Patronat
Fawcett, Heather - "Emily Wilde Encyklopedia elfów i wróżek"
Bordage, Pierre - "Paryż. Lewy brzeg"
Ukazały się
Kade, Kel - "Smoki i demony"
antologia - "Felix, Net i Nika. Fantologia"
antologia - "PoznAI przyszłość"
Maszczyszyn, Jan - "Mare Orientale"
Watson, Ian - "Pozoranci"
Galina, Maria - "Wilcza Gwiazda. Ekspedycja"
Galina, Maria - "Patrzący z ciemności"
Żelkowski, Marek - "Siewcy niezgody"
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Mag Cykl: Archiwum burzowego światłaTytuł oryginału: Oathbringer Tłumaczenie: Anna Studniarek Data wydania: Kwiecień 2018 ISBN: 978-83-7480-912-2 Oprawa: miękka Liczba stron: 656 Cena: 49,00 zł Rok wydania oryginału: 2017 Tom cyklu: 3, część 2
|
Po przeczytaniu około jednej trzeciej całości cyklu „Archiwum Burzowego Światła” można napisać, że to fantasy bardzo spójna. Brandon Sanderson stworzył ogromny i bogaty świat; bardzo dokładnie przemyślany i konsekwentnie zbudowany. Ten cykl ma wielu sympatyków, ale ja do nich nie będę należał.
W zasadzie wszystko dobre, co można napisać o dotychczasowych odsłonach tej sagi, traci znaczenie wobec tego, że lektura nie angażuje. Przede wszystkim nie angażują bohaterowie. Gdyby Sanderson stworzył postaci, których losy obejdą czytelników, to być może ta recenzja miałaby inny ton. Samemu pisarzowi można byłoby wybaczyć zastój fabularny w tej części. Widać go szczególnie w części pierwszej, jednak w drugiej jest tylko odrobinę lepiej, bo – jak przypuszczałem – musiał on przynieść pewne mikro-konkluzje, czego skutkiem było przyspieszenie akcji. Mimo to bohaterowie głównie mnie irytowali. Szczególnie dwójka z nich: Dalinar i Shallan. Za dużo hamletyzowania, za dużo przemyśleń, za mało działania. W wątku Kaladina działo się najwięcej i ostatecznie to jakoś ratowało tego bohatera. Bo to, co się działo, i tak z głównym wątkiem miało niewiele wspólnego. (Jest jeszcze jedna postać, Adolin, ale trudno o niej napisać coś więcej poza tym, że przewija się przez powieść co jakiś czas). Powtarzałem sobie co jakiś czas, aby się nie irytować bardziej, że to dopiero trzecia (opasła) część z dziesięciu.
Z perspektywy trzech części widać wyraźnie, że najlepszy był tom pierwszy. Potem fabuła grzęźnie, o czym boleśnie można się przekonać w „Dawcy Przysięgi”. Nie wiem, czy w kolejnej części Sanderson planuje jakieś ożywienie fabuły, lecz bez wątpienia bardzo potrzebne jest jej przyspieszenie. Skomplikowane mitologia i ontologia świata oraz jego magiczna mechanika – one mogą robić wrażenie i być ogromnym atutem, ale większość z tego jest niepotrzebna. Rozbudowane są tak bardzo, że wręcz przytłaczają inne, znacznie ważniejsze składniki powieści. Uważam od dawna, że jeśli jakiś element kreacji świata nie wynika z fabuły i wymaga dodatkowego tłumaczenia w dodatkach, to jest on stratą czasu. „Archiwum Burzowego Świata” jest tego bolesnym dowodem. Można odnieść wrażenie, że Sanderson nie może się zdecydować, czy tworzy powieść, czy system gry rpg. Przyznaję, że w fantasy w ogóle nie czytam dodatków tłumaczących co z czego wynika. I w tym przypadku również nie odczuwałem takiej potrzeby. Lektura przez to nie staje się trudniejsza. Za to może irytować z powodu liczby Dużych Słów, których znaczenie bywa niezrozumiałe i wymaga sięgnięcia do tychże dodatków.
Reasumując, „Dawca Przysięgi” jest jak dotychczas najsłabszą częścią monumentalnego w planach i wykonaniu cyklu. Słabość ta jest konsekwencją zaplanowanej i realizowanej monumentalności. Wskutek tego fabuła nudzi, grzęźnie i zniechęca do sięgnięcia po ciąg dalszy.
Autor: Roman Ochocki
Dodano: 2018-06-26 13:59:24
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Janusz S. - 14:31 26-06-2018
Odpuściłem sobie czytanie na bieżąco Sandersona, bo odstępy między tomami są za duże, ale ta recenzja wskazuje na dokładnie te problemy, których obwiałem się już na etapie I tomu. Szkoda. Na razie jeszcze bardziej się obawiam, że nie dożyję końca cyklu...
AM - 21:27 26-06-2018
Przecież to tylko jeszcze maks 20 lat :).
Janusz S. - 09:26 27-06-2018
AM pisze:Przecież to tylko jeszcze maks 20 lat .
No właśnie Kto by tyle wytrzymał w dzisiejszych czasach...
Fidel-F2 - 09:42 27-06-2018
Literatura pokoleniowa
Zeb - 00:19 29-06-2018
Ale co to jest 20 lat. Mam na półce pierwszy tom Gry o Tron wydany dokładnie 20 lat temu. Taniec ze smokami wyszedł 6 lat temu. Sanderson w porównaniu z Martinem jest tytanem pracy, on po drodze wyda jeszcze 7 innych trylogii i dokończy Grę o Tron za Martina...
ASX76 - 00:25 29-06-2018
Lepiej żeby dokończył G.G. Kay, a nie ten wodolej Sanderson :(
|
|
|
Konkurs
Wygraj "Wiedźmiego króla"
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
Salik, Magdalena - "Wściek"
Martine, Arkady - "Pustkowie zwane pokojem"
Sherriff, R.C. - "Rękopis Hopkinsa"
Kelly, Greta - "Lodowa Korona"
Harpman, Jacqueline - "Ja, która nie poznałam mężczyzn"
Baldree, Travis - "Księgarnie i kościopył"
Herbert, Brian & Anderson, Kevin J. - "Dziedzic Kaladanu"
Lee, Fonda - "Dziedzictwo jadeitu"
Fragmenty
Marryat, Frederick - "Statek widmo"
Kluczek, Stanisław - "Zamek Gardłorzeziec"
Pettersen, Siri - "Srebrne Gardło"
Wyndham, John - "Dzień tryfidów"
Wells, Martha - "Wiedźmi król. Witch King"
Howey, Hugh - "Zmiana"
Silverberg, Robert - "W dół do ziemi" (Wymiary)
Niven, Larry & Pournelle, Jerry - "Pyłek w Oku Boga"
|