Patronat
Crouch, Blake - "Upgrade. Wyższy poziom"
Mrozińska, Marta - "Jeleni sztylet"
Ukazały się
Gajzler, Joanna W. - "Necrovet. Radiografia bytów nadprzyrodzonych"
Wells, Martha - "Wiedźmi król. Witch King"
Fawcett, Heather - "Emily Wilde Encyklopedia elfów i wróżek"
Grothaus, Michael - "Piękni lśniący ludzie"
Kristoff, Jay - "Cesarstwo potępionych" (czerwona)
Moder, Jaga - "Sądny dzień"
Corland, Mai - "Pięć pękniętych ostrzy"
Howey, Hugh - "Zmiana" (wyd. 2024)
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Rebis Cykl: Stack, John - "Władcy mórz"Tytuł oryginału: Ship of Rome Tłumaczenie: Marta Dziurosz Data wydania: Wrzesień 2010 ISBN: 978-83-7510-534-6 Format: 150 x 225 mm Liczba stron: 336 Rok wydania oryginału: 2009 Seria: Powieść historyczna
Tom cyklu: 1
|
Wojny punickie były zjawiskiem o fundamentalnym znaczeniu, zarówno przez swój aspekt historyczny, kiedy to Rzym na długie wieki zyskał całkowitą dominację w obszarze basenu Morza Śródziemnego, jak i aspekt modelowy, ukazujący starcie dwóch innowacyjnych potęg, lądowej i morskiej. Nic dziwnego, że stanowią obowiązkowy punkt nauczania wielu podręczników szkolnych i akademickich, oraz motyw wielu tekstów (pop)kultury, w tym recenzowanego tu „Okrętu Rzymu” autorstwa Johna Stacka, który koncentruje się na wczesnej fazie pierwszej wojny punickiej.
Przeważające siły wroga prowadzone przez naczelnego okrutnika, mnóstwo walk na lądzie i morzu, wątek miłości od pierwszego wejrzenia (pod ryzykiem mezaliansu) – czyżby „Okręt Rzymu” reprezentował gatunek sword'n'sandals? Nie do końca – mimo swobodnego korzystania z licentia poetica, nie przesadzono tutaj z rozdmuchaną epiką, brak również elementów kreacji fantastycznej. To wciąż jest to literatura przygodowa, której wątki: polityczny, ekonomiczny, militarny, podane są w dość uproszczonej formie, a celem jest wkomponowanie w historyczne zdarzenia szeregu postaci. Wydaje się, że dla anglosaskiego autora priorytetem jest zaakcentowanie nierówności kastowych starożytnego Rzymu i wątłe możliwości awansu społecznego. Ścieranie się z tą rzeczywistością stanowi główną motywację zarówno dla centuriona muszącego udowodnić, że piechota morska nie ustępuje wcale regularnym legionom, jak i dla dyskryminowanego greckiego kapitana we flocie Rzymu oraz czarnoskórego niewolnika w służbie konsula. Również w postawach poszczególnych liderów wojujących stron odzwierciedla się zamysł piszącego – wygrywają ci, którzy zrozumieją, że warto awansować ludzi niezależnie od pochodzenia. W tym sensie książka jest nieco ahistorycznym peanem na rzecz wolności i egalitaryzmu.
Estetyka i prakseologia galery czynią ją zjawiskiem ciekawym– wehikułem morskim o napędzie ludzkim, przemieszczający się na mocy prawa powszechnej synchronizacji. Stacka cechuje klarowność opisu ich manewrów – nawet ludzie pozbawieni żeglarskiego zacięcia czy fascynacji militariami epoki (czyli tacy, jak ja), swobodnie odnajdą się w akcji. Na pewno znaczenie ma tutaj technologia statków i walki morskiej, jeszcze nie na tyle złożona, jak w epoce nowożytnej, przez co łatwiej przyswajalna. Autor koncentruje się również na problemach aprowizacji wojska oraz praktycznego wykorzystania nowych pomysłów – nawet, jeśli jakiś Maximus MacGyverus wpadnie na genialny pomysł, to dopiero czas i praktyka udowodnią efektywność tego rozwiązania. Tyczy się to zarówno słynnego abordażowego patentu Rzymian – kruka – który „zamienił bitwę morską w bitwę lądową”, jak i chociażby kartagińskich słoni bojowych, pierwszy raz wykorzystanych w walkach na Sycylii (sama książka o tym epizodzie nie wspomina).
Rebis potwierdza swoją klasę w sztuce wydawniczej – twarda okładka, obwoluta, świetny papier, tłumaczenie, redakcja. Natomiast sama ilustracja okładkowa (identyczna jak w oryginalnym wydaniu) nie powala maestrią. Wolałbym też, gdyby sama okładka nie była dokładnym odbiciem obwoluty, tylko miała klasyczną formę, zostawiając czytelnikowi wybór sposobu prezentacji książki na półce. Takie rozwiązanie świetnie sprawdziło się przy okazji rebisowych Diun.
"Okręt Rzymu" to przede wszystkim książka klarowna – autor realizuje fabułę, ani trochę niepotrzebnie nie przedłużając, nie meandrując i nie zagłębiając się w niuanse. Realizuje wytyczone literackie cele najprostszymi środkami. Historycy mogą przez to narzekać, ale w ten sposób powstała książka, w której na nowo opowiedziano historię wojny w bardzo przystępny, nie tylko dla fascynatów epoki, sposób. Nawet jeśli to trochę zabawne, kiedy John Stack każdorazowo przed bitwą opisuje wzbierającą w rzymskich żołnierzach żądzę krwi. Polecam – może nie gorąco i bez wykrzyknika, bo książka wielkiego wrażenia na mnie nie zrobiła – z pewnością jednak jest przyzwoitą, a jednocześnie niezobowiązującą pozycją. Chyba, że poprzez swego rodzaju zobowiązanie rozumiemy kupno następnych części trylogii, które zakończą wszystkie otwarte wątki.
Autor: Adam Ł Rotter
Dodano: 2010-12-03 17:38:06
-Jeszcze nie ma komentarzy-
|
|
|
Konkurs
Wygraj "Wiedźmiego króla"
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
Salik, Magdalena - "Wściek"
Martine, Arkady - "Pustkowie zwane pokojem"
Sherriff, R.C. - "Rękopis Hopkinsa"
Kelly, Greta - "Lodowa Korona"
Harpman, Jacqueline - "Ja, która nie poznałam mężczyzn"
Baldree, Travis - "Księgarnie i kościopył"
Herbert, Brian & Anderson, Kevin J. - "Dziedzic Kaladanu"
Lee, Fonda - "Dziedzictwo jadeitu"
Fragmenty
Marryat, Frederick - "Statek widmo"
Kluczek, Stanisław - "Zamek Gardłorzeziec"
Pettersen, Siri - "Srebrne Gardło"
Wyndham, John - "Dzień tryfidów"
Wells, Martha - "Wiedźmi król. Witch King"
Howey, Hugh - "Zmiana"
Silverberg, Robert - "W dół do ziemi" (Wymiary)
Niven, Larry & Pournelle, Jerry - "Pyłek w Oku Boga"
|