Moderatorzy: Avathar, Alganothorn
Przytoczony przykład (24h) to rzeczywiście przegięcie (w sensie mszy o północy), ale z drugiej strony to czy wspólnota nie powinna być zawsze wgotowości, gdy jej potrzebujesz? Chciałbyś chyba mieć świadomość, że przyjaciel czeka na Ciebie, gdy jesteś w potrzebie niezależnie od pory dnia. A Kościół powinien być według mnie takim przyjacielem (zostawmy na chwile temat, czy jest).
To co widzę i słyszę niestety trąci średniowiecznym fanatyzmem. Nosisz sutannę - jesteś nietykalny. Co z tego wynika nie trudno sobie wyobrazić. A że historię jakie znam są krymianalne (w sensie dosłownym, to nie moja interpretacja faktów, tylko interpretacja odpowiednich organów)....
Nie wiem, czy ludzie odejdą od wiary (oby nie), ale od Kościoła na pewno....
Alganothorn pisze:jeśli Cię to pociesza, to mrówki są już przynajmniej dwie
a i Zuhar się przyłączy...
pozdrawiam
Chaon pisze:Czy ktoś mówi waszej rodzinie co ma robić? Jeżeli nie, to nie róbcie tego samego.
Lechu pisze:Tak ci sie wydaje,taka utopia,że na kazdym stolku bedzie siedzial zajebiscie rozsadny koles.Tylko ze, ty nie jestes w stanie nic zmienic. Gdybys byl, dawno by tak nie bylo.Wiem, ze to glupie podejscie i negatywne lecz jak nie dam czegos rady, to tego nie robie.A trzeba walczyc.Tu jednak masz z gory przegrana pozyjce bo kazdy, kto siadzie na tym stolku, albo sam zeswiruje albo zjedza go inni.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości