Moderatorzy: Vampdey, Tigana, Shadowmage, Achmed
Janusz S. pisze:FS przejmuje na polskim rynku autorów porzuconych przez MAGa. MAG przejmuje autorów Papierowego Księżyca i Jaguara. Zapewne dla wydawców te ruchy robaczkowe mają jakiś sens.
AM pisze:Gwynne trafił u nas na zły moment. Nie byliśmy w stanie okazać mu odpowiednio dużo serca, ale... może być solidnym sprzedażowo autorem. Dla FS wydanie innej serii kogoś kto już był i poznało go parę tysięcy czytelników to atut, a nie wada. Nie trzeba zaczynać od zera.
Janusz S. pisze:AM pisze:Gwynne trafił u nas na zły moment. Nie byliśmy w stanie okazać mu odpowiednio dużo serca, ale... może być solidnym sprzedażowo autorem. Dla FS wydanie innej serii kogoś kto już był i poznało go parę tysięcy czytelników to atut, a nie wada. Nie trzeba zaczynać od zera.
A sami nie chcieliście wrócić do już wypromowanych autorów? Czy było za późno? Skoro to atut to znaczyłoby, że nie bardzo opłacało się zamieniać znanego i wypromowanego Ryana na np. mało komu znanego Buehlmana (przykład dobrany przypadkowo).
Janusz S. pisze:Ok, czyli Gwynne miał pecha, ale Ryan też? Ja chyba cały czas nie rozumiem czegoś elementarnego w tym procesie. Po co było rezygnować ze znanego (mniej lub bardziej) autora by zastąpić go nieznanymi i ryzykownymi? To wszystko wywołały tymczasowe problemy ekonomiczne z czasów paniki epidemii? I jak już odpuściliście prawa, to nie było możliwości powrotu? A może nie tyle odpuściliście te prawa, tylko odsprzedaliście je? (Przypomniała mi się niedawna dyskusja o nabyciu praw do książek Kena Liu). A może pytam o interesy i sprawy, o które nie należy pytać?
Janusz S. pisze:Z pewnością ekonomia i pieniądze nabierają znaczenia w czasach kryzysów a przy dobrym stanie finansów pozwalacie sobie na większą swobodę. Dalej odczuwam pewien dysonans poznawczy, gdy po jakimś okresie po rezygnacji z danego autora piszesz, że może być on obiecujący i odnieść sukces w innym wydawnictwie, ale jak większość czytelników tego forum kieruję się bardziej emocjami niż rachunkiem zysków i strat. Z pewnością redaktor nie może sobie na to pozwolić. Zwłaszcza, ze MAG to nie oddział zagranicznego molocha wydawniczego i firma dość wąsko wyspecjalizowana. Czasami myślę, że wasza działalność trochę przypomina oddychanie u rekinów - jeśli nie chcą się udusić, muszą być cały czas w ruchu
Janusz S. pisze:Zamiast "sukcesu" powinienem był zacytować, że "może być solidnym sprzedażowo autorem", bo w gruncie rzeczy o to chodziło.
Żałujesz czasem, że z kogoś zrezygnowałeś?
AM pisze:Żałuję tylko rzeczy, które mogliśmy mieć, ale w końcu to nie my je kupiliśmy. Na przykład Malowanego człowieka. Zabrakło mi wtedy wyobraźni . Żałuję również, że wzięliśmy się za paru autorów. Szkoda, że nie można cofnąć czasu. No i ostatecznie żałuję, że kilku autorów odłożyłem sobie na później, żeby nie wydawać od razu kasy i ktoś sprzątnął mi ich sprzed nosa .
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości