asymon pisze:@historyku, a ta literatura "naukowa" jest jakoś konkretniej zdefiniowana? W sensie Egan, Watts itp?
Owszem, literatura naukowa jest zdefiniowana - to pozycje powstałe zgodnie z metodologią danej nauki, opatrzone tzw. aparatem naukowym (np. przypisami) i mające naukową recenzję (pozytywną, oczywiście) przed publikacją. Licencjat Greg Egan raczej takowej literatury nie tworzy, dr Peter Watts kiedyś tworzył, ale chyba już tego nie robi. A jeśli chodzi Ci o beletrystykę, to z samej swej natury nie jest literaturą naukową.
Przy czym w badaniach nad czytelnictwem musi chodzić o stricte naukową, bo popularnonaukowa została wyrzucona do innych punktów (i też czytają ją częściej mężczyźni, acz już z mniejszą przewagą, bo naukowa 17:5, popularnonaukowa z praktycznymi poradami 16:10, biografie itp. 19:14, literaturę faktu i reportaże 9:8).
Tak gwoli uzupełnienia, kobiety częściej czytają literaturę religijną (czytuje ją 6% pań i 3% panów). I nie, nie, to nie dotyczy tylko starszego pokolenia, bo tu chodzi także o literaturę neopogańską, wiccańską itp.
Co do Saulskiego i innych asów Fabryki Słów pokroju Ziemiańskiego, Gołkowskiego czy Przechrzty - zdziwiłbyś się ile kobiet to czyta. Ja widzę, raz, bo jestem w grupie fabrycznej na facebooku, dwa, bo mam na instagramie podgląd na hasztag #polskafantastyka, trzy bo obserwuję sporo blogów, cztery bo czytam recenzje na Lubimy Czytać.
Natomiast te militarne kawałki z wydawnictwa Drageus chyba faktycznie czytują głównie mężczyźni (za wyjątkiem Cholewy i Pawełka, bo widziałem, że po nich kobiety też sięgają).
rozdzielanie siekierą fantastyki na "prawdziwie naukową" dla męskich mężczyzn - docentów, inżynierów i "paranormal" dla julek z kulturoznawstwa i gender studies, jest, przepraszam, z dupy trochę.
Może są to fakty z dupy, a nawet do dupy, ale są. Bo faktem jest, że romanse, w tym te paranormalne, czytują głównie kobiety (zapewne także szlifują Young Adult Ideolo, bo przecież nieprzypadkowo zaroiło się tam od mesjaszek i heroin + obowiązkowy wątek romansowy ala harlequin). Faktem jest też, że fantastykę czyta więcej mężczyzn, przy czym sądzę, że największa dysproporcja jest przy hard SF, a najmniejsza przy horrorach.
Jeszcze taka ciekawostka komiksowa: komiks europejski i amerykański czytywany jest głównie przez mężczyzn, natomiast mangi głównie przez kobiety (szczególnie domeną kobiet są mangi yuri - lesbijskie i yaoi - gejowskie oraz ich młodzieżowe odpowiedniki, czyli shojo-ai i shonen-ai, te pierwsze są romansowo-erotyczne, drugie tylko romans).
_______________________
http://seczytam.blogspot.com