NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Mitchell, David - "Utopia Avenue"

Clarke, Arthur C. & Lee, Gentry - "Tajemnica Ramy"

Ukazały się

Tur, Henryk - "Droga Honoru"


 Kade, Kel - "Mag bez reputacji"

 Domagalski, Dariusz - "I niechaj cisza wznieci wojnę"

 Dębski, Rafał - "Gwiazdozbiór kata"

 Larson, B.V. - "Świat Miasta"

 Mortka, Marcin - "Karaibska krucjata. La Tumba de las Piratas" 2024

 Antologia - "Imagination. Tom 1"

 Chakraborty, Shannon - "Przygody Aminy Al-Sirafi"

Linki

antologia - "Science Fiction"
Wydawnictwo: Powergraph
Data wydania: Listopad 2011
Redaktor: Michał Cetnarowski
ISBN: 978-83-61187-22-6
Oprawa: twarda
Format: 135 x 205 mm
Liczba stron: 832
Cena: 49,00 zł
Seria: Science Fiction z plusem



antologia - "Science Fiction"

Jacek Dukaj - "Science Fiction"

„Edward Caldwell jest gościem Worldconu w Cité Internationale Universitaire de Paris, drugiego dnia uczestniczy w panelu dyskusyjnym o przyszłości science fiction. Oprócz niego udział biorą: Maurice Ellais, D.K. Palka, Stephen Rodent Jr, Raisa Kusko.

Teza: science fiction nie ma przyszłości, znajdujemy się w epoce pomiędzy przyszłościami.

— Z wielu powodów, ale między innymi z powodu Technologicznej Osobliwości — mówi Caldwell. — Postawiliśmy przed sobą nieprzenikalną barierę, równie dobrze moglibyśmy próbować zajrzeć do wnętrza czarnej dziury. Wszystko, co poza Osobliwością, z definicji jest nie do opowiedzenia z naszej żabiej perspektywy, to znaczy sprzed Osobliwości. Zarazem wydaje się niemożliwym racjonalnie projektować postęp niepolegający na ciągłym wzroście mocy obliczeniowych i inteligencji; toż to sama esencja postępu. Co zatem pozostaje? — I Caldwell zagina po kolei palce, odliczając. — Katastrofy kasujące postęp: coś z zewnątrz, najazd Obcych, gigantyczny meteor, plamy na Słońcu, albo coś z wewnątrz, pandemia zabójczego wirusa, wojna atomowa, chociaż ona akurat jest mocno passé, więc raczej zapaść ekologiczna, globalne bijatyki o zasoby. Wtedy da się pisać z sensem o przyszłości zastopowanej przed Osobliwością. Druga możliwość: science fiction retro – nauka, ale nauka w przeszłości, czyli nasz uroczy steampunk i podobne wariacje. Trzecia możliwość: nadal naukowo, lecz w bok, nie w przyszłość. Osadzamy świat na innej fizyce albo innej epistemologii, albo po prostu w innym nurcie historii. No i możliwość czwarta: nadal piszemy o galaktycznych imperiach, Gibsonowskich hakerach, mangowych cyborgach – nie dlatego, że ma to cokolwiek wspólnego z możliwymi przyszłościami, ale ponieważ na takich wizjach się wychowaliśmy, do nich wracamy w eskapistycznych snach.

Rodent, autor nadzwyczaj popularnych cyklów powieści o przygodach kosmicznych marines, w ogóle nie rozumie problemu. A przynajmniej woli publicznie prezentować niezrozumienie.
— Wszyscy przecież piszemy literaturę, nie zajmujemy się przewidywaniem jutra. Skoro czytelnicy chcą czytać o tych galaktycznych imperiach, to tak wygląda science fiction!

Dostaje oklaski.

— Powód jest inny — włącza się Palka. — Pan Caldwell odwołuje się do tradycji pisarzy science fiction ścigających się na idee, na oryginalne pomysły. Ale ta tradycja również jest dzieckiem dawno minionej epoki! Może nawet sprzed Wojen Gwiezdnych i Fundacji Asimova. Obrót idei trwał wówczas lata, trendy przepływały przez dekady. Współcześnie natomiast pomysł dezaktualizuje się najdalej w sezon, konkurować tak można właściwie tylko opowiadaniami na żywca wrzucanymi do sieci. Zeszłoroczna rewolucja dzisiaj stanowi już zatęchły materiał do kontestacji. A od przeciwnej strony nieustannie podgryza nas real: jeśli nie uciekniesz w odległe abstrakcje, ryzykujesz, że pomiędzy rozpoczęciem pisania i wydaniem książki twoje wymysły zostaną albo ziszczone, albo jakoś podważone przez zmiany zachodzące tymczasem w kulturze, w technologiach.
— Gdyby to była prawda, nie kisilibyśmy się tak długo pod kloszem Osobliwości — wtrąca Caldwell.
— Pan też się kisi? — prowokuje go moderator, zerkając zachęcająco na widownię. – Mamy to rozumieć jako przyznanie się do osobistej porażki? Nie pisze pan już science fiction?
— Piszę”.


Dodano: 2011-12-01 16:29:28
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Martine, Arkady - "Pustkowie zwane pokojem"


 Sherriff, R.C. - "Rękopis Hopkinsa"

 Kelly, Greta - "Lodowa Korona"

 Harpman, Jacqueline - "Ja, która nie poznałam mężczyzn"

 Baldree, Travis - "Księgarnie i kościopył"

 Herbert, Brian & Anderson, Kevin J. - "Dziedzic Kaladanu"

 Lee, Fonda - "Dziedzictwo jadeitu"

 Fonstad, Karen Wynn - "Atlas śródziemia"

Fragmenty

 Wells, Martha - "Wiedźmi król. Witch King"

 Howey, Hugh - "Zmiana"

 Silverberg, Robert - "W dół do ziemi" (Wymiary)

 Niven, Larry & Pournelle, Jerry - "Pyłek w Oku Boga"

 Silverberg, Robert - "Księga czaszek"

 Scalzi, John - "Wojna starego człowieka" (Wymiary)

 Grimwood, Ken - "Powtórka"

 Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS