Patronat
Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (niebieska)
Wells, Martha - "Protokół buntu. Strategia wyjścia"
Ukazały się
Greathouse, J.T. - " Struktura świata"
Seliga, Aleksandra & Kujawska, Katarzyna - "Serce kniei"
King, Stephen - "Chudszy" (2024)
Le Guin, Ursula K. - "Ziemiomorze. Wydanie rozszerzone" (2024)
Lovecraft, Howard Phillips - "Listy wybrane 1906-1927"
Szostak, Wit - "Oberki do końca świata"
antologia - "Rocznik fantastyczny 2024"
Gwynne, John - "Cień bogów"
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Mag Cykl: Cykl BarokowyTytuł oryginału: Quicksilver Tłumaczenie: Wojciech Szypuła Data wydania: Maj 2014 Wydanie: II ISBN: 978-83-7480-428-8 Oprawa: twarda Liczba stron: ok. 950 Cena: 69,00 Rok wydania oryginału: 2003 Tom cyklu: 1
|
Tajemna sztuka ekonomii
Jak przekonalibyście kogoś do zainwestowania środków i czasu dla przeczytania paru tysięcy stron w ciemno? Taka rola przypada recenzji „Żywego srebra” rozpoczynającego Cykl Barokowy Neala Stephensona. Można by się powołać się na wcześniejszy dorobek autora. Ale Cykl Barokowy to nie science fiction z przymkniętym okiem, ani nie MacGayverowy thiller. Największa łączność stylu i wątków występuje z genialnym „Cryptonomiconem”, którego akcja toczy się w połowie i końcu XX wieku, czyli czasach nam bardziej współczesnych/domyślnych. Zaczynać niechronologicznie? W tym wypadku – owszem. Mimo że oba miejsca akcji dzieli prawie 300 lat, istnieją pewne nawiązania i smaczki, które warto wychwycić. Warto kojarzyć nazwiska bohaterów będące genealogicznymi tropami, warto znać kontekst działalności Enocha Roota. „Cryptonomicon” stanowi swoiste wprowadzenie w nurt czytanych wspak procesów historycznych, mających korzenie w baroku i wcześniej. Ma przy tym dynamiczniejszą kompozycję – kolejne warstwy akcji i jazdy czysto intelektualnej trwały krócej, ale następowały po sobie szybciej.
W Cyklu Barokowym to tempo jest wolniejsze. Jak wszystko w tamtych czasach – handel, komunikacja, wojny. Dla polskiego odbiorcy czas i miejsce akcji mogą być problematyczne, ponieważ lata, miejsca i konflikty opisane w książce znajdują się gdzieś w ogonie tematów poruszanych przez naszą popkulturę i media popularnonaukowe. Choć nie brak tu i polskiego wątku, jakim jest odsiecz wiedeńska i scena, w której jeden z głównych bohaterów, Jack, stwierdza, że nie jest od pilnowania konia husarzowi, ponieważ nie jest polskim zabiedzonym chłopem, a angielskim, z prawami spisanymi podobno „gdzieśtam”. Zresztą autor wielokrotnie puszcza oko do czytelnika, prezentując sytuacje czy problemy oczywiste z punktu widzenia współczesnych, a stanowiące zagwozdkę dla ludzi baroku, dla rozwiązania której trzeba kuriozalnych eksperymentów naukowych. Albo przedstawiając słynne osoby jako dzieci. Równie zabawnie przebiega tworzenie ukrytej historii dziejów niuansami – np. uczynienie Daniela Waterhouse’a autorem nazwy „Nowy York” i początków herbaty na wyspach brytyjskich. Specyficzny humor sytuacyjny autora jest nadal obecny, choć XVII-wieczne realia stwarzają nieco mniej okazji na jego zaistnienie.
Przy takiej ilości stron wątki można liczyć w dziesiątkach, a szeregować na kilku planach, jednak pewna myśl przewodnia przewija się ciągle. Alchemiczne żywe srebro jest u Stephensona metaforą na wartość rynkową dóbr i usług. Zwierząt i ludzi. System przepływu tych wartości mimo współczesnej wiedzy ekonomicznej, nadal stanowi pole do stawiania nieskończonej ilości pytań. Nic dziwnego, że w XVII wieku, podczas dynamicznego rozwoju i nawarstwiania relacji handlowych, finansowych, walutowych, współczesnym obserwatorom wydaje się to czymś na tyle magicznym, że terminologia zaczerpnięta z nauk tajemnych jest jak najbardziej na miejscu. Jednocześnie autor przedstawia feudalnych możnych oraz władze wyznaniowe, którzy mimo że są beneficjentami tego systemu, stoją w coraz większym tarciu do zachodzących zmian. Brak tu jednak lekkich i łatwych diagnoz, Stephenson podobnie jak Alexis de Tocqueville ukazuje zmiany przedrewolucyjnego świata zachodniego z naciskiem na przedstawienie powolnych złożonych procesów, a nie łatwych do rozróżnienia momentów konfrontacji.
Wydanie książki w nowej stylistyce, nie pozostawia wątpliwości, że jest to jakość i spójność, na którą ta proza zasługuje, przy czym trzy nowe tomy lepiej wyglądają na półce, niż poprzednie wydanie dzielone na osiem ksiąg. Przyznam, że dla mnie, choć długo nosiłem się z zamiarami poznania Cyklu Barokowego, dopiero to wznowienie było bezpośrednim impulsem do zainwestowania czasu w lekturę i recenzję. I nie żałuję, ponieważ w „Żywym srebrze” odnalazłem wszystkie składniki, które sprawiają, że jestem zagorzałym fanem prozy Neala Stephensona. Z tej perspektywy zastrzegę jednak, że warto brać się za te tomy, mając za sobą wcześniejsze powieści autora. Nie chodzi tu o łączność przyczynowo-skutkową, a raczej o przesiąknięcie perspektywą literacko-rekonstrukcyjno-badawczą, jaka cechuje pióro Amerykanina.
Autor: Adam Ł Rotter
Dodano: 2014-08-30 17:16:50
-Jeszcze nie ma komentarzy-
|
|
|
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
McDonald, Ian - "Hopelandia"
antologia - "PoznAI przyszłość"
Chambers, Becky - dylogia "Mnich i robot"
Pohl, Frederik - "Gateway. Za błękitnym horyzontem zdarzeń"
Esslemont, Ian Cameron - "Powrót Karmazynowej Gwardii"
Sanderson, Brandon - "Słoneczny mąż"
Swan, Richard - "Sprawiedliwość królów"
Iglesias, Gabino - "Diabeł zabierze was do domu"
Fragmenty
McCammon, Robert - "Łabędzi śpiew"
Vaughn, S.K. - "Astronautka"
Howey, Hugh - "Pył"
Simmons, Dan - "Lato nocy"
McCammon, Robert - "Pan Slaughter"
Spinrad, Norman - "Żelazny sen"
Wyndham, John - "Poczwarki"
Holdstock, Robert - "Lavondyss"
|