Patronat
Weeks, Brent - "Nocny anioł. Nemezis"
Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"
Ukazały się
Heinlein, Robert A. - "Luna to surowa pani" (Artefakty)
Sutherland, Tui T. - "Szpony mocy"
Sanders, Rob - "Archaon: Wszechwybraniec"
Reynolds, Josh - "Powrót Nagasha"
Strzelczyk, Jerzy - "Helmolda Kronika Słowian"
Szyjewski, Andrzej - "Szamanizm"
Zahn, Timothy - "Thrawn" (wyd. 2024)
Zahn, Timothy - "Thrawn. Sojusze" (wyd. 2024)
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Fabryka Słów Cykl: PrzetainaData wydania: Czerwiec 2022 Wydanie: I ISBN: 978-83-7964-754-5 Oprawa: miękka Format: 12.5x19.5 Liczba stron: 400 Cena: 49,90 zł Tom cyklu: 1
|
W wywiadzie-rzece „Po drugiej stronie książki” z 2021 roku Andrzej Pilipiuk stwierdził fantasy nigdy mi nie podchodziło. Sam na pytanie, czy zdecydowałby się napisać książkę w tym gatunku dał wymijająca odpowiedź, powołując się na „tajemnicę handlową”. Skąd taka zachowawcza postawa? Zagadka szybko się wyjaśniła. Nie minęło wiele miesięcy, a na księgarskich półkach pojawiła się „Przetaina” – pierwsza w bogatym dorobku Wielkiego Grafomana pełnoprawna powieść fantasy.
Ogólnie przyjmuje się, że fantasy to kilka zgranych motywów, które z lepszym lub gorszym skutkiem wykorzystywane są raz za razem. Najczęściej są to opowieści o dzielnym bohaterze, któremu niestraszne są żadne przeszkody ( Conan), historie pełne magii i o magii (cykl o Ziemiomorzu), epickie wariacje o walce dobra z Wielkim Złem (Koło Czasu), czy dzieje wyprawy z jednego krańca mapy na drugi ( „Hobbit”). Czytając „Przetainę”, widać, że autor zna podstawy gatunku i chętnie korzysta z jego dobrodziejstw. Za główny watek powieści posłużył mu dobrze sprawdzony quest – w tym wypadku wyprawa mająca na celu odnalezienie nowego/starego miejsca do zamieszkania dla jednej z lokalnych społeczności. A że – jako rzecze klasyk – przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę, pojawia się, wskazany przez przepowiednie, sześcioosobowy zespół składający się m.in. z wojownika, zwiadowcy oraz akolitki. Na ich drodze będą, obowiązkowo, piętrzyły się liczne niebezpieczeństwa, a bohaterom przyjdzie zaliczyć kolejne standardowe punkty każdej wyprawy: zdradę, potyczki z wrogiem, złowrogie siły natury. Dzieje się naprawdę sporo, a czytelnik chwilami może nie nadążać z odwracaniem kolejnych kartek. Na plus należy zapisać autorowi rezygnację z krasnoludów, elfów czy ognistych kul wypuszczanych z magicznych lasek. Pilipiuk stara się w zamian stworzyć własne uniwersum z jego oryginalną historią, systemem wierzeń, zwyczajami. Nie jest to być może zrobione zbyt kompleksowo, na pewno wiele rzeczy wymaga uszczegółowienia, a z klimatu częściej wydaje się, że mamy do czynienia z science fiction niż fantasy.
Porównując „Przetainę” z innymi pozycjami Pilipiuka, rzuca się w oczy niezmienność stylu. Książki Wielkiego Grafomana towarzyszą mi od lat i niestety autor od początku pisze w ten sam sposób. Z jednej strony świadczy to o pewnym wyrobionym warsztacie, z drugiej o zastoju, braku pisarskiej ewolucji. Nie wymagam, żeby „Przetaina” była stylizowana na język średniowieczny, ale czytając pierwsze strony powieści czułem się, jakbym miał do czynienia z kolejnym opowiadaniem o Robercie Stormie. Podobny styl wypowiedzi, sposób myślenia, zafascynowanie dokonaniami przodków. A nie o oto chyba chodzi. Co gorsza powieść Pilipiuka jest bardzo przewidywalna – nie zaskoczy czytelników tożsamość zdrajcy, śmierć jednego z bohaterów czy kolejne przeszkody stojące na drodze bohaterów. Brakuje ikry i powiewu świeżości, towarzyszy za to wrażenie wtórności, powtórki z rozrywki. Nie przekonuje też zastosowanie w jednym z kluczowym momentów powieści klasycznej zagrywki deus ex machina. Czyżby zabrakło autorowi wyobraźni na inne rozwiązanie?
„Przetaina” była reklamowana hasłem z tej opowieści nauczycie się więcej niż ze szkolnych podręczników. Idąc tym tropem, można poczuć się nieco rozczarowanym – dostajemy jedynie garść informacji dotyczących różnych gałęzi rzemiosła oraz kilka trików survivalowych. (Znów skojarzenia z wcześniejszymi tekstami pisarza wydają się jak najbardziej na miejscu).
„Przetaina” nie jest złą powieścią. Wyrazy uznania dla autora, że wyszedł z własnej strefy komfortu i napisał powieść w jakiś sposób różniącą się od jego dotychczasowych dokonań. Recenzowana książka to prawdopodobnie pierwszy tom cyklu i trzeba wierzyć, że w kolejnej powieści fabuła zyska rumieńców i dostarczy czytelnikom sporo wrażeń. Na razie dostaliśmy letnie czytadło, które spośród wielu podobnych wyróżnia się jedynie nazwiskiem na okładce.
Autor: Adam Szymonowicz
Dodano: 2022-08-29 09:00:02
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
raistand - 08:16 30-08-2022
Niestety ale Wielki Grafoman nie sprawdza się w powieściach.
|
|
|
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
Lee, Fonda - "Dziedzictwo jadeitu"
Fonstad, Karen Wynn - "Atlas śródziemia
Fosse, Jon - "Białość"
Hoyle, Fred - "Czarna chmura"
Simmons, Dan - "Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć"
Brzezińska, Anna - "Mgła"
Kay, Guy Gavriel - "Dawno temu blask"
Lindgren, Torgny - "Legendy"
Fragmenty
Grimwood, Ken - "Powtórka"
Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"
Howard, Robert E. - "Conan. Księga druga"
Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #2
Sherriff, Robert Cedric - "Rękopis Hopkinsa"
Howard, Robert E. - "Conan. Księga pierwsza"
Howey, Hugh - "Silos" (wyd. 2024)
Wagner, Karl Edward - "Kane. Bogowie w mroku" #1
|