Gillian Anderson jest znakomitą aktorką. I nie mam tu na myśli jej roli w serialu „The X-files”, ale późniejsze role, w szczególności w serialach BBC. Nie jest jednak wybitną pisarką. Nawet wspomagana przez innego weterana w piórze, Jeffa Rovina. Nie oznacza to, że „Nadchodzi ogień” jest powieścią złą. Jest to powieść mocno przeciętna, typowy wakacyjny zapychacz czasu.
Roman Ochocki recenzuje powieść Gillian Anderson i Jeffa Rovina pt. "Nadchodzi ogień".
Dodał: Shadowmage
-Jeszcze nie ma komentarzy-