NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Weeks, Brent - "Poza cieniem" (wyd. 2024)

Esslemont, Ian Cameron - "Kamienny wojownik"

Ukazały się

Iglesias, Gabino - "Diabeł zabierze was do domu"


 Richau, Amy & Crouse, Megan - "Star Wars. Wielka Republika. Encyklopedia postaci"

 King, Stephen - "Billy Summers"

 Larson, B.V. - "Świat Lodu"

 Brown, Pierce - "Czerwony świt" (wyd. 2024)

 Kade, Kel - "Los pokonanych"

 Scott, Cavan - "Wielka Republika. Nawałnica"

 Masterton, Graham - "Drapieżcy" (2024)

Linki

Egan, Greg - "Diaspora"
Wydawnictwo: Mag
Kolekcja: Uczta Wyobraźni
Tytuł oryginału: Diaspora
Tłumaczenie: Michał Jakuszewski
Data wydania: Luty 2015
Wydanie: I
ISBN: 978-83-7480-528-5
Oprawa: twarda
Liczba stron: 304
Cena: 39,00
Rok wydania oryginału: 1997
Wydawca oryginału: Gollancz



Egan, Greg - "Diaspora"

Posthumanistyczne deliberacje


Jedno z praw sformułowanych przez Arthura C. Clarke’a głosi, że „każda wystarczająco zaawansowana technologia jest nieodróżnialna od magii”. Idąc tym tropem, można stwierdzić, że dla sporej części czytelników „Diaspora” będzie przynależała do fantastyki magicznej. Warstwa naukowa stoi tu bowiem na tak wysokim poziomie, że naprawdę nielicznym dane będzie swobodnie z nią obcować. Rodzi się jednak pytanie, czy tym pozostałym taka powieść może przypaść do gustu.
Ludzkości udało się dotrwać do końca trzeciego tysiąclecia, lecz w formie dalekiej od ideału. Przeludnienie, wojny, zanieczyszczenia i inne wesołe zdobycze cywilizacyjne odcisnęły swe piętno na Ziemi oraz jej mieszkańcach. Spora część wyrzekła się cielesności i egzystuje w wirtualnych polis, miastach-komputerach, kierowanych przez skomplikowane algorytmy mające na celu tworzenie nowych bytów i dbanie o resztę populacji. Cieleśni trzymają się natomiast z dala od wirtualnych, tocząc ciężkie życie na zdegenerowanej powierzchni. Ze względu na różnice fizyczne oraz światopoglądowe kontakt pomiędzy oboma odłamami ludzkości jest niemal zerowy. Odkrycie dokonane przez gleisnera (robota z ludzkim mózgiem) sprawia jednak, że kontakt będzie konieczny.
Zdecydowanie najmocniejszą stroną „Diaspory” jest jej warstwa naukowa. Wyobraźnia Grega Egana w połączeniu z jego wiedzą pozwoliły stworzyć wiele niesamowitych wizji. Skala oraz poziom skomplikowania tego, co stworzył autor niejednego oszołomią. Wielowymiarowe topologie, mosty Einsteina-Rosena zaburzenia interakcji pomiędzy gwiazdami, swobodne przeskoki fabularne o tysiące lat to tylko ułamek z tego, czego można doświadczyć w „Diasporze”. Najbardziej fascynujący był natomiast początek, który w efektywny stylistycznie sposób ukazuje proces tworzenia i nabywania świadomości przez nowy byt cyfrowy. Początkowo obserwujemy to zjawisko z punktu widzenia centralnego „mózgu” polis, a potem już samej raczkującej inteligencji. Pozytywna ocena tego fragmentu wynika także częściowo z jego przystępności dla przeciętnego odbiorcy. Z czasem jednak wyobraźnia i wiedza czytelnika wystawiane są na sporą próbę. O ile bez problemu można ocenić pomysły autora na ogólnym poziomie i zachwycić się ich skalą, to żeby je docenić naprawdę, wymagana jest solidna wiedza z zakresu fizyki.
Największą bolączką „Diaspory” jest natomiast fakt, iż autorowi nie udało się, niestety, dostarczyć czytelnikowi żadnej innej motywacji poza chęcią odkrycia kolejnych jego pomysłów. Nie chodzi tu nawet o losy bohaterów, a właśnie o twory wyobraźni autora. Brak tu bowiem postaci, które przyciągnęłyby czytelnika, które wzbudziłyby jakieś emocje. Postaci służą tu raczej prezentacji, to nośniki kolejnych odkryć. Ich motywacje są często ściśle powiązane z tymi odkryciami, co dodatkowo utrudnia identyfikację z nimi. Nawet Yatima, której narodziny śledzimy na początku książki, z czasem schodzi na dalszy plan. Brakuje wyrazistych emocji lub choćby silnej osobowości, która skupiłaby emocje odbiorcy. Sytuację ratuje fakt, że proza Egana jest bardzo płynna. Nie ma przestojów czy niepotrzebnych dłużyzn, a tysiące lat i wymiarów mijają w mgnieniu oka.
Powieść Grega Egana to przede wszystkim dzieło trudne. Pomysły autora robią wrażenie i wystawiają szare komórki na próbę, akcja toczy się sprawnie, ale nie wywołując zbyt silnych emocji. Odpowiedź na pytanie, czy warto się z nią zmierzyć, jest zależna od podejścia oraz poziomu wiedzy. Czytelnik mający odpowiedni zasób wiadomości z zakresu fizyki tym bardziej doceni kreacje autora, lecz pozostali muszą być gotowi na spory wysiłek intelektualny. Zignorowanie kwestii naukowych i skupienie się na pozostałych aspektach „Diaspory” byłoby, niestety, marnowaniem czasu.



Autor: Jakub „Qbuś” Nowak
Dodano: 2015-02-22 08:27:24
Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Raven86 - 11:50 04-09-2015
Zgadzam się z recenzją w 99%. Mózg mi parował :)
Z fizyką jakoś nigdy nie było mi po drodze to jakoś próbowałem sobie wyobrazić na swój sposób opisywane szczegółowo zjawiska i mimo sporych braków jestem w pełni usatysfakcjonowany z lektury :)

Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Fonstad, Karen Wynn - "Atlas śródziemia


 Fosse, Jon - "Białość"

 Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

 Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

Fragmenty

 Grimwood, Ken - "Powtórka"

 Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2

 Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"

 Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"

 Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)

 Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS