NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Weeks, Brent - "Cień doskonały" (wyd. 2024)

Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (niebieska)

Ukazały się

Iglesias, Gabino - "Diabeł zabierze was do domu"


 Richau, Amy & Crouse, Megan - "Star Wars. Wielka Republika. Encyklopedia postaci"

 King, Stephen - "Billy Summers"

 Larson, B.V. - "Świat Lodu"

 Brown, Pierce - "Czerwony świt" (wyd. 2024)

 Kade, Kel - "Los pokonanych"

 Scott, Cavan - "Wielka Republika. Nawałnica"

 Masterton, Graham - "Drapieżcy" (2024)

Linki

2015-08-17 13:37:15 Zapowiedź książki o podboju Brytanii

Do zapowiedzi Fabryki Słów trafiła historyczno-fantastyczna powieść Angusa Watsona pt. "Czas żelaza".



W 55 roku przed Chrystusem Brytanię najechało sto tysięcy rzymskich legionistów, dowodzonych przez Juliusza Cezara. Rychło wrócili do Galii. Rok później Cezar ponownie przeprawił się przez kanał, ale tym na czele dwudziestopięciotysięcznej armii. Cezar z pewnością miał zamiar podbić i okupować Brytanię, jednakże, kilka miesięcy po lądowaniu, potężne rzymskie wojsko znowu umknęło do Galii, nie mogąc się pochwalić znacznymi sukcesami... Rzymianie ponowili atak na Brytanię dopiero w roku 43, niemal stulecie później. Pokolenia historyków budowały swoją wiedzę o tamtych czasach w oparciu o jedyny zapis inwazji z lat 55 i 54 – pamiętnik Juliusza Cezara – gdzie możemy przeczytać, że Rzymianie odnieśli zwycięstwo i w końcu odpłynęli w glorii i chwale w całości nienadszarpniętych sił.
Ta historia opowiada o tym, co wydarzyło się naprawdę.


Wydawnictwo: Fabryka Słów
Cykl: Czas żelaza
Tytuł oryginału: Age of Iron
Data wydania: 2015
Rok wydania oryginału: 2014
Tom cyklu: 1

Dodał: Shadowmage

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Kjarik - 18:25 17-08-2015
Co ich tak nagle wzięło na robienie okładek pod jedno kopyto znane z cyklu demonicznego Bretta?

Shadowmage - 18:32 17-08-2015
Zapewne budzą sprzedażowe skojarzenia.

kurp - 21:00 18-08-2015
Nie sądzę. Quasi-historyczne fantasy wymaga jakiejś znajomości historii, a to zbyt rzadka cecha dzisiejszego czytelnika, żeby na tym wyrosła moda.

historyk - 21:23 18-08-2015
To zbyt rzadka cecha nie tylko u czytelnika, ale i u autora, co np. R. Dębski potwierdza :D

Fidel-F2 - 08:16 19-08-2015
A wnosisz to na podstawie?

historyk - 01:25 01-09-2015
Fidel-F2 pisze:A wnosisz to na podstawie?

Jak myślisz? Zaryzykowałbym twierdzenie, że na podstawie lektury wypocin tego niedouka.

Fidel-F2 - 10:17 01-09-2015
skoro taki niedouk to pewnie narobił baboli bez liku, rozwiń proszę, nie wiem, może z pięć tych najbardziej dramatycznych

historyk - 21:09 02-09-2015
Fidel-F2 pisze:skoro taki niedouk to pewnie narobił baboli bez liku, rozwiń proszę, nie wiem, może z pięć tych najbardziej dramatycznych

Wybacz, ale nie będę sięgał ponownie po kupę, której lektura była dla mnie - jako historyk i jako miłośnika fantastyki - traumatycznym przeżyciem. Przytoczę to co pisałem o Kiedy Bóg zasypia 3 lata temu:
Właśnie ostatnio toto czytałem i doradzam: omijać ten szajs szerokim łukiem. Gdyby to była tylko powieść fantasy, to mielibyśmy czytadło na poziomie słabszych pozycji osadzonych w światach gier (np. Wrota Baldura). Ale ten szajs ma robić za powieść historyczną z elementami fantasy, a autor jest - piszę to z pełną odpowiedzialnością za słowa - historycznym niedoukiem. Wystarczy wspomnieć, że w pierwszej połowie XI w. bohater zastanawia się nad wstąpieniem do zakonu cystersów, a czescy najeźdźcy niszczą miasta i zamki... To chyba ten element fantasy, bo wówczas ani cystersów, ani polskich miast i zamków nie było.
viewtopic.php?f=89&t=6032

Data powstania zakonu cystersów (1098 r.) to abecadło historyczne, nie ma prawa tego nie znać student po I roku historii. Ten jeden błąd jest już dla Dębskiego kompromitujący. Nie wiem też co to dla niego "miasto", ale nie było w XI wiecznej Polsce ani jednego ośrodka, który można tym mianem określić, były GRODY i podgrodzia ("miasto" ma swoją definicję). A co to są owe "zamki" to już całkiem tajemnicą autora jest - za zamki uważa się budowle warowne powstające na naszych ziemiach od XIII wieku, a sama nazwa pojawiła się w Polsce w XIV w. Natomiast murowane budynki pełniące różnorakie funkcje (mieszkalne, administracyjne, obronne i religijne - zazwyczaj połączone z kaplicą) z wieków X-XII nazywa się palatiami.

Fidel-F2 - 10:25 03-09-2015
Pajacujesz moim zdaniem. Pytałem o pięć dramatycznych. Znalazłeś jeden, cystersów (o ile to prawda). Poza tym, podrzuciłeś jakieś trzecioligowe problemy semantyczne istotne dla opracowań naukowych nieistotne raczej dla czytelnika popularnego. Sztuka popularna ma to do siebie, że pewne rzeczy upraszcza. Marnie u Ciebie kolego z odpowiedzialnością za słowa.

Pytanie do pozostałych. Jak to jest z tymi cystersami w 'Kiedy bóg zasypia"? Zależałoby mi na cytatach, numerach stron, itd.

Fidel-F2 - 18:20 03-09-2015
Dopytuję się o uzasadnienie tak twardo postawionej tezy, bo w przeszłości zdarzyło mi się z Rafałem dyskutować między innymi o mechanizmach powstawania monarchii piastowskiej i raczej nie mogę określić go słowem 'niedouk'. Co prawda były między nami spory, choć raczej niuansowe, niemniej biorąc pod uwagę okres i dostępność danych obaj mogliśmy mieć rację, obaj mogliśmy się mylić. Dziś dowiedziałem się od Rafała, że faktycznie jest świadom gafy cysterskiej, wynikła z mnogiej ilości źródeł jakie przeglądał z danego okresu i ilości pracy. Niestety zorientował się poniewczasie, gdy rzecz była już wydrukowana. Nie ma co ukrywać, jest to ewidentny błąd, ale imho zdecydowanie nie uprawniający do określenia 'niedouk'. Ciekawym czy niedoukiem nazwałbyś również takiego np. Lema, w książkach którego również możemy znaleźć sporo różnorodnych błędów faktograficznych z choćby legendarnym już zdaniem: „Niezwyciężony”, krążownik drugiej klasy, największa jednostka, jaką dysponowała baza w konstelacji Liry, szedł fotonowym ciągiem przez skrajny kwadrant gwiazdozbioru.

historyk - 00:04 04-09-2015
Fidel-F2 pisze:Dopytuję się o uzasadnienie tak twardo postawionej tezy, bo w przeszłości zdarzyło mi się z Rafałem dyskutować między innymi o mechanizmach powstawania monarchii piastowskiej i raczej nie mogę określić go słowem 'niedouk'.

W której katedrze historii średniowiecznej robiłeś doktorat? Bo jeśli w żadnej, to może brak Ci po prostu kompetencji do takich ocen?

Dziś dowiedziałem się od Rafała, że faktycznie jest świadom gafy cysterskiej, wynikła z mnogiej ilości źródeł jakie przeglądał z danego okresu i ilości pracy
.
Nie rób sobie jaj - to jest elementarz dla mediewisty.

Nie wypowiadam się o fotonowych ciągach, bo jestem historykiem-mediewistą, a nie fizykiem.

Pytałem o pięć dramatycznych. Znalazłeś jeden, cystersów (o ile to prawda). Poza tym, podrzuciłeś jakieś trzecioligowe problemy semantyczne istotne dla opracowań naukowych nieistotne raczej dla czytelnika popularnego. Sztuka popularna ma to do siebie, że pewne rzeczy upraszcza. Marnie u Ciebie kolego z odpowiedzialnością za słowa.

Trzecioligowe problemy semantyczne... Obawiam się, że nie masz pojęcia o czym piszesz. Aha, i widzę obrona kolegi przez bluzgi. To chyba nie jesteś partnerem do dyskusji...

Fidel-F2 - 07:48 04-09-2015
Ach, rozumiem, trafiłem na mediewistyczny autorytet, faktycznie nie jestem partnerem do dyskusji. Nie godzien ja, ran Twoich, stronami manuskryptów zadanych, całować. Powiem szczerze, im głębiej zanurzam się w materię historyczną tym większym niedoukiem się czuję i z tego co wiem Rafał też ma takie odczucia. Klękam więc przed Tobą mistrzu pełen kompetencji do ocen bo Twe oceny zgadzają się z naszymi wewnętrznymi samoocenami.

A teraz trochę z humorem
Aha, i widzę obrona kolegi przez bluzgi.
Ech, chłoptasiu, potraktowałem cię jak śmierdzące jajo, z delikatnością u mnie tak niespotykaną, że niemal szkodliwą dla mojego zdrowia. Chciałem po prostu dowiedzieć się rzetelnie w czym rzecz, więc myślę, grzecznie zapytam. Spodziewałem się grzecznej i rzeczowej odpowiedzi, otrzymałem agresywny, powierzchowny komentarz zakompleksionego niedouka, któremu wydaje się, że wszystkie rozumy pozjadał. Musisz czuć się straszliwie niedowartościowany i zakompleksiony jeśli samoocenę podnoszą Ci tak żałosne manewry. Zresztą, już sam Twój nick wzbudza politowanie. Pewnie rzeczywiście, bez literek dr i stosownego nicku nikt by nie zauważył, że masz coś sensownego do powiedzenia w temacie. Patrz, a to żeś tępy buc wyłapałem od razu, bez żadnych wskazówek. Czy z tego też robiłeś doktorat? To mówiłem ja, doktor psychologii w Instytucie Psychologii UMCS. Ale to wszystko żarty. Żebyś miał pewność dodam na koniec stosowną emotkę. :wink:

A teraz znowu poważnie
Rafał Dębski nie jest moim kolegą, nawet niespecjalnie się lubimy (ale czasem zdarza nam się rozmawiać), ale budzą we mnie sprzeciw bezpodstawne, niczym nieuzasadnione ataki.

I nie, nie pytałem Cię o ciąg fotonowy, pytałem o stosunek do sprawy. Nie potrafisz zrozumieć prostego pytania? Może Ty ten doktorat kupiłeś? Doktor przecież powinien rozumieć o co go pytają. Pytałem, czy w związku z błędem jakiego się dopuścił Lem uważasz go za niedouka?

I nie, problem faktograficzny w tym zdaniu nie ma związku z ciągiem fotonowym.

edit: semantyka

historyk - 12:21 04-09-2015
Fidel-F2 pisze:I nie, nie pytałem Cię o ciąg fotonowy, pytałem o stosunek do sprawy. Nie potrafisz zrozumieć prostego pytania? Może Ty ten doktorat kupiłeś? Doktor przecież powinien rozumieć o co go pytają. Pytałem, czy w związku z błędem jakiego się dopuścił Lem uważasz go za niedouka?

Zrozum pajacu, że nie jestem w stanie ocenić czy Lem popełnił błąd, czy nie. A w przeciwieństwie do ciebie nie wypowiadam się w tematach mi obcych, dzięki czemu nie robię z siebie debila.

Rozumiem, że brak ci kompetencji by ocenić poziom wiedzy historycznej Dębskiego. To po co głos zabierasz? I jest mi bardzo przykro, że w przeciwieństwie do ciebie zdobyłem wykształcenie. Wystarczy, żebyś już swoje kompleksy schował do kieszeni i nie demonstrował ich tu?

Ponieważ zgłosiłem posty tego pajaca, zwracam moderacji uwagę, że nie prowokowany przeze mnie ... zaczął atak od postu z: 03.09.2015 9:25.

Fidel-F2 - 14:20 04-09-2015
Dalej nie rozumiesz. Powtarzam w takim razie. Ja nie proszę Cię o wypowiadania się w kwestiach fizycznych i ocenianie czy Lem popełnił błąd.Ja autorytatywnie informuję Cię, że w tym zdaniu jest błąd. Choć nie trzeba mieć doktora w żadnej z dziedzin by to zrozumieć, bo to banalna rzecz jest. Popytaj po znajomych, może ktoś Ci wytłumaczy. A teraz uwaga, skup się, zadaję pytanie. Czy w związku z tym, że Lem popełnił ewidentny błąd (jeszcze raz wyjaśniam, że nie pytam o sprawy związane z nauką) uważasz go za niedouka? Dla ułatwienia dodam, że w swych książkach walnął jeszcze sporo innych błędów.

To jak? Dasz radę tym razem?

Jesteś niesprawiedliwy. Masz do mnie pretensje o coś co sam robisz z upodobaniem. Nie masz kompetencji by oceniać Rafała a jednak to robisz. Na dodatek nieelegancko i bez kultury. Proponuję zrobić sobie jeszcze doktorat z dobrego wychowania. Tata i mama będą niezadowoleni gdy przyniesiesz dzienniczek z uwagą.

Rozumiem, że nie mając doktoratu z literaturoznawstwa, nie będziesz w przyszłości zabierał głosu na tematy związane z literaturą. Wszak się na tym nie znasz.

CIACH

Zgłoszenie przyjęte przez moderację, proszę o zachowanie kultury dyskusji, a nie wycieczki osobiste. Na razie poleciał mały fragment, przy recydywie będą bardziej drastyczne kroki.
Moderacja


Fidel-F2 - 16:35 04-09-2015
@moderacja

Ja grzecznie proszę o odpowiedzi na moje pytania. Niestety zamiast nich otrzymuję inwektywy.

historyk - 00:44 05-09-2015
Fidel-F2 pisze:Dalej nie rozumiesz. Powtarzam w takim razie. Ja nie proszę Cię o wypowiadania się w kwestiach fizycznych i ocenianie czy Lem popełnił błąd.Ja autorytatywnie informuję Cię, że w tym zdaniu jest błąd. Choć nie trzeba mieć doktora w żadnej z dziedzin by to zrozumieć, bo to banalna rzecz jest. Popytaj po znajomych, może ktoś Ci wytłumaczy. A teraz uwaga, skup się, zadaję pytanie. Czy w związku z tym, że Lem popełnił ewidentny błąd (jeszcze raz wyjaśniam, że nie pytam o sprawy związane z nauką) uważasz go za niedouka?

Nie wiem, bo nie umiem ocenić jaki jest kaliber tego błędu. Dębski swoimi błędami wykazuje, że nie zna elementarza mediewistycznego. I zrozum to wreszcie - w przeciwieństwie do ciebie, nie wypowiadam się o czymś, o czym nie mam pojęcia.

Jesteś niesprawiedliwy. Masz do mnie pretensje o coś co sam robisz z upodobaniem. Nie masz kompetencji by oceniać Rafała a jednak to robisz.

I tu się akurat mylisz. Jestem historykiem-mediewistą zajmującym się historią Polski wczesnośredniowiecznej (X-XIII w.).

Ja grzecznie proszę o odpowiedzi na moje pytania. Niestety zamiast nich otrzymuję inwektywy.

Nie płacz, dostałeś odpowiedzi w stylu preferowanym przez siebie. Taki mam dziwny obyczaj - z człowiekiem kulturalnym gawędzę kulturalnie, z chamem po chamsku.

Fidel-F2 - 08:10 05-09-2015
Znów to samo. Nie odpowiedziałeś na pytanie. Zaczynam tracić nadzieję, że dotrę do Ciebie. Albo czekaj, czekaj, może po prostu pojąłeś,że Twoje określenie jest nieuprawnione i obraźliwe a brak Ci odwagi cywilnej by się przyznać do błędu więc wijesz się jak piskorz. Bo fakt, że Rafał popełnił jakiś błąd nie oznacza, że jest niedoukiem a jedynie, że popełnił błąd. Którego nota bene jest świadom. Ponieważ z wykształcenia jest psychologiem, historia jest jego hobby, nie zawodem. Jak więc widzisz, Twój epitet jest zupełnie nieuprawniony bo Rafał w ogóle nie jest historykiem.

Kolejnej rzeczy nie rozumiesz. To czym się zajmujesz zawodowo nie daje Ci nijakich kompetencji do wystawiania ocen w rodzaju "niedouk", ponieważ wszystko co masz to powieść z dwoma błędami. Nie znasz ani człowieka ani przyczyn powstania tycz błędów ergo nie masz kompetencji. Przykład z Lemem miał służyć temu by Ci pokazać, że nawet ludzie o bardzo szerokich horyzontach, wielkiej wiedzy i niezwykłej inteligencji popełniają błędy. Z pośpiechu, chwilowego zamroczenia, niestrawności po zjedzeniu wiadra śliwek albo pierdyliarda innych sytuacji. Nikt Ci nie broni wytknąć błędów, bo one są i nikt się ich nie wypiera, ale twoje zachowanie w stosunku do człowieka jest zwyczajnym prostactwem.

historyk - 12:13 05-09-2015
Fidel-F2 pisze:Znów to samo. Nie odpowiedziałeś na pytanie.

i nie mam zamiaru ci odpowiadać. Tłumaczyłem dlaczego, jeśli tego nie rozumiesz, to twój problem.

Zaczynam tracić nadzieję, że dotrę do Ciebie. Albo czekaj, czekaj, może po prostu pojąłeś,że Twoje określenie jest nieuprawnione i obraźliwe a brak Ci odwagi cywilnej by się przyznać do błędu więc wijesz się jak piskorz. Bo fakt, że Rafał popełnił jakiś błąd nie oznacza, że jest niedoukiem a jedynie, że popełnił błąd. Którego nota bene jest świadom. Ponieważ z wykształcenia jest psychologiem, historia jest jego hobby, nie zawodem. Jak więc widzisz, Twój epitet jest zupełnie nieuprawniony bo Rafał w ogóle nie jest historykiem.

Stara się być pisarzem historycznej beletrystyki, a popełnia błędy rodem z historycznego elementarza. Nie ma obowiązku pisania powieści historycznych, ale jeśli wchodzi na ten grunt musi liczyć się z oceną także od tej strony.

Kolejnej rzeczy nie rozumiesz. To czym się zajmujesz zawodowo nie daje Ci nijakich kompetencji do wystawiania ocen w rodzaju "niedouk", ponieważ wszystko co masz to powieść z dwoma błędami. Nie znasz ani człowieka ani przyczyn powstania tycz błędów ergo nie masz kompetencji.

Teraz ty nie rozumiesz pewnej rzeczy. Tę książkę czytałem lata temu, pamiętam, że było tam więcej głupot, niż te trzy przeze mnie wymienione. Ale teraz, żeby je wyszukać musiałbym wrócić do owej traumatycznej literatury. Traumatycznej nie tylko dla historyka, ale też miłośnika fantasy - nawet gdyby nie było błędów historycznych, nadal byłaby to wyjątkowo mierna powieść

Przykład z Lemem miał służyć temu by Ci pokazać, że nawet ludzie o bardzo szerokich horyzontach, wielkiej wiedzy i niezwykłej inteligencji popełniają błędy.

Widzisz problem polega na tym, że są błędy i wielbłądy. Te Dębskiego, które przytoczyłem, są wielbłądami, to jest nieznajomość elementarza. I o tym cały czas ci piszę, a ty nie pojmujesz, to są dla mediewisty takie błędy, jak dla historyka XX w. napisanie, że II Wojnę Światową wywołali Szwajcarzy w 1950 roku.
Co do Lema - nie wiem, nie wiem nawet czy to w ogóle jest błąd, a co tu dopiero kaliber owej ewentualnej pomyłki oceniać.

I jeszcze jedno - pomyłka pisarza, który ogólnie zdradza orientację w temacie (np. Sienkiewicz w Trylogii strzelił byka - kazał walczyć XVII-wiecznej dragonii konno, a tak się działo dopiero w wieku XVIII, ale poza tym jest świetnie zorientowany w temacie), a pomyłka pisarza, po którego pisaninie widać, że całą znajomość realiów epoki poznał z lektury ze 3 książek popularnonaukowych. Przeczytałem dwie książki Dębskiego (druga to Wilkozacy, t. 1) i w żadnej nie widzę, żeby jakoś temat zgłębił. To nie tylko mierny, ale i leniwy pisarz. Drugi biegun w stosunku do Cherezińskiej, która też niejeden błąd popełniła, ale zna wszystkie ważniejsze źródła epoki, podstawową literaturę, a do tego skonsultowała się z kilkoma fachowcami - to jest szanowanie czytelnika i samego siebie. Piszę tu o książce Korona śniegu i krwi, kolejnego tomu nie przeczytałem, bo pierwszy nie przypadł mi do gustu, ale nigdy nie nazwałbym autorki mierną, ani niedoukiem.

Z pośpiechu, chwilowego zamroczenia, niestrawności po zjedzeniu wiadra śliwek albo pierdyliarda innych sytuacji. Nikt Ci nie broni wytknąć błędów, bo one są i nikt się ich nie wypiera, ale twoje zachowanie w stosunku do człowieka jest zwyczajnym prostactwem.

Prostactwem jest twoja pisanina, bo nie masz kompetencji by ocenić kaliber błędów Dębskiego, tym samym nie masz kompetencji by oceniać moją reakcję.

Shadowmage - 13:01 05-09-2015
Koniec dyskusji, bo ona do niczego nie prowadzi.

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Fonstad, Karen Wynn - "Atlas śródziemia


 Fosse, Jon - "Białość"

 Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

Fragmenty

 Grimwood, Ken - "Powtórka"

 Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2

 Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS