Jeśli wytrwaliście przy przygodach Matthew Swifta przez trzy tomy, to z pewnością nie zastanawiacie się, czy sięgnąć także po „Radę Mniejszości”. Ale jeśli taka myśl przemknęła wam przez głowę, to uspokajam: powieść niespecjalnie odbiega od poprzednich części.
Tymoteusz Wronka recenzuje powieść Kate Griffin pt. "Rada Mniejszości".
Dodał: Shadowmage
-Jeszcze nie ma komentarzy-