasykę dziecięcą.
Kjarik - 11:48 13-03-2017
Janusz, nie zrozum mnie źle, nie twierdzę, że YA jest złe samo w sobie.
Shadowmage - Sam mniej więcej również to stwierdziłem, tylko nieco innymi słowami.
nosiwoda - 09:13 14-03-2017
Sumire pisze:@nosiwoda: Maksim Gorki
Ale wydaje mi się, że ta zasada utrzymała się tylko do połowy XX wieku. Obecnie piszący stawiają na poczytność, nie na jakość, toteż wersji "Zmierzchu" są tysiące, a brakuje utworów mogących stworzyć nową klasykę dziecięcą.
Oj, tak źle nie jest. Tylko może faktycznie jest tak, że dla młodszych dzieci ukazuje się sporo ciekawych pozycji, czy to skandynawskich, czy też polskich, natomiast dla starszych/nastolatków? Chyba z tym trochę gorzej.