Patronat
Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (niebieska)
Wells, Martha - "Protokół buntu. Strategia wyjścia"
Ukazały się
Greathouse, J.T. - " Struktura świata"
Seliga, Aleksandra & Kujawska, Katarzyna - "Serce kniei"
King, Stephen - "Chudszy" (2024)
Le Guin, Ursula K. - "Ziemiomorze. Wydanie rozszerzone" (2024)
Lovecraft, Howard Phillips - "Listy wybrane 1906-1927"
Szostak, Wit - "Oberki do końca świata"
antologia - "Rocznik fantastyczny 2024"
Gwynne, John - "Cień bogów"
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Albatros Tytuł oryginału: Desperation Tłumaczenie: Krzysztof Sokołowski Data wydania: Październik 2015 ISBN: 978-83-7885-3 Oprawa: miękka Format: 140×205mm Liczba stron: 544 Cena: 39,00 Rok wydania oryginału: 1996
|
Można pomyśleć, że twórczość Kinga jest nierówna. Że zdarzają się mu utwory lepsze i gorsze. To jednak dyskusyjna kwestia. Wydaje mi się, że twórczość Kinga jest przede wszystkim różnorodna. I w tej różnorodności zdarza mu się z jednym utworem trafić mniej lub bardziej do danego czytelnika. „Desperacja” trafia do mnie średnio.
Akcja powieści zawiązuje się w budzący ciekawość sposób. Oto na rzadko uczęszczanej drodze na południu Ameryki para młodych ludzi zostaje zatrzymana przez lokalnego stróża prawa. Niemal monstrualnych gabarytów policjant oskarża przejezdnych o posiadanie narkotyków i zamyka ich w miejscowym areszcie. Tam poznają innych pechowych podróżnych oraz paru mieszkańców, którzy podzielili ich los.
Górnicze miasteczko nazywa się Desperacja, a policjant-wielkolud, Collie Entragian, sprawia wrażenie, jakby gnił czy rozpadał się za życia. Dziwne? Będzie jeszcze dziwniej, bo King w „Desperacji” dał popis fantazji. Fabuła tego utworu komplikuje się z czasem, choć autor zrezygnował tym razem z budowania wątków pobocznych w oparciu o historie osobiste poszczególnych bohaterów. Tych za to jest dużo i zostają przedstawieni w sposób wyrazisty i wiarygodny (jak na możliwości horroru, oczywiście).
Co zatem sprawia, że „Desperacja” nie jest tak dobrą książką, na jaką się zapowiada? W zasadzie dwie rzeczy. Po pierwsze, jest ona nieco przewidywalna. Pradawne zło, opętani mieszkańcy i chłopiec z niezwykłymi zdolnościami, który poprowadzi wszystkich do zwycięstwa - czy to nie brzmi znajomo? Gdyby do „Desperacji” dodać więcej seksu i może jeszcze podkręcić brutalność (której tu nie brakuje) byłaby z tego zresztą fabuła bardzo w stylu Mastertona. I tak jak u Mastertona - zakończenia domyślamy się na długo przed, dodatkowo finałowe sceny nieco rozczarowują.
Po drugie King popłynął tu w chrześcijański dydaktyzm. Ocena tego zachowania będzie zapewne zależała od indywidualnych przekonań każdego czytelnika, choć nachalność można akurat stwierdzić obiektywnie. Wszystko dobrze się kończy dzięki bożemu wstawiennictwu. Gdyby jednak tak się nie stało, gdyby boskie wstawiennictwo nadal było potrzebne, lecz odpowiadało jedynie puste niebo - wtedy ta powieść nabrałaby mocy.
Na pewnym etapie czytelniczego rozwoju ten akapit zabrzmi jak herezja, ale ponieważ wcześniej/później jest całkowicie rozsądny, pozwolę sobie to napisać: obejrzyjcie film. Adaptacja Micka Garrisa z 2006 roku naprawdę dobrze oddaje klimat powieści. Na dodatek Ron Perlman okazał się stworzony do roli przerośniętego, oszalałego i rozpadającego się policjanta.
Autor: Aleksander Krukowski
Dodano: 2015-12-30 15:56:01
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Ciacho - 13:08 31-12-2015
Widzę, że dwa negatywne argumenty wytoczyłeś podobnie jak ja. Mnie zwłaszcza denerwowały te religijne wstawki, nachalne to tak lekko sprecyzowane. King wpychał tego Boga, gdzie się dało. Chciał mi chyba tym chrześcijaństwem zgwałcić mózg w każdy możliwy otwór. Sam główny bohater "bożychłopczyk" mnie tak szalenie irytował, że miałem ochotę zaprzestać lektury. Jeśli taki był zamiar Kinga, by wywołać podobne emocje, to udało mu się szalenie. Uwielbiam gościa, ale ta książka znajduje się bardzo nisko na liście jakichś 40-stu już przeczytanych przeze mnie książek. Nie wiem, czy się orientujesz, czy nie, ale Regulatorzy są niejako powiązane z tą książką. Jak przeczytasz to sam będziesz widział w jaki sposób.
Tigana - 18:06 31-12-2015
Ciacho pisze:Nie wiem, czy się orientujesz, czy nie, ale Regulatorzy są niejako powiązane z tą książką. Jak przeczytasz to sam będziesz widział w jaki sposób.
Określenie "są niejako powiązane" to lekko powiedziane. "Regulatorzy" są dopełnieniem "Desperacji" - pojawiają się tam bohaterzy o identycznych nazwiskach, a nawet powtarzają się fragmenty książki ( w polskiej wersji jest to nieuchwytne). Ciekawostka - autorem "Regulatorów" jest alter ego Kinga czyli Richard Bachman.
|
|
|
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
McDonald, Ian - "Hopelandia"
antologia - "PoznAI przyszłość"
Chambers, Becky - dylogia "Mnich i robot"
Pohl, Frederik - "Gateway. Za błękitnym horyzontem zdarzeń"
Esslemont, Ian Cameron - "Powrót Karmazynowej Gwardii"
Sanderson, Brandon - "Słoneczny mąż"
Swan, Richard - "Sprawiedliwość królów"
Iglesias, Gabino - "Diabeł zabierze was do domu"
Fragmenty
McCammon, Robert - "Łabędzi śpiew"
Vaughn, S.K. - "Astronautka"
Howey, Hugh - "Pył"
Simmons, Dan - "Lato nocy"
McCammon, Robert - "Pan Slaughter"
Spinrad, Norman - "Żelazny sen"
Wyndham, John - "Poczwarki"
Holdstock, Robert - "Lavondyss"
|