Patronat
LaValle, Victor - "Samotne kobiety"
Swan, Richard - "Tyrania Wiary"
Ukazały się
King, Stephen - "Im mroczniej, tym lepiej"
King, Stephen - "Im mroczniej, tym lepiej" (twarda)
Black, Holly - "Więzień Bez Tronu"
Wielgus, Grzegorz - "Pieśń zemsty"
Kisiel, Marta - "Mała draka w fińskiej dzielnicy"
Tolkien, J.R.R. - "Kształtowanie Śródziemia"
Niven, Larry & Pournelle, Jerry - "Pyłek w Oku Boga"
Silverberg, Robert - "W dół do ziemi" (Wymiary)
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Zysk i S-ka Tytuł oryginału: Consumed Tłumaczenie: Katarzyna Petecka-Jurek Data wydania: Marzec 2015 ISBN: 978-83-778-5553-9 Oprawa: miękka Format: 135×205mm Liczba stron: 384 Cena: 34,90 zł Rok wydania oryginału: 2014
|
Czy talent filmowy idzie w parze z umiejętnościami literackimi? „Skonsumowana” nie daje jednoznacznej odpowiedzi, ale jeśli miałbym wybierać między filmem i książką Cronenberga, to stawiam na to pierwsze.
Zawsze mnie ciekawi, kiedy artysta z jednej dziedziny próbuje swych sił w innej. Filmy Davida Cronenberga – głównie horrory – zapadają w pamięć, ale czy doświadczenia z reżyserii i pisania scenariuszy można przenieść na literaturę? Film stanowi formę bardziej kompleksową niż powieść, w której można używać ograniczonego zasobu środków wyrazu. I różnicę między tymi dwoma dziedzinami sztuki pokazuje właśnie „Skonsumowana”.
Po takim wstępie od razu jest jasne: powieść Cronenberga jest bardzo filmowa. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby jednocześnie spełniała wymogi formy literackiej, ale to nie zawsze się jej udaje. Częściej sceny, cała konstrukcja sprawiają wrażenie rozwinięcia scenariusza; uproszczone i o charakterystyce slajdów. Oczywiście, literaturę też tak można pisać, ale potrzeba do tego znacznie większych umiejętności niż surowy warsztat kanadyjskiego filmowca.
O czym więc jest „Skonsumowana”? Powieść opowiada o parze reporterów-fotografów tkwiących w dość luźnym, acz trwałym związku. Każde z nich natrafia na materiał: makabryczny, nośny, fascynujący. On zajmuje się nową metodą leczenia raka piersi, ona szuka podstaw kanibalistycznego mordu w środowisku akademików. Nie będzie wielkim spojlerem zdradzenie, że ich drogi się połączą; taki jest narracyjny wymóg od samego początku. Ale jak to się stało, tego nie zdradzę: trzeba się o tym przekonać podczas lektury.
Fabuła powieści nie należy do skomplikowanych. Ot, śledzimy kolejne etapy dziennikarskich śledztw, przy udziale okazjonalnych interakcji pomiędzy głównymi bohaterami. Ważniejsze jest jednak (wynika to zresztą z przekazu powieści, o czym za chwilę) pokazanie ich interakcji na zewnątrz, sposobu, w jaki postrzegają świat, co z niego czerpią. Przy czym diagnozę można postawić po kilkudziesięciu stronach – później następuje dość monotonne śledzenie poczynań postaci, aż do dość przewidywalnego w obranej konwencji finału.
O ile Cronenberg nie jest mistrzem tworzenia literackiego obrazu, to przez swą powieść bez wątpienia chciał coś powiedzieć: może trochę topornie, zbyt łopatologicznie – poprzez nachalne podsuwanie kolejnych tropów i znaczeń – ale jednak konsekwentnie. Autor krytykuje postępujący konsumpcjonizm, kult gadżetów i technologii, narastającą koncentrację na dobrach kultury materialnej. Idea słuszna, aczkolwiek w wykonaniu Cronenberga niezbyt przekonująca: bardziej jestem w stanie uwierzyć w scenę fascynacji bohatera nowym obiektywem, niż w dość rozmytą wymowę będącą następstwem przedstawionych wydarzeń. Oczywiście istnieje możliwość, że mój umysł został już zaprogramowany w sposób, z którym walczy w „Skonsumowanej” Kanadyjczyk... ale raczej nie.
Fanom horroru należy się małe wyjaśnienie. Chociaż sama książka jest reklamowana jako powieść z pogranicza grozy, a i postać autora budzi wiadome konotacje, to fantastyki nie ma w powieści za grosz. Wiadomo, horror to gatunek znacznie szerszy i nie musi zawierać elementów nadprzyrodzonych, ale i momentów budzących niepokój czy żywsze bicie serca zbyt wielu tu nie ma. Prędzej to powieść obyczajowa, z elementami – ale niewielkimi – thrillera, w której więcej jest szokowania tematyką i okolicznościami niż faktycznego lęku wynikającego z niewiadomego.
W ramach podsumowania niech wystarczy stwierdzenie, że z chęcią obejrzałbym film bazujący na fabule „Skonsumowanej”, ale sama powieść wywołała u mnie dość letnie emocje. Nie zawsze zabiegi udanie stosowane w jednym medium, sprawdzają się w innym. I z tą myślą odsyłam czytelników np. do „Muchy”.
Autor: Tymoteusz Wronka
Dodano: 2015-08-25 16:59:57
-Jeszcze nie ma komentarzy-
|
|
|
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
Baldree, Travis - "Księgarnie i kościopył"
Herbert, Brian & Anderson, Kevin J. - "Dziedzic Kaladanu"
Lee, Fonda - "Dziedzictwo jadeitu"
Fonstad, Karen Wynn - "Atlas śródziemia"
Fosse, Jon - "Białość"
Hoyle, Fred - "Czarna chmura"
Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"
Brzezińska, Anna - "Mgła"
Fragmenty
Niven, Larry & Pournelle, Jerry - "Pyłek w Oku Boga"
Silverberg, Robert - "Księga czaszek"
Scalzi, John - "Wojna starego człowieka" (Wymiary)
Grimwood, Ken - "Powtórka"
Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"
Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"
Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2
Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"
|