Moderatorzy: Vampdey, Tigana, Shadowmage, Achmed
Lett pisze:Lubię Wojtka Sedeńkę, jednak mimo to napiszę, że okładki mają jak zwykle koszmarne.
historyk pisze:A było kupić u Sedeńki - szybciej, taniej, jakość wydania bez porównania lepsza. Ale nie - ilustracje okładkowe im nie pasowały
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
overseer pisze:Wiem A ja byłem wśród tych wiecznie zrzędzących na fejsie
To tylko przypomnienie dla tych którzy być może przeoczyli to znakomite tłumaczenie autora który na lekcje PR chodził razem z Sapkowskim.
nosiwoda pisze:"W końcu mam jeszcze z 500 innych nieprzeczytanych książek"
Pfff, cienias.
nosiwoda pisze:Miałem kiedyś plany zrobienia jakiegoś excela, z porządnymi rubryczkami - ile wydań, czy przeczytane, czy coś pamiętam... Ale to robota głupiego, musi mi wystarczyć fantasta.pl, mimo że nie obejmuje zagramanicznych, których mam sporo.
Whoresbane pisze:Również gęgałem i narzekałem na to. Stalkerowe szkarady zniechęciły mnie do zakupów a gdy wyszły na jaw kłamstwa fabryki to Sedeńkowe wydanie było wyprzedane. Ku mojemu dramatowi sam autor postanowił ubliżać takim jak ja więc serdeczne kij mu w oko
overseer pisze:Nie kupiłem bo Kres powiedział że to wydanie jest do postawienia na półce a ja chciałem przeczytać
Whoresbane pisze:autor postanowił ubliżać
Obłęd pisze:nosiwoda pisze:Miałem kiedyś plany zrobienia jakiegoś excela, z porządnymi rubryczkami - ile wydań, czy przeczytane, czy coś pamiętam... Ale to robota głupiego, musi mi wystarczyć fantasta.pl, mimo że nie obejmuje zagramanicznych, których mam sporo.
Oj, bez excela to nie ma życia. O ile książki to mi łatwo zagregować np. na Goodreads, o tyle z opowiadaniami to już bym się zgubił kompletnie. A potem przychodzi jakaś dyskusja, masz coś w głowie, ale nie pamiętasz tytułu lub autora i nijak nie znajdziesz. Excel to podstawa
Janusz S. pisze:Do fantastyki też mi wystarcza fantasta, ale czytam też trochę książek spoza bąbelka, więc LC było pomocne. Przy nowej wersji portalu odpadłem i wyniosłem sie na kanapę. Admin przerzucił mi całą biblioteczkę z LC, ale niestety bez dat przeczytania, więc muszę robić porządki. W Excelu spisuję zakupy i przeczytane dopiero od 2012 r. Całej reszty nie chciało mi się odtwarzać.
Janusz S. pisze:I jakoś Sedeńko zmieścił wszystko w pojedynczych tomach a bidulki z FS przy wydatnym wsparciu autora nie dali rady.
nosiwoda pisze:Szczerze mówiąc, ten projekt, żeby spisać wszystko w jakimś pliczku, to mnie owszem, pociąga, zwłaszcza że KOMPLETNIE NIE MAM NA NIC CZASU.
nosiwoda pisze:Dobrze, to teraz szybko, zanim dotrze do mnie, że to bez sensu:
jakie rubryczki powinny być w takiej excelowej tabelce?
Bo jeśli wezmę się za to, wpiszę połowę księgozbioru, a potem mi się przypomni, że fajnie byłoby mieć rubryczkę z danymi tłumacza, to się zamknę w sobie.
asymon pisze:Ja dodaję sklep i cenę, czasem mnie nachodzi opamiętanie jak podsumuję roczne wydatki (można exportować do arkusza). Ale też widzę, że średnio za ebooka płacę w sumie niewiele..
asymon pisze:Ja dodaję sklep i cenę, czasem mnie nachodzi opamiętanie jak podsumuję roczne wydatki (można exportować do arkusza).
nosiwoda pisze:asymon pisze:Ja dodaję sklep i cenę, czasem mnie nachodzi opamiętanie jak podsumuję roczne wydatki (można exportować do arkusza).
O rany, nie, lepiej nie. To zbyt ryzykowne.
Listę pozycji do możliwego zakupu prowadzę - jak zwierzę - w notatniku, na papierze.
nosiwoda pisze:asymon pisze:Listę pozycji do możliwego zakupu prowadzę - jak zwierzę - w notatniku, na papierze.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 73 gości