Dwie wizje przyszłości. Całkowicie odmienne. Jednakowo przerażające.

Wyrazista, ironiczna i – bardzo aktualna… Political fiction najwyższej jakości!
Polska w latach 30. XXI wieku. Gospodarcza i militarna potęga, lider Europy Środkowej? Czy może raczej kraj dogorywający po dekadach rządów narodowo-katolickiej partii, w którym brakuje dosłownie wszystkiego, a ludzie umierają z głodu? Jacek Inglot sugestywnie rozwija obie te wizje.

A wiesz ty, co to będzie z Polską za lat dwieście? – pytał Mickiewicz w 1832 roku. Lata trzydzieste XXI wieku zbliżają się wielkimi krokami. Jak wtedy wyglądać będzie nasz kraj?
Wizja pierwsza. Polska jako europejska, a nawet światowa potęga. Kraj, który podnosi się z gospodarczego i społecznego upadku po latach katolicko-konserwatywnych i skrajnie socjalnych rządów Partii Przyjaciół Ludu. Władzę przejmuje w nim Władysław Sidorski, niegdyś gwiazda polityki, a teraz człowiek, który chce wcielić w życie geostrategiczną koncepcję Jagiellonia 2.0. To szeroko zakrojony projekt, mesjanistyczna wizja w nowoczesnym wydaniu. Dzięki niej będzie możliwe odbudowanie potęgi z czasów jagiellońskich i zastąpienie Rosji w roli hegemona.
Władysław Sidorski, jak niegdyś Józef Piłsudski, dokonuje wojskowego przewrotu i skupia w swoich rękach pełnię władzy. Polska pod jego żelaznymi, ale sprawiedliwymi i mądrymi rządami rozkwita i zamienia się w gospodarczego i militarnego lidera Starego Kontynentu, który rzuca wyzwanie Rosji. Ale kiedy udaje się wreszcie pokonać Kreml, czas na zupełnie nową konfrontację. Neoimperialne ambicje ma nie tylko Polska. Także Turcja pragnie powrócić do czasów swojej największej świetności.
Brzmi nieźle? Ale historia naszego kraju może przecież potoczyć się zupełnie inaczej. Rządy pepeelowskich gerontów zupełnie rujnują Polskę. Zamiera produkcja, brakuje żywności, ludzie umierają z głodu. Przewrót Sidorskiego zostaje udaremniony, a jego przywódca ucieka na drugi koniec świata. A konkretnie – do Polski 2, podwodnego minipaństwa, które wykształciło się ze stacji wydobywającej z dna Pacyfiku cenne surowce. Polska 2 od kilkunastu lat skutecznie wysysa z pogrążonej w upadku Polski 1 najbardziej wartościowych ludzi, przede wszystkim naukowców. Po latach spędzonych w państwie w stanie rozkładu wyjazd do Polski 2 jawi im się jako szansa na przetrwanie.
Jak zawsze wyrazisty i ironiczny, jak zawsze oryginalny. Jacek Inglot w niezwykły sposób przeplata science i political fiction. To lektura obowiązkowa, nie tylko dla fanów obu gatunków!

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Janusz S. - 12:24 22-04-2016
Lektury obowiązkowe to zwykle książki nudne jak flaki z olejem. Poza tym obserwując coraz bardziej otaczającą mnie rzeczywistość, chciałbym raczej od niej uciec, a nie czytać o tym co się z niej niebawem rozwinie. Ta odmiana fantastyki zawsze była dla mnie niestrawna.

Fidel-F2 - 12:32 22-04-2016
Może nie obowiązkowa ale wzbudza zainteresowanie. Inglot ładnie pisze, pomysł wydaje się ciekawy, rzecz do zastanowienia. Na listę wciągnę, zobaczymy.

kurp - 12:49 22-04-2016
Mam podobne podejście jak Janusz. Nic mnie nie odrzuca od lektury równie skutecznie, jak groźba bieżących politycznych aluzji (i to bez względu na kolor sztandarów, pod którymi idzie autor).

nosiwoda - 15:08 22-04-2016
Jejku, co za font tytułu.

Inglota trawię jedynie w Quietusie. Pozostałe teksty albo były żenujące (te o inkwizytorze-nauczycielu w liceum, lecącym na apetyczne nastolatki - zwłaszcza że autor był wtedy nauczycielem w liceum), albo obojętne.