Patronat
Weeks, Brent - "Nocny anioł. Nemezis"
Swan, Richard - "Tyrania Wiary"
Ukazały się
Zahn, Timothy - "Thrawn" (wyd. 2024)
Zahn, Timothy - "Thrawn. Sojusze" (wyd. 2024)
Zahn, Timothy - "Thrawn. Zdrada" (wyd. 2024)
Romero, George A. & Kraus, Daniel - "Żywe trupy"
Thiede, Emily - "Złowieszczy dar"
antologia - "Ekstrakty. Tom drugi"
Iglesias, Gabino - "Diabeł zabierze was do domu"
Richau, Amy & Crouse, Megan - "Star Wars. Wielka Republika. Encyklopedia postaci"
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Zysk i S-ka Tytuł oryginału: The Ice Dragon Tłumaczenie: Michał Jakuszewski Data wydania: Lipiec 2011 ISBN: 978-83-7506-730-9 Oprawa: twarda z obwolutą Liczba stron: 108 Cena: 25,00 zł Rok wydania oryginału: 1980
|
George R.R. Martin nie jest przywiązany do jednej konwencji fantastycznej. Swych sił próbował z powodzeniem w każdym podgatunku: chociaż fantasy przyniosła mu największą popularność, to równie interesujące dokonania zanotował w science fiction i horrorze... oraz różnorakich hybrydach gatunkowych. W jego dorobku znajduje się także pozycja przeznaczona przede wszystkim dla najmłodszych czytelników: jest to „Lodowy smok”, jedna z pierwszych prób (został napisany w 1980 roku) Martina na polu fantasy.
Najpierw kilka słów o wydaniu książki, gdyż jest to z pewnością jeden z jej atutów. Co prawda objętościowo mamy do czynienia z opowiadaniem, to dzięki zabiegom edytorskim (podobnie jak miało to miejsce na przykład z „Oddem i lodowymi olbrzymami” Neila Gaimana) tekst ukazał się jako niezależna pozycja. Wydawca serwuje czytelnikom bardzo ładną edycję w twardej oprawie, z obwolutą. Jeszcze większą zaletą są zdobiące karty książki szkice Yvonne Gilbert, które nie tylko cieszą oko, ale również nawiązują do treści utworu. Dzięki nim odbiór opowiadania jest lepszy, niż gdyby zaprezentowano czytelnikowi samą treść – jak to zresztą miało już miejsce w pierwszym tomie „Retrospektyw”, gdzie lektura tego opowiadania przeszła (w moim wypadku) bez echa.
„Lodowy smok” opowiada historię Adary – dziewczynki zrodzonej mroźną zimą, przenikniętej przez chłód. W przeciwieństwie do rodzeństwa nie cieszy się na powrót lata, lecz wręcz przeciwnie – to zimy przynoszą jej radość; tym większą, że wtedy pojawia się tytułowy lodowy smok, na którym wzbija się w przestworza. Jednakże do krainy zamieszkanej przez rodzinę Adary zbliża się wojna, która może zniszczyć spokojny żywot jej mieszkańców, a także raz na zawsze rozdzielić dziewczynkę i smoka.
Co prawda utwór jest napisany w sposób lekki, baśniowym stylem, ale nie oznacza to do końca, że i jego treść jest sielankowa. W pewnym momencie w świat Adary brutalnie wkracza przemoc: opisy te są rzecz jasna złagodzone i ogólnikowe, ale na ich podstawie łatwo sobie wyobrazić, co się kryje pod skąpymi określeniami. Prawdopodobnie dla dziecka i one będą wystarczające, by wzbudzić poczucie grozy, a starszy czytelnik dopowie sobie to, co nie zostało napisane. Zresztą możliwości czytania między wierszami jest więcej. Postaci są wzorowane na klasycznych archetypach uruchamiając natychmiastowo szereg skojarzeń, chociaż Martin potrafi zaskoczyć i nie zawsze ich rola jest wypełniona do końca. Najwięcej niedomówień – a raczej pola do interpretacji – jest w relacjach Adary z rodziną; zresztą zdaje się, że właśnie ten wątek, a nie historia lodowego smoka czy nadciągającej wojny jest najważniejszym elementem utworu.
Jak wcześniej wspomniałem, „Lodowy smok” jest jedną z pierwszych prób amerykańskiego autora na polu fantasy – nie zaliczam do nich różnych tekstów napisanych w okolicach debiutu, gdyż tworzył je pisarz jeszcze nie ukształtowany. Gdzieniegdzie można spotkać opinie (pojawiały się nawet w tekstach promocyjnych), iż tekst ma elementy wspólne z „Pieśnią Lodu i Ognia”. Nie jest to jednak prawda: jeśli nawet można się doszukiwać jakichś powiązań, to są one bardzo odległe. Równie dobrze można odnaleźć związki o podobnym natężeniu również w innych, nienależących do fantasy utworach z tamtego okresu. Same smoki i mroźna zima nie mogą wystarczyć do uznania tekstów za powiązane.
„Lodowy smok” jest piękną baśnią; miejscami może nieco smutną, ale z optymistycznym zakończeniem. Również zawarty w utworze morał wcale nie jest nachalny, ale naturalnie wypływa z jego treści. Okazuje się, że Martin potrafi świetnie pisać nie tylko o krwawych bitwach i osobistych tragediach (chociaż echa tych wątków również tutaj się pojawiają), ale z powodzeniem radzi sobie z prozą dla najmłodszych czytelników. „Lodowy smok” powinien sprawić dużo przyjemności dzieciom... i rodzicom, którzy czytają im go do poduszki.
Autor: Tymoteusz "Shadowmage" Wronka
Dodano: 2011-07-16 22:46:38
-Jeszcze nie ma komentarzy-
|
|
|
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
Lee, Fonda - "Dziedzictwo jadeitu"
Fonstad, Karen Wynn - "Atlas śródziemia
Fosse, Jon - "Białość"
Hoyle, Fred - "Czarna chmura"
Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"
Brzezińska, Anna - "Mgła"
Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"
Lindgren, Torgny - "Legendy"
Fragmenty
Grimwood, Ken - "Powtórka"
Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"
Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"
Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2
Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"
Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"
Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)
Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1
|