|
Wydawnictwo: Powergraph Cykl: Opowieści z meekhańskiego pogranicza Data wydania: Czerwiec 2009 ISBN: 978-83-61187-08-0 Oprawa: miękka ze skrzydełkami Format: 125 x 195 mm Liczba stron: 576 Cena: 32,00 zł Seria: Fantastyka z plusem
|
Bliżej...
Topór i skała - oto skarby Północy. Wiedzą o tym nieustraszeni żołnierze Szóstej Kompanii, górskiego oddziału strzegącego północnych granic Imperium Meekhańskiego. A jeśli istnieją starcia nie do wygrania? Jedyne, na co może wtedy liczyć Górska Straż to honor górali.
Miecz i żar - tylko tyle pozostało zamaskowanemu wojownikowi z pustynnego Południa. Kiedyś, zgodnie ze zwyczajem, zasłaniał twarz, by nikt nie wykradł mu duszy. Dziś nie ma już duszy, którą mógłby chronić. Czy z bogami można walczyć za pomocą mieczy? Tak, jeśli jesteś Issarem i nie masz nic do stracenia.
"Opowieści z Meekhańskiego pogranicza" to książka o Wojnach Bogów i wojnach ludzi. Poznaj plemiona, które trwają na pustyni od 3500 lat, Aspektowaną Moc, którą można okiełznać żywioły i ludzi, którym, gdy wszystko zawodzi, zostaje jeszcze miecz i topór w dłoni, a w sercu duma, honor i wytrwałość.
"Wszyscy jesteśmy Meekhańczykami" - opowiadanie do pobrania ze strony wydawnictwa.
Obiekt jest częścią serii
Opowieści z meekhańskiego pogranicza
Zobacz całą serię
Teksty powiązane:
Recenzja:
Wegner, Robert M. - "Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Północ - Południe", autor: Adam "Tigana" Szymonowicz
Wegner, Robert M. - "Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Północ - Południe", autor: Mariusz "Galvar" Miros
Fragment:
Wegner, Robert M. - "Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Północ - Południe" #1
Wegner, Robert M. - "Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Północ - Południe" #2
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Tancerz vel Sznur - 15:05 07-05-2009
Czytając zapowiedz owej książki nasuneło mi sie kilka skojarzeń.
Po pierwsze tytuł Opowieści z Meekhańskiego pogranicza, od razu nasunęła mi się nazwa zbliżona do Opowieści z malazańskeij księgi poległych Eriksona. Tak samo terytorium na którym mają rozgrywac się wydarzenia - Imperium Meekhańskie nazwa podobna do Imperium Malazańskiego. Może to przypadek, ale pojawiający się oddział nieustraszonych żołnierzy Szóstej Kompanii, przypomina mi Malazańską Piechote Morską i Podpalaczy mostów (imie jednego z bohaterów Issara kojarzy mi sie z Icariumem, ale może to wynikać z mojego fanowskiego podejścia do powieści Eriksona)
Pytanie czy jest to pierwszy tom cyklu czy też zamknięta opowieść oraz jakiej możemy spodziewać sie czcionki(ala Febryka Słów czy raczej ala MAG). Jak dla mnie cena dość przystępna jak na ponad 570 stron, pytanie tylko jaka czcionka.
Paulo - 15:44 07-05-2009
Ale która wersja MAG-a? Te wielgachne litery ze wznowień Kresa, które spowodowały, że zrezygnowałem z wymiany serii, czy poprzednie książki z normalną czcionką?
Shadowmage - 16:38 07-05-2009
Przypuszczam, że będzie to standardowa czcionka i papier Powergraphu, czyli raczej nie w stylu FS.
Z tego co wiem, to są to opowiadania, możliwe, że będą następne części.
mc - 20:35 08-05-2009
Zbiór miał około miliona znaków w pliku, więc to jakby dwie "standardowe" książki Fabryki, i jest to raczej wstęp do czegoś większego, ale te teksty można też spokojnie czytać niezależnie. Drugi planowany tom, Wschód-Zachód, będzie też "niezależny", tj. z innymi bohaterami i opisem innych rejonów kreowanego świata. Część wątków z drugiego planu itp. zacznie się ewentualnie ściślej splatać dopiero w "pełnym metrażu", czyli powieści, jeśli gwiazdy będą przychylne i do jej napisania dojdzie. A podobieństwo tytułu do Erikssona czysto przypadkowe - choć to i to fantasy, oczywiście.
No, to tyle ile wiem o Meekhanie na dziś, hehe.
toto - 20:40 08-05-2009
Zbiór miał około miliona znaków w pliku, więc to jakby dwie "standardowe" książki Fabryki,
Czyli gabaryty podobne jak
Kameleon Kosika, czy jeszcze większe?
Maeg - 20:47 08-05-2009
Z tego co widzę, to takie same jak
Kemeleon Kosika czy
Nowe idzie.
toto - 21:05 08-05-2009
No tak, przecież i w notce jest podana liczba stron. Ale wcześniej nie popatrzyłem.
Shadowmage - 10:49 25-08-2009
Książka przeczytana i jestem pełen uznania dla autora. Naprawdę kawał świetnego fantasy, nie powstydzilby się go niejeden z uznanych zachodnich mistrzów fantastyki przygodowej. Po lekturze od razu miałem ochotę na więcej... ale na to niestety będzie trzeba poczekać. W każdym razie dawno tak dobrze się nie bawiłem przy lekturze książki polskiego autora.