Patronat
Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (niebieska)
Wells, Martha - "Protokół buntu. Strategia wyjścia"
Ukazały się
Greathouse, J.T. - " Struktura świata"
Seliga, Aleksandra & Kujawska, Katarzyna - "Serce kniei"
King, Stephen - "Chudszy" (2024)
Le Guin, Ursula K. - "Ziemiomorze. Wydanie rozszerzone" (2024)
Lovecraft, Howard Phillips - "Listy wybrane 1906-1927"
Szostak, Wit - "Oberki do końca świata"
antologia - "Rocznik fantastyczny 2024"
Gwynne, John - "Cień bogów"
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Powergraph Kolekcja: KontrapunktyData wydania: Wrzesień 2016 ISBN: 978-83-64384-53-0 Oprawa: twarda Format: 135 x 205 mm Liczba stron: 448 Cena: 42,00 zł
|
O jednym takim, co stłukł Księżyc
Mimo niewielkiej liczby publikacji na koncie, Radek Rak dał się już poznać jako bardzo dobry stylista, który ma dryg do tworzenia magicznych opowieści z akcją osadzoną na polskiej prowincji. I nie inaczej jest w „Pustym niebie”, jego jak do tej pory najlepszym utworze.
W serii „Kontrapunkty” wydawnictwa Powergraph ukazują się powieści z pogranicza fantastyki i głównego nurtu, których wspólną cechą jest przede wszystkim wysoka jakość literacka. Element nadnaturalny nie zawsze wybija się na pierwszy plan (jeśli w ogóle jest obecny), ale kupując książkę z tej serii czytelnik może mieć poczucie gwarancji wysokiej jakości tekstu. Zresztą nazwiska takie jak Wit Szostak, Szczepan Twardoch czy Anna Kańtoch mówią same za siebie. Tym razem w serii ukazała się jednak powieść autora o stosunkowo niewielkim dorobku: kilku bardzo dobrze przyjętych opowiadań i jednej, wydanej w 2014 roku powieści, „Kocham cię, Lilith”. I od razu trzeba zaznaczyć, że Radek Rak – niemalże debiutant w porównaniu z ww. autorami – znalazł się w tej serii całkowicie zasłużenie.
„Puste niebo” to jedna z tych powieści, których fabuły nie da się opisać kilkoma słowami; a jeśli nawet jest to możliwe, taka charakterystyka w żaden sposób nie oddaje tego, co w książce jest najważniejsze. Na pewno nie jest to opowieść o upadających aniołach – co zdaje się sugerować okładka – ale, owszem, pojawiają się one u Raka; a nawet się do nich strzela. Podobnych elementów, które składają się na całościowy obraz powieści jest mnóstwo, a jej siła nie kryje się w nich, a w związkach, które wzajemnie kreują.
Wypada jednak podać przynajmniej ogólne ramy fabularne. Bohaterem – a przynajmniej postacią, wokół której obracają się wydarzenia – jest Tołpi, nieco gapowaty chłopak, który wyławia z Bugu Księżyc. Niestety szybko go tłucze, co może mieć poważne konsekwencje dla ludzkości; dlatego zostaje wysłany do Lublina, by odnaleźć rabina znającego tajniki wytapiania ziemskiego satelity. To dopiero początek jego licznych przygód: napotyka na swej drodze duchy, przemieszcza się tajemnymi, podziemnymi ścieżkami, bierze udział w komunistycznej rewolucji czy wreszcie widzi spadające anioły.
Jakkolwiek infantylnie powyższy opis by nie brzmiał, to na potrzeby „Pustego nieba” sprawdza się doskonale. Rak nadaje opowieści przypowieściową, nieco oniryczną, nierzeczywistą formę. W wielu miejscach jest zabawnie – wszak Tołpi to ofiara, jakich mało. Jeszcze częściej, szczególnie w drugiej połowie, czytelnikowi wcale nie jest do śmiechu. Powieść umiejętnie rozgrywa emocje czytelnika, tworząc słodko-gorzką mieszankę, która nie pozostawia obojętnym.
Rak odmalowuje przed czytelnikiem obraz z pogranicza jawy i ułudy, gdzie fakty się mieszają z fikcją, a elementy fantastyczne w naturalny sposób koegzystują z elementami codziennymi i namacalnymi. Autor ten ma też świetną umiejętność kreowania zmitologizowanych wersji otaczającej nas rzeczywistości. Potrafi wziąć pozornie zwykłe wydarzenia i nadać im nadnaturalnego charakteru. Potrzeba nie lada talentu, by spójnie i przekonująco spiąć wizje, które zrodziły się w wyobraźni.
Jeśli miałoby się wskazać polskiego autora współcześnie piszącego fantastykę, do którego można by było porównać twórczość Radka Raka, to jest nim Wit Szostak. Już to samo w sobie powinno stanowić rekomendację. Jednocześnie trzeba dodać, że „Puste niebo” niczego nie naśladuje, raczej: meandrując pośród inspiracji, toruje sobie własną drogę. W związku z tym staje się jasne, że jest to powieść, którą powinni się zainteresować wszyscy czytelnicy ceniący świetnie napisaną i nieoczywistą prozę.
Od siebie dodam tylko, że już od dłuższego czasu nie czytałem tak dobrze napisanej powieści fantastycznej. Fraza Raka jest płynna, a wyczucie rytmu zasługuje na największe pochwały. Jego zdania po prostu wyśmienicie brzmią, a przy tym zachwycają nieoczywistym wykorzystaniem słów. W zapowiedzi wydawcy można odnaleźć odwołania do Bruno Schulza i Bolesława Leśmiana – może nieco górnolotne, ale jednocześnie oddające sprawiedliwość, bo Rak był pilnym uczniem obydwu klasyków, choć dodaje też wiele od siebie (zresztą nawiązań i mrugnięć okiem jest w tej powieści znacznie więcej: ich wyłapanie daje satysfakcję; a przeoczenie nic nie zmienia w odbiorze). Dzięki temu „Puste niebo” jest jak najbardziej współczesne, a jednocześnie świetnie oddaje ducha czasów, w których osadzona jest akcja.
Jeśli lubicie twórczość Radka Raka, to na pewno się tą powieścią nie rozczarujecie. Znaleźć w niej można elementy znane z wcześniejszych jego utworów. Jest świetny klimat z pogranicza realizmu magicznego obecny w „Tamdarej w innych światach”, jest bohater budzący sympatię, ale i zwątpienie, czyli elementy, które towarzyszyły „Kwiatu paproci” ze zbioru „Legendy polskie”, są wreszcie postaci kobiece będące połączeniem femme fatale i sił rządzącej światem mężczyzn, co było widoczne w „Kocham cię, Lilith”. Jednakże „Puste niebo” w żadnym miejscu nie jest autoplagiatem; połączenie tych wszystkich cech sprawiło, że światło dzienne ujrzał – na razie – najlepszy i najbardziej dojrzały tekst Radka Raka.
Autor: Tymoteusz Wronka
Dodano: 2016-08-18 21:45:43
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Janusz S. - 22:51 18-08-2016
No i w końcu nie wiem czy jest to "dobrze napisana powieść fantastyczna" czy jednak "powieść z pogranicza", w której element nie wybija się na pierwszy plan. Twórczość p. Raka jest na tyle nieobfita, że trudno byłoby mi zgadnąć czy ją lubię, nawet gdybym ją przeczytał. Co gorsza w recenzji całkowicie zignorowano reklamowane w opisie książki "przesycenie erotyzmem" :-).
Plejbek - 08:54 19-08-2016
Jeśli jest to jeszcze lepsze niż "Kocham Cię, Lilith" to ja się nie mam nad czym zastanawiać. Kupić miałem zamiar na pewno, po tej recenzji dodatkowo ustawiam książkę na początku kolejki.
Shadowmage - 09:13 22-08-2016
Janusz S.-->Jak dla mnie powieść stricte fantastyczna, od samych korzeni. Co do erotyzmu, to jest, ale nie stawiałbym go na pierwszym (czy drugim) miejscu. Raczej jeden z elementów, które składają się na pełny obraz. Już chyba "Kocham cię, Lilith" było bardziej skoncentrowane na tym elemencie.
Janusz S. - 15:00 22-08-2016
Wrzucicie kiedyś jakiś fragment? Przydałby mi się jeszcze jakiś polski autor/autorka do czytania.
Shadowmage - 15:19 22-08-2016
Na pewno będzie.
Scobin - 20:29 25-08-2016
Czytam, jak na razie – dobrze jest! I też bardziej mi się podoba niż "Kocham cię, Lilith".
(Staszek).
Janusz S. - 22:35 27-08-2016
Na fragment już nie będę czekał. Kupiłem, namówiony przez pewnego maga Cienia. Wiem więc gdzie będę mógł kierować ewentualne pretensje.
Shadowmage - 23:26 27-08-2016
Jak się nie spodoba? Wyłącznie do siebie
Janusz S. - 23:42 27-08-2016
Proponuję wrócić do tematu jak już będę miał te pretensje. Raka jeszcze nie przywieźli, a muszę w międzyczasie skończyć trzeci tom Camerona i jedną pracę magisterską.
Janusz S. - 11:24 03-09-2016
Pretensji nie będzie. Książka jest ciekawa, zabawna i pięknie wydana.
|
|
|
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
McDonald, Ian - "Hopelandia"
antologia - "PoznAI przyszłość"
Chambers, Becky - dylogia "Mnich i robot"
Pohl, Frederik - "Gateway. Za błękitnym horyzontem zdarzeń"
Esslemont, Ian Cameron - "Powrót Karmazynowej Gwardii"
Sanderson, Brandon - "Słoneczny mąż"
Swan, Richard - "Sprawiedliwość królów"
Iglesias, Gabino - "Diabeł zabierze was do domu"
Fragmenty
McCammon, Robert - "Łabędzi śpiew"
Vaughn, S.K. - "Astronautka"
Howey, Hugh - "Pył"
Simmons, Dan - "Lato nocy"
McCammon, Robert - "Pan Slaughter"
Spinrad, Norman - "Żelazny sen"
Wyndham, John - "Poczwarki"
Holdstock, Robert - "Lavondyss"
|