Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Shadowmage - 15:02 05-09-2015
Bez większych zaskoczeń. Trochę "spadochroniarzy" z tego roku, trochę książek, które już były wymieniane. Jedyna prawdziwa nowość, to początek nowego cyklu Butchera.
Janusz S. - 17:23 05-09-2015
Butcher akurat niespecjalnie mnie cieszy. Nie zauważyłem nawet, że ta ostatnia książka to inny cykl. Tylko to chyba nie jest Kodeks Alera, tylko jeszcze coś innego? Dużo wznowień to też nie do końca plus, ale przynajmniej wygląda na to, że MAG zmobilizował siły, żeby pewne rzeczy dokończyć i zamknąć. Żeby tak jeszcze Esslemonta...
Shadowmage - 17:57 05-09-2015
To coś nowego, na razie jeden tom na Zachodzie wyszedł.
kurp - 18:01 05-09-2015
Jaka jest teraz właściwie linia UW i Artefaktów? Bo te drugie miały być, zdaje się, niewydawanymi wcześniej w Polsce klasykami - po Hyperionie to chyba nie obowiązuje. Teraz Priest pływa między seriami. To jak to jest? Ktoś coś?
Kato Starszy - 18:37 05-09-2015
No właśnie niestety wygląda na to, że początkowo szczytna idea zaczyna zjadać własny ogon.
Szkoda bardzo...
toto - 18:47 05-09-2015
AM parokrotnie mówił, że Artefakty muszą na siebie zarabiać, a jeśli to się nie uda, seria zostanie zamknięta. Książki Gibsona i Simmonsa miały dać serii pozytywny impuls i pomóc trafić do szerszego grona odbiorców. O ile dobrze pamiętam, to AM w Artefaktach umieszczał też
Księgę Nowego Słońca Wolfe'a, więc od początku było jasne, że trafią się też powtórki. Czyli panowie wiecie, trochę gadacie od rzeczy.
Shadowmage - 18:48 05-09-2015
kurp pisze:Jaka jest teraz właściwie linia UW i Artefaktów? Bo te drugie miały być, zdaje się, niewydawanymi wcześniej w Polsce klasykami - po Hyperionie to chyba nie obowiązuje. Teraz Priest pływa między seriami. To jak to jest? Ktoś coś?
Linia jest zapewne taka, jaką sobie AM wyrysuje
Ogólnie "Artefakty" miały mieć też wznowienia ważnych książek, zresztą skoro w pierwszym pakiecie był Gibson, to chyba na oburzenie trochę późno
W planach też jest trochę reedycji, czasem częściowych (zbiorcze wydanie Mathesona i Bradbury'ego), trochę całkowitych (Simmons, Wolfe). Przypuszczam, że głośniejsze tytuły, właśnie jak Simmons czy Gibson, mają pociągnąć serię. Ogólnie też wolałbym same premiery, ale aż tak mi to nie przeszkadza, jeśli jest to z jakiś powodów konieczne.
UW - tu chyba na razie jeszcze nic się nie zmieniło, jest wykańczanie rzeczy znanych już od pewnego czasu. AM przebąkiwał coś o zwrocie, ale tytułów na poparcie tej tezy na razie nie ma.
Priest - nie widzę problemu z pojawianiem się autora w dwóch seriach, jeśli profilowo pasują do nich. Zresztą Gibson też będzie/jest w obu seriach.
kurp - 18:55 05-09-2015
Się nie czepiam, tylko pytam. Zakładałem, że serie miewają jakąś ideę przewodnią i byłem jej po prostu ciekaw. Wyjaśnienie ekonomiczne bodaj najlepiej może wyjaśniać, czego można się dalej spodziewać w jednej i drugiej. Dzięki.
Ziuta - 11:39 06-09-2015
Pamiętam, że kiedy Artefakty startowały, Wojtek Sedeńko zastanawiał się na blogu, ile ważnych klasyków SF do nas nie dotarło. Wyszło mu, że pojedyncze sztuki. Siłą rzeczy więc będzie sporo wznowień. W czym nie ma chyba nic złego, zwłaszcza że wiele rzeczy było wydanych dość dawno. Z drugiej strony są w fandomie głosy w rodzaju "po co wydawać jeszcze raz, przecież była klubówka w siedemdziesiątym trzecim"
Co do UW – ciekaw jestem, jak ten zwrot miałby wyglądać. do tej pory to była mocno eklektyczne seria.
Edit: Rozdwojenie Priest przypomina trochę rozdwojenie Simmonsa w Solarisie – w jednym roku puścili mu opowiadania i w Krokach w nieznane i w Rakietowych szlakach.
Shadowmage - 11:56 06-09-2015
Wojtek ma chyba nieco inną definicję klasyki - co zresztą widać po książkach, jakie wydają. Mag chyba generalnie chce postawić na pozycje trochę nowsze, z lat 70-80-tych, a uzupełniać ważnymi klasykami z wcześniejszego okresu. A z tego nowszego okresu więcej ważnych rzeczy nie wyszło, albo przeszło u nas bez echa.
AM - 13:42 06-09-2015
Shadowmage pisze:Wojtek ma chyba nieco inną definicję klasyki - co zresztą widać po książkach, jakie wydają. Mag chyba generalnie chce postawić na pozycje trochę nowsze, z lat 70-80-tych, a uzupełniać ważnymi klasykami z wcześniejszego okresu. A z tego nowszego okresu więcej ważnych rzeczy nie wyszło, albo przeszło u nas bez echa.
Zostawmy definicję klasyki w spokoju. Wojtek najwyraźniej lubi książki z tego okresu, ja większości przypadków nie. I to główna różnica.