To, co rzuca się w oczy w numerze majowym, to deficyt prozy zagranicznej. Amatorom literatury z importu będzie musiało wystarczyć raptem trzystronicowe opowiadanie Neila Gaimana („Żeńskie końcówki”). Tę skromną przestrzeń Gaiman zagospodarował jednak z właściwym sobie profesjonalizmem, tworząc sugestywną, intrygującą literacką miniaturę.
Całą resztę beletrystycznych stron podzieliło między siebie czterech rodzimych autorów. „Idol” Pawła Ciećwierza opowiada losy gwiazdy ekranu, która pada ofiarą obyczajowego szantażu; szantażystą jest nekromanta, narkoman i łachudra Brighella, znany czytelnikom z „Nekrofikcji”. Przewrotność historii tudzież charakterystyczny odór zakłamania i moralnego rozkładu dość dobrze oddają klimat twórczości Ciećwierza. Fani niedawno wydanego zbioru jego opowiadań powinni być ukontentowani, choć niżej podpisany nie podziela ich entuzjazmu.
Nie lepiej wypadają Kazimierz Nagórski i Marcin Maliszewski, eksploatujący w swoich utworach motyw obcej cywilizacji. Pierwszy opowiada o obcych formach życia, toczących na Ziemi, ukrytą przed wzrokiem maluczkich, odwieczną walkę dobra ze złem („Dozorca systemu”), a drugi snuje historię zaawansowanej technologii obcego pochodzenia, która wpada w ręce generała-szaleńca („Mrówka”). Prawdę mówiąc, w obydwu utworach bardzo trudno doszukać się czegokolwiek, co zaskakiwałoby oryginalnością albo zapadało w pamięć.
Pod tym względem relatywnie najciekawszą wizję miał chyba Jakub Żulczyk („Rzuty kośćmi”), który wymyślił sobie ponury świat rządzony przez religijną dyktaturę – z warszawską Pragą jako oazą zepsucia i swobód zarazem. Niestety, fabuła nie jest szczególnie porywająca, a rynsztokowy klimat powieści wyklucza estetyczną satysfakcję z lektury.
Podsumowując – można tylko podejrzewać najgorsze. Być może cięcie kosztów skłoniło redakcję do rezygnacji z kosztownej prozy zagranicznej na rzecz pospiesznie dobranych utworów lokalnych twórców. A nie dość, że wybór redakcji nie jest szczególnie fortunny, to w kilku miejscach tekstom wyraźnie zabrakło redakcyjnych szlifów, a nawet elementarnej korekty. Jeśli spojrzeć na powyższe w kontekście kolejnych przetasowań w redakcyjnym składzie, należałoby chyba zacząć się poważnie martwić o przyszłość staruszki „Fantastyki”.
Na tym mało optymistycznym tle powiew optymizmu niesie majowa publicystyka. Michał R. Wiśniewski ciekawie opisuje dawne, rozbrajająco czasem naiwne wizje kosmosu („Powrót z gwiazd”), Piotr Cholewa weryfikuje wizje przyszłości zaprezentowane w „Odysei kosmicznej” Arthura C. Clarke’a („Rok Odysei”), a Agnieszka Haska wraz z Jerzym Stachowiczem opisują kuriozalne wynalazki z początku minionego wieku („Idee, które nie zmieniły świata, czyli patenty z lamusa”). Jest co czytać, a to nie wszystko: Arkadiusz Grzegorczak omawia niewyobrażalnie kiczowaty „Starcrash”, Waldemar Miaśkiewicz pisze przekrojowo o polskich komiksowych bohaterach („Nosiciele ludzkich słabości”), a Łukasz Orbitowski bierze na warsztat „Czwarty stopień” Osunsanmiego.
A gdyby ktoś potrzebował jeszcze jakiegoś optymistycznego akcentu – za miesiąc redakcja zaserwuje „Cudowne źródełko” Ewy Białołęckiej i „Umęczone dusze” Clive’a Barkera (w wersji beletrystycznej, a nie plastikowej, jak mniemam). Cóż – do przeczytania w czerwcu!
Tutaj znajdziecie pełny spis zawartości numeru.
Autor:
Krzysztof Pochmara
Dodano: 2010-05-05 16:26:01
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Tigana - 17:08 05-05-2010
Ciećwierz upchnął dwa opowiadanka w jeden miesiąc w dwóch rożnych czasopismach - nieźle.
kurp - 19:43 05-05-2010
Ani chybi podkręci mu to sprzedaż "Nekrofikcji". Co ciekawe - wydawcy czasopism nie mają w tym, zdaje się, żadnego interesu. Czyżby Brighella miał aż tylu oddanych fanów?