„Wróżebna machina” to teoretycznie w pełni samodzielna powieść. Specjalnie piszę „teoretycznie”, ponieważ w trakcie czytania odnosi się wrażenie, że to jedynie przydługawy wstęp do większej całości. Zamiast prowadzić wątki fabularne Goodkind koncentruje się na tworzeniu nowych krain, wprowadza innowacyjne rodzaje magii oraz mnoży potężnych przeciwników, wobec których nasi bohaterzy są bezsilni.
Adam "Tigana" Szymonowicz recenzuje "Wróżebną machinę" Terry'ego Goodkinda.
Dodał: toto
-Jeszcze nie ma komentarzy-