Na fantasy można narzekać, ale jest to gatunek, który od wielu lat dostarcza radości rzeszom czytelników. Zaprzeczeniem tego jest antologia „Miecze i mroczna magia”, która prezentuje w większości opowiadania bez pomysłu, nudne, najzwyczajniej w świecie słabe.
Tymoteusz "Shadowmage" Wronka recenzuje antologię "Miecze i mroczna magia".
Dodał: toto
-Jeszcze nie ma komentarzy-