Achtung! Poszukiwany prezydent von Dyzma. Ostatnia nadzieja nazistów…
Jest schyłek II wojny światowej, wielka sowiecka ofensywa przetacza się przez Generalną Gubernię, prąc bez wytchnienia w kierunku upragnionego celu – Berlina. Doradcy sugerują Hitlerowi rozwiązanie, w którym nawałnicę powstrzymać może polska pomoc zbrojna. Tylko jak przekonać do siebie Polaków po latach wyniszczania narodu? Pomysł jest prosty – na stanowisko prezydenta podstawić należy człowieka charyzmatycznego, ale jednocześnie uległego III Rzeszy. Wybór pada na Nikodema von Dyzmę – przedwojennego karierowicza, którego część społeczeństwa traktowała jako męża opatrznościowego. Należy go jednak najpierw znaleźć – podczas napaści na Polskę zniknął bowiem w niewyjaśnionych okolicznościach.
W szalonym wyścigu z czasem udział biorą najwięksi gracze w nazistowskich Niemczech – Hans Frank, Heinrich Himmler i Joseph Goebbels. Każdy z nich posyła w teren swoich najlepszych agentów. Alianci też nie śpią – po drugiej stronie stają córka Dyzmy, piękna Katarzyna Kunicka, oraz samozwańczy agent Jej Królewskiej Mości, James Blond.
Rozpoczyna się gra o przyszłość Europy.

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 20 Maj 2013
ISBN: 978-83-7785-220-0
Oprawa: miękka
Format: 145 x 205 mm
Liczba stron: 352

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Shadowmage - 10:24 12-05-2013
Brzmi to... słabo.

Tigana - 11:56 12-05-2013
Brzmi to ... jak zwykle. Ostatnimi czasy pan Wolski zakopał się w "alternatywie" i z grajdołka nie wychodzi. Co najwyżej nieco pomysł zmodyfikuje jak w "Doktorze Styksie". Nawiasem mówiąc to chyba jego najciekawsza powieść ostatnimi czasy.

malakh - 23:26 12-05-2013
"Doktor Styks" ciekawy? Bosze...

Walder Frey - 09:53 13-05-2013
@Shadow: "Brzmi to... słabo."

Słabo? A na Słońcu jest ciepło. Prawda, ale nie oddaje skali :)

nosiwoda - 10:19 13-05-2013
James k...a Blond. Więcej komentarza nie potrzeba

Tigana - 17:08 13-05-2013

malakh pisze:"Doktor Styks" ciekawy? Bosze...

Na tle jego ostatnich książek - tak. Podoba mi się pomysł z radiowym słuchowiskiem,a i przenikanie sie światów nie wyszło najgorzej. No i zabrakło miejsca dla JPII, a to wręcz sukces.