Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
kurp - 19:37 25-02-2017
Już po tytule widzę, że pan Robert Ziębiński jak zwykle w formie.
nosiwoda - 09:01 27-02-2017
Przyjmuję kopy za ewentualne kiksy w tłumaczeniu Bradbury'ego.
Fidel-F2 - 15:06 27-02-2017
Jest jakiś powód usunięcia mojego posta o miernocie Malinowskim?
mc - 10:25 28-02-2017
Tekst Malinowskiego bardzo przyjemny IMO. Poniżej notki o tym i o innych opowiadaniach polskich.
Łukasz Malinowski
WiewiórkaRocznik 1983. Doktor historii, który umiłował wieki średnie, czego wyraz daje w pracach naukowych, publicystycznych i literackich. Wykłada na uczelni, popularyzuje historię w magazynach, współpracuje z Wirtualną Polską. Twórca awanturniczego cyklu o Skaldzie – wikińskim poecie, który przemierza Europę z połowy X wieku.
„Wiewiórka” też osadzona jest w tym świecie, a dalsze losy hamramirów ukazane zostały w powieściach „Kowal słów” i „Wężowy język”. Malinowski kolejny raz umiejętnie buduje fabułę na zrębach skandynawskiej mitologii, kreśląc malowniczych bohaterów o innych hierarchiach wartości i sposobach myślenia. Egzotyczna literacka wycieczka nie tylko w czasie. (mc)
Hubert Fryc
SierotyRocznik 1990 roku. Autor z portalu
http://www.fantastyka.pl, który debiutował u nas oryginalną „Balladą o Bogdanie Wyklętym” („NF” 11/14). W publikowanych obecnie „Sierotach” słychać echa i „Oberków do końca świata” Wita Szostaka, i „Dygotu” Kuby Małeckiego, a nawet rustykalnego horroru w typie „Dziewczyny z kartofliska” Radka Raka. Ale przede wszystkim to udana narracyjna szarża, no i ciekawa metafora polskiej transformacji w jednym. (mc)
Marcin Jamiołkowski
HispaniolaRocznik 1974, programista. Autor serii powieści o warszawskim magu Herbercie Kruku, awanturniczej space opery „Keller” oraz wielu krótkich opowiadań zebranych w darmowym zbiorze „Migawki”. U nas publikował „Selfie 2048” („NF” 11/16). Akcja lżejszej „Hispanioli” umieszczona jest w uniwersum „Kellera”, ale historię można czytać niezależnie. (mc)
Fidel-F2 - 13:06 28-02-2017
Nie wierzę na słowo. Ale się nie przekonam, tekst Malinowskiego po prostu ominę. Do tej pory przeczytałem jego opowiadanie i obszerne fragmenty powieści. I wystarczy. Szkoda życia na czytanie badziewia.
Kato Starszy - 19:49 28-02-2017
Ja z innej beczki.
Ci co mają prenumeratę już otrzymali swoje egzemplarze?
Bo ja czekam, łypię okiem w skrzynkę codziennie, a tam ni widu ni słychu.... :(
Shadowmage - 19:54 28-02-2017
U mnie pustka (znaczy prenumeraty nie mam, ale wysyłką idzie chyba tą samą).
Hassin - 20:04 28-02-2017
Ja tez czekam na prenumeratę (razem ze Światem Nauki). Dowiedziałem się że wysłano oba magazyny do mnie 23.02, wydaje mi sie że powinny były do mnie dotrzeć juz wczoraj, może jutro będzie ;)
kurp - 20:54 28-02-2017
Dostałem swój egzemplarz dziś, przyszedł z cyfrowym archiwum.
nosiwoda - 08:45 01-03-2017
Shadowmage pisze:U mnie pustka (znaczy prenumeraty nie mam, ale wysyłką idzie chyba tą samą).
U mnie podobnie, ale przyszedł, i to nawet chyba już w poniedziałek.
Fidel-F2 - 09:25 01-03-2017
Też ciągle nie ma prenumeraty
mc - 12:32 01-03-2017
Wywiadywałem się dziś i dostałem info, że prenumerata na pewno już poszła (wychodzi, zdaje się, jak kolejny numer trafia do drukarni). Jakby co, o szczegóły pytajcie tutaj:
prenumerata@proszynskimedia.pl .
-->
Fidel Jeśli mnie pamięć nie myli, już raz spisaliśmy na okoliczność Malinowskiego protokół rozbieżności - teraz napisałem, że to niezły tekst, tylko po to, żeby zaznaczyć, że wciąż się z Tobą nie zgadzam. (Wielkie mi mecyje zresztą - wiadomo, że się nie zgadzam, jakbym uważał, że "Wiewiórka" to crap, to przecież bym jej nie publikował). Pamiętam też, że również np. "Neuromancera" uważasz za dzieło grafomana, a więc w kwestiach stylistycznych w ogóle nie pogadamy (nie znajdziemy języka, którym się obaj posługujemy; pojęć, które dla nas znaczyłyby to samo).
Malinowski nie jest jakimś wybitnym stylistą, ale też bez przesady, stylistycznie plasuje się w normalnych stanach średnich dla współczesnej fantasy. Za to fabuły robi już przyjemne, błyskotliwie wywodząc je z historycznie potwierdzonych skandynawskich wierzeń, tradycji itp. Punktem wyjścia "Córki Aegira" jest np. wątek "wikińskich syren", a "Pana powieszonych" - gra bohatera podjęta z tytułowym bogiem wisielców. W obecnej wiewiórce to... A, co będę spojlerował
Misię.
O czym piszę oczywiście nie dla Ciebie, tylko dla ewentualnych innych userów śledzących ten temat (gdyby ich to interesowało) - nie jestem aż tak naiwny żeby sądzić, że w internetach da się kogokolwiek do czegokolwiek przekonać.
Fidel-F2 - 13:04 01-03-2017
Malinowski nie jest jakimś wybitnym stylistą, ale też bez przesady, stylistycznie plasuje się w normalnych stanach średnich dla współczesnej fantasy.
I to jest dla mnie niepojęte, bo zajmujesz się literaturą zawodowo i w miesięczniku z tradycjami. Malinowski stylistycznie jest straszny, żadne Twoje zapewnienia tego nie zmienią. Jeżeli Ci się podoba, bez żadnych złośliwości personalnych, to może to robota nie dla Ciebie? A może po prostu nie ma czym sztukować kolejnych numerów i bierzesz z coraz niższymi standardami.
I owszem, Neuromancer to g. niemożebne. Na ludzi zachwycających się tą pozycją patrzę jak na fanów disco-polo. Każdy m swój sufit rozwoju. Czasem z własnej winy, czasem nie. Ale nie wypada redaktorowi "Jazzu", zachwycać się na łamach, Majteczkami w kropeczki. Mimo, że to kamień milowy polskiej muzyki rozrywkowej który sprzedał się w niebotycznych nakładach.
Shadowmage - 18:48 01-03-2017
Dziś znalazłem w skrzynce
mc - 10:55 02-03-2017
-->
Fidel Gdybyś nie był zbyt starym liskiem, odbiłbym piłeczkę: może więc czas przestać komentować fantastykę, bo to robota nie dla Ciebie, skoro nie potrafisz rozpoznać... i tak dalej, i tak dalej. Ale to bessęsu, nie tylko w internetach każdy ma swoją prawdę ostateczną. Więc tylko powtórzę: nie dogadamy się, bo tylko pozornie rozumiemy, co mówi ten drugi, a już na pewno nie przez net; może kiedyś na Sedeńkonie? Zresztą, może i bez tego co najmniej kilka tekstów w Nowej sprawi Ci od czasu do czasu frajdę. Jak nie u mnie, to w dziale Malakha...
kurp - 11:45 02-03-2017
Skoro o frajdzie mowa - świetna jest przejażdżka ciuchcią Bradbury'ego! Chociaż, nie oszukujmy się, za większość efektu wow dziękować należy Gianniemu i jego ilustracjom.
nosiwoda pisze:Przyjmuję kopy za ewentualne kiksy w tłumaczeniu Bradbury'ego.
Daję jednego za IMO bezsensowne i zakłócające klimat tuwimowanie.
nosiwoda - 12:35 02-03-2017
OK, czyli przynajmniej ktoś zauważył.
Fidel-F2 - 20:38 02-03-2017
kończę FWS 2/16 i jest od dobrze do bardzo dobrze, tak a propos frajdy, a a propos rozbieżności, jest tam opowiadanie Zbierzchowskiego - Pięćdziesiąt kawałków Quentina, rzecz której nie można niczego zarzucić, napisana formalnie i stylistycznie bardzo dobrze, pomysł interesujący, postacie wielowymiarowe, dialogi naturalne i z głową, poszczególne scenki robią wrażenie, z pewną głębią i niejednoznacznościami indukującymi myślenie, i co?, i dupa!, tzn. nie mogę powiedzieć, że mi się nie podobało, raczej, że 'nie zaskoczyło', w sensie wzbudzenia zaciekawienia, nie poniosły mnie emocje, nie podskoczyło specjalnie zainteresowanie, czytałem, bo czytałem, ale zauważ!, w tym przypadku nie twierdzę, że to szmelc, imho to bardzo dobre opowiadanie, ale z jakiegoś powodu mnie nie trafiło, bo może zły dzień miałem?, albo przejadły mi się już te nie kończące się warstwy rzeczywistości? Nie wiem. Ale z Malinowskim jest zupełnie inaczej. Może i od czasów pierwszej książki, do której dopłaciłem by ją ktoś ode mnie wziął, zrobił jakiś postęp, może kolejni redaktorzy więcej uwagi przykładają przy transformacji tych jego..., mniejsza. Może i się odrobinę poprawiło, ale jak to mówią, z gówna bata nie ukręcisz.
Do Wojtka się wybieram, z przyjemnością zanurzę wąs w jakie wspólne piwo, przedstawię Cię dzieciakom (będą mogły opowiadać (jak już nauczą się mówić), że znają takiego jednego redaktora z Fantastyki), jednego nawet ja nie za bardzo znam, bo urodzi się dopiero w kwietniu. Malinowskiego sobie darujemy. Tyle ważkich wszak tematów, że szkoda czasu będzie.
mc - 11:40 07-03-2017
Cios ze Zbierzchowskim mam poniżej pasa - bo to subiektywnie jedna z najlepszych warsztatowo (literacko, od strony językowej itp.) rzeczy, jakie publikowaliśmy w zeszłym roku
. Z takiego zestawienia nawet uznani autorzy mogliby nie wyjść zwycięsko. Ale OK, wiem, o co Ci się rozchodzi, nie ma co dzielić włosa na czworo na niedźwiedziu. W Nidzicy będę Cię wyglądał - choć nie pamiętam, czy akurat w tym czasie nie jestem w Gostyniu (kameralny konwent, który się niestety pokrywa). Ale jak nie teraz, to inną razą. Z progeniturą gratki
.
Fidel-F2 - 12:34 07-03-2017
no ale przecież mówię, że niczego nie można zarzucić
nosiwoda - 13:56 07-03-2017
mc pisze: czy akurat w tym czasie nie jestem w Gostyniu (kameralny konwent, który się niestety pokrywa).
O, i to jest pozytyw z tej rozmowy. Może i to jest pomysł, żeby się na mały konwent dla odmiany wybrać.
mc - 16:16 07-03-2017
Zapraszam; powinien tam też być Orbitowski, a pewnie i kilku jeszcze wytrawnych gawędziarzy
--> Fidel Chodziło mi o porównywanie CZ z ŁM, ot, i wsio.