NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Sanderson, Brandon - "Śmiała" (miękka)

Roanhorse, Rebecca - "Gorejąca gwiazda"

Ukazały się

Greathouse, J.T. - " Struktura świata"


 Seliga, Aleksandra & Kujawska, Katarzyna - "Serce kniei"

 King, Stephen - "Chudszy" (2024)

 Le Guin, Ursula K. - "Ziemiomorze. Wydanie rozszerzone" (2024)

 Lovecraft, Howard Phillips - "Listy wybrane 1906-1927"

 Szostak, Wit - "Oberki do końca świata"

 antologia - "Rocznik fantastyczny 2024"

 Gwynne, John - "Cień bogów"

Linki

Starobiniec, Anna - "Szczeliny"
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Tytuł oryginału: Pieriechodnyj wozrast
Tłumaczenie: Ewa Skórska
Data wydania: Wrzesień 2007
ISBN: 978-83-7469-562-6
Oprawa: miękka
Format: 142mm x 202mm
Liczba stron: 176
Cena: 19,90 zł



Starobiniec, Anna - "Szczeliny"

Każdy zrujnowany dom, straszący gąszczem pajęczyn, gapiący się ślepiami powybijanych szyb i sapiący kłębami kurzu, zaczynał swą drogę ku ruinie od zardzewiałej klamki, pękniętej balustrady albo niewielkiej szczeliny w ścianie. Żadna to sztuka straszyć nawiedzonym domem-ruiną. Ale Anna Starobiniec, strasząc czytelnika, sięga daleko w przeszłość, do czasów spokoju i normalności. Pokazuje zwyczajnych ludzi w pospolitym otoczeniu, w którym znienacka pojawia się mała rysa. Szczelina, za którą kryje się nieznane i przez którą zło, strach i szaleństwo z wolna przesączają się do naszego świata, powoli, ale nieubłaganie, podmywając jego fundamenty i wiodąc ku ostatecznej katastrofie.

W tym sensie wydawca, który odważył się na porównanie „Szczelin” do prozy Stephena Kinga, ma wiele racji. W opowiadaniach Anny Starobiniec groza narasta powoli, zdaje się przesiąkać do normalnego życia i właśnie to balansowanie na krawędzi obłędu, a potem nieubłagane staczanie się w jego otchłań, jest tu najbardziej przerażające. W Okresie dojrzewania coś strasznego wkrada się w życie normalnej rodziny, która do samego końca jest nieświadoma zagrożenia. Ignorowanie pierwszych, niepokojących sygnałów, rozbrajająca zdolność bagatelizowania i wypierania niewygodnych faktów jest tak przerażająco ludzka i autentyczna, że wprost jeży włos na głowie.

A potem, po okresie cichego podkopywania i kruszenia rzeczywistości, jest już czyste szaleństwo. Po świecie rozlewają się obrzydliwość albo rewolucja, a kiedy indziej rzeczywistość rozdwaja się, bezpowrotnie rozdzierając życie i serce bohatera. Proza Anny Starobiniec kieruje się w odmęty absurdu albo maniakalnej niewiary w otaczającą rzeczywistość.

W Żywych autorka snuje ponurą i pesymistyczną opowieść, niepewnie opukuje ściany rzeczywistości, w obawie o ich prawdziwość. Opowiadanie tętni niepokojem o realność świata, panicznym lękiem przed tym, że możemy być tylko złudzeniem, snem, który urwie się lada chwila. W Żywych, Rodzinie, Agencji, Zasadach – wydawca ani trochę nie przesadził – czuć tchnienie Philipa Dicka. Złożona, pełna emocji i plastycznych detali relacja między człowiekiem i nie-człowiekiem przypomina najbardziej przejmujące sceny z „Solaris” Stanisława Lema. A Wieczność Jaszy pełna jest perypetii jako żywo przypominających pełne absurdu losy bohaterów Franza Kafki. W świecie coś nagle pęka, zaprzecza rządzącym mu prawom, a ludzie – w nieświadomym odruchu zamknięcia oczu na to, co niemożliwe – starają się funkcjonować jakby nigdy nic, roztaczając dziwaczny, nonsensowny, oniryczny klimat szaleństwa.

Można tym opowiadaniom zarzucić kilka drobniejszych usterek. Najdłuższy Okres dojrzewania wydaje się najmniej dojrzały – często razi logiczną niespójnością i nieco infantylnym stylem narracji. Pozostałe utwory są już znacznie lepsze, ale – chciałoby się rzec – stanowczo za krótkie. Choć – kto wie? – może właśnie ze skondensowanej formy bierze się moc tej prozy?

„Szczeliny” to niepozorna książeczka, która posłuży pewnie za wypełniacz bibliotecznych półek i nieistotny dodatek do większych zakupów. Będzie jak szczelina, która zaczyna rysować się na ścianie – ignorowana, bagatelizowana, skrywana w ciemnym kącie. Niech drżą nie wiedzący, co kryje się po drugiej stronie…


Ocena: 8/10
Autor: Krzysztof Pochmara


Dodano: 2007-11-01 18:19:51
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

McDonald, Ian - "Hopelandia"


 antologia - "PoznAI przyszłość"

 Chambers, Becky - dylogia "Mnich i robot"

 Pohl, Frederik - "Gateway. Za błękitnym horyzontem zdarzeń"

 Esslemont, Ian Cameron - "Powrót Karmazynowej Gwardii"

 Sanderson, Brandon - "Słoneczny mąż"

 Swan, Richard - "Sprawiedliwość królów"

 Iglesias, Gabino - "Diabeł zabierze was do domu"

Fragmenty

 McCammon, Robert - "Łabędzi śpiew"

 Vaughn, S.K. - "Astronautka"

 Howey, Hugh - "Pył"

 Simmons, Dan - "Lato nocy"

 McCammon, Robert - "Pan Slaughter"

 Spinrad, Norman - "Żelazny sen"

 Wyndham, John - "Poczwarki"

 Holdstock, Robert - "Lavondyss"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS