NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

McDonald, Ian - "Hopelandia"

Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (czarna)

Ukazały się

Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"


 Kelly, Greta - "Siódma królowa"

 Parker-Chan, Shelley - "Ten, który zatopił świat" (zintegrowana)

 Parker-Chan, Shelley - "Ten, który zatopił świat" (miękka)

 Szokalski, Kajetan - "Jemiolec"

 Patel, Vaishnavi - "Kajkeji"

 Mortka, Marcin - "Szary płaszcz"

 Maggs, Sam - "Jedi. Wojenne blizny"

Linki

antologia - "Science Fiction"
Wydawnictwo: Powergraph
Data wydania: Listopad 2011
Redaktor: Michał Cetnarowski
ISBN: 978-83-61187-22-6
Oprawa: twarda
Format: 135 x 205 mm
Liczba stron: 832
Cena: 49,00 zł
Seria: Science Fiction z plusem



antologia - "Science Fiction"

Jacek Dukaj - "Science Fiction"

„Edward Caldwell jest gościem Worldconu w Cité Internationale Universitaire de Paris, drugiego dnia uczestniczy w panelu dyskusyjnym o przyszłości science fiction. Oprócz niego udział biorą: Maurice Ellais, D.K. Palka, Stephen Rodent Jr, Raisa Kusko.

Teza: science fiction nie ma przyszłości, znajdujemy się w epoce pomiędzy przyszłościami.

— Z wielu powodów, ale między innymi z powodu Technologicznej Osobliwości — mówi Caldwell. — Postawiliśmy przed sobą nieprzenikalną barierę, równie dobrze moglibyśmy próbować zajrzeć do wnętrza czarnej dziury. Wszystko, co poza Osobliwością, z definicji jest nie do opowiedzenia z naszej żabiej perspektywy, to znaczy sprzed Osobliwości. Zarazem wydaje się niemożliwym racjonalnie projektować postęp niepolegający na ciągłym wzroście mocy obliczeniowych i inteligencji; toż to sama esencja postępu. Co zatem pozostaje? — I Caldwell zagina po kolei palce, odliczając. — Katastrofy kasujące postęp: coś z zewnątrz, najazd Obcych, gigantyczny meteor, plamy na Słońcu, albo coś z wewnątrz, pandemia zabójczego wirusa, wojna atomowa, chociaż ona akurat jest mocno passé, więc raczej zapaść ekologiczna, globalne bijatyki o zasoby. Wtedy da się pisać z sensem o przyszłości zastopowanej przed Osobliwością. Druga możliwość: science fiction retro – nauka, ale nauka w przeszłości, czyli nasz uroczy steampunk i podobne wariacje. Trzecia możliwość: nadal naukowo, lecz w bok, nie w przyszłość. Osadzamy świat na innej fizyce albo innej epistemologii, albo po prostu w innym nurcie historii. No i możliwość czwarta: nadal piszemy o galaktycznych imperiach, Gibsonowskich hakerach, mangowych cyborgach – nie dlatego, że ma to cokolwiek wspólnego z możliwymi przyszłościami, ale ponieważ na takich wizjach się wychowaliśmy, do nich wracamy w eskapistycznych snach.

Rodent, autor nadzwyczaj popularnych cyklów powieści o przygodach kosmicznych marines, w ogóle nie rozumie problemu. A przynajmniej woli publicznie prezentować niezrozumienie.
— Wszyscy przecież piszemy literaturę, nie zajmujemy się przewidywaniem jutra. Skoro czytelnicy chcą czytać o tych galaktycznych imperiach, to tak wygląda science fiction!

Dostaje oklaski.

— Powód jest inny — włącza się Palka. — Pan Caldwell odwołuje się do tradycji pisarzy science fiction ścigających się na idee, na oryginalne pomysły. Ale ta tradycja również jest dzieckiem dawno minionej epoki! Może nawet sprzed Wojen Gwiezdnych i Fundacji Asimova. Obrót idei trwał wówczas lata, trendy przepływały przez dekady. Współcześnie natomiast pomysł dezaktualizuje się najdalej w sezon, konkurować tak można właściwie tylko opowiadaniami na żywca wrzucanymi do sieci. Zeszłoroczna rewolucja dzisiaj stanowi już zatęchły materiał do kontestacji. A od przeciwnej strony nieustannie podgryza nas real: jeśli nie uciekniesz w odległe abstrakcje, ryzykujesz, że pomiędzy rozpoczęciem pisania i wydaniem książki twoje wymysły zostaną albo ziszczone, albo jakoś podważone przez zmiany zachodzące tymczasem w kulturze, w technologiach.
— Gdyby to była prawda, nie kisilibyśmy się tak długo pod kloszem Osobliwości — wtrąca Caldwell.
— Pan też się kisi? — prowokuje go moderator, zerkając zachęcająco na widownię. – Mamy to rozumieć jako przyznanie się do osobistej porażki? Nie pisze pan już science fiction?
— Piszę”.


Dodano: 2011-12-01 16:29:28
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Brzezińska, Anna - "Mgła"


 Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"

 Lindgren, Torgny - "Legendy"

 Miles, Terry - "Rabbits"

 McCammon, Robert - "Królowa Bedlam"

 Simmons, Dan - "Czarne Góry"

 Sanderson, Brandon - "Yumi i malarz koszmarów"

 Bardugo, Leigh - "Wrota piekieł"

Fragmenty

 Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"

 Brzezińska, Anna - "Mgła"

 Rothfuss, Patrick - "Wąska droga między pragnieniami"

 Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Ogród Ramy"

 Sablik, Tomasz - "Próba sił"

 Kagawa, Julie - "Żelazna córka"

 Pratchett, Terry - "Pociągnięcie pióra. Zaginione opowieści"

 Crouch, Blake - "Upgrade. Wyższy poziom"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS