Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Tigana - 14:52 19-01-2013
Bardzo ciekawy pomysł na zaprezentowanie młodemu czytelnikowi tego, co najlepsze z naszej "dawnej" fantastyki. A i pewnie starsi z czystej nostalgii sięgną po tą serię. Patrząc na listę książek przypominają mi się od razu (nie)polecanki Kruka Siwego z "SFFiH".
nosiwoda - 15:54 19-01-2013
Bardzo dobry pomysł. Tylko żeby nie było numerków na grzbiecie.
Tigana - 15:55 19-01-2013
nosiwoda pisze:Bardzo dobry pomysł. Tylko żeby nie było numerków na grzbiecie.
Rozumiem, że planujesz zakupy wybiórcze
nosiwoda - 16:02 19-01-2013
Oczywiście. Z mojego prywatnego punktu widzenia wpasowywanie książek w serię na tyle mocno, żeby dawać im numerki na grzbiecie jest niefajne. Czy wielu jest takich, którzy nie mają NIC z tego zestawu, a jednocześnie są w ogóle zainteresowani klasyką SF? I czy wielu jest takich, którzy mają wiele z tego zestawu, ale i tak kupią, żeby mieć całość? Znowu z prywatnego punktu widzenia - wydaje mi się, że nie. Stąd jednolita szata graficzna jest ultracool, ale numerki - nie.
Mam chyba wszystkie Oramusa, mam całość Żuławskiego, mam niektóre inne na liście - i co, będą mi stały na półce numerki 4, 7 i 11? Wolałbym nie.
xan4 - 16:55 19-01-2013
Zgadzam się. Ciężko kupić wszystko, a kupienie wybiórcze z numerkami powodu pewien rodzaj dyskomfortu. To może działać jak jakaś seria fantastyki z lat osiemdziesiątych, na przykład ta brzydka, białookładkowa z Iskier, albo Fantastyka i Groza z Wydawnictwa Literackiego. Jest seria, jest jedna szata graficzna, ale bez numeracji.
Gavein - 17:11 19-01-2013
xan4 pisze: To może działać jak jakaś seria fantastyki z lat osiemdziesiątych, na przykład ta brzydka, białookładkowa z Iskier
Nie brzydka, lecz kultowa. Diunę pierwszy raz przeczytałem w tym wydaniu.
nosiwoda - 17:17 19-01-2013
Brzydka i kultowa. Jedno drugiemu nie przeczy. Np. taki tom "Dziewięciu książąt Amberu/Karabiny Avalonu". Brzydka? Brzydka. ALE KULTOWA.
AM - 18:26 19-01-2013
nosiwoda pisze:Mam chyba wszystkie Oramusa, mam całość Żuławskiego, mam niektóre inne na liście - i co, będą mi stały na półce numerki 4, 7 i 11? Wolałbym nie.
To druk cyfrowy, jeśli Wojtek zechce, może przygotować część okładek z numerkami i część bez.
Paulo - 19:39 19-01-2013
A może właśnie celowo tak jest robione?
Kruk Siwy - 20:17 19-01-2013
Numerki mam w serdecznym poważaniu. Z pewnością wezmę Korewickiego, bo nie udało mi się upolować pierwszego wydania. No i Borunia i Trepkę jeśli nie będzie to powtórzenie edycji z lat 80-tych.
Tigana - 20:33 19-01-2013
Jak będą cyferki na grzbietach to zawsze można z nich ułożyć kilka fajnych "numerków"
nosiwoda - 14:29 20-01-2013
Ale "6" i "9" będą tylko po razie.
nosiwoda - 09:27 21-01-2013
Jeśli Ty zapłacisz za większe mieszkanie i za duble, to żaden.