Patronat
Weeks, Brent - "Poza cieniem" (wyd. 2024)
Howey, Hugh - "Pył" (wyd. 2024)
Ukazały się
Greathouse, J.T. - " Struktura świata"
Seliga, Aleksandra & Kujawska, Katarzyna - "Serce kniei"
King, Stephen - "Chudszy" (2024)
Le Guin, Ursula K. - "Ziemiomorze. Wydanie rozszerzone" (2024)
Lovecraft, Howard Phillips - "Listy wybrane 1906-1927"
Szostak, Wit - "Oberki do końca świata"
antologia - "Rocznik fantastyczny 2024"
Gwynne, John - "Cień bogów"
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Cykl: Świat DyskuTytuł oryginału: Making Money Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa Data wydania: Sierpień 2009 ISBN: 978-83-7648-201-9 Oprawa: miękka Format: 142×202mm Cena: 29,90 zł Rok wydania oryginału: 2007 Cykl: Świat Dysku
|
Przez wiele lat czytelnicy w Polsce czytali z fascynacją kolejne książki ze „Świata Dysku”, z utęsknieniem wyczekując na kolejną premierę – a czekać było na co, bo zaległości w stosunku do wydań oryginalnych Prószyński i S-ka miał niemałe. Dopiero w ciągu ostatnich dwóch czy trzech lat udało się polskiemu wydawcy nadrobić straty i tak oto w naszym kraju ukazała się jedna z ostatnio napisanych (a prawdopodobnie jedna z ostatnich w ogóle) książek Terry’ego Pratchetta dziejących się na dysku podtrzymywanym przez cztery słonie, które stoją na gigantycznym żółwiu przemierzającym wszechświat.
„Świat finansjery”, bo o nim mowa, to kolejna książka opowiadająca o rewolucji przemysłowej i przemianach społecznych w Ankh-Morpork, a jednocześnie druga (po „Piekle pocztowym”), której głównym bohaterem jest Moist von Lipwig. Postać ta, po uporaniu się z problemami toczącymi morporską pocztę, dostał od miłościwie panującego Lorda Venitariego kolejne zadanie – wyprowadzenie na prostą systemu bankowego i finansowego miasta. Zadanie rzecz jasna nie jest proste, bo łapy na nich trzyma rodzina Lavishów, uosabiająca wszystkie najgorsze cechy, jakie kojarzą się z bankierami. Na dokładkę odzywają się echa przeszłości Moista, a jego narzeczona szykuje kolejne zamieszanie z golemami. Co tu dużo mówić, poczmistrza i bankiera z przypadku czekają naprawdę ciężkie dni.
Tematyka książki daje Pratchettowi szerokie pole do popisu; w końcu ekonomia i ludzie sprawujący pieczę nad światowymi finansami często poddawane są ostrej krytyce – szczególnie w świetle ostatnich wydarzeń („Świat finansjery” został jednak napisany jeszcze przed zaistnieniem obecnego kryzysu ekonomicznego). Wiele z kąśliwych komentarzy brytyjskiego pisarza jest niezwykle trafnych i zgodnych z tym, co pojawiło się w ciągu kilkunastu ostatnich miesięcy w mediach.
Z jednej strony książka spełnia pod tym względem oczekiwania. Pratchett potrafi celnie uderzyć, w kilku słowach ująć to, co gadające głowy przekazują w formie długich i stosunkowo pustych wypowiedzi. Kilka komentarzy czy dialogów rozbawiło mnie do łez, jednocześnie gdzieś na drugim planie uświadamiając znacznie smutniejszą prawdę i odzierając mnie ze złudzeń. Także więc na poziomie obserwacji naszego świata, a następnie wyśmiania jego przywar poprzez ukazanie go w dyskowym krzywym zwierciadle „Świat finansjery” stoi na wysokim poziomie; podobnym do tego z kilku poprzednich pozycji traktujących o reformach w Ankh-Morpork.
Niestety w przypadku tej książki nie można mówić o samych zaletach. Powieść Pratchetta wydaje się napisana trochę bez pomysłu; a raczej z kilkoma zarodkami pomysłów, które albo w pełni się nie rozwijają, albo też nie komponują się w spójną całość. Brakuje nici przewodniej, która spajałaby książkę i doprowadzała do wspólnego dla wszystkich wątków finału (ten oczywiście jest, ale niemrawy i niesatysfakcjonujący). Rezultatem jest fabularny groch z kapustą.
Również na płaszczyźnie ideologiczno-ekonomicznej brakuje konsekwencji, spójnej wizji. Autor pokazuje odchodzenie od parytetu złota, wprowadza pewne elementy myśli socjalistycznej, optuje za wolnym rynkiem, dubluje pomysł z „Piekła pocztowego” z papierowymi pieniędzmi (tam były to co prawda znaczki pocztowe, ale w pewnym momencie spełniały taką samą rolę). Odniosłem wrażenie, jakby Pratchett miotał się między ideami i pomysłami, nie mogąc się zdecydować, co koncepcyjnie mu najbardziej pasuje.
Zadaniem Moista jest uporanie się z kryzysem finansowym, jednakże nie jest to jedyny kryzys obecny w „Świecie finansjery”. O wiele ważniejszy dla czytelnika jest ten, który dotyczy samej powieści. Po obiecującym początku ze strony na stronę zaobserwować można postępującą zapaść koncepcyjną utworu. Moist znalazł sposób, na wyciągnięcie Ankh-Morpork z kryzysu; Pratchettowi sztuka uratowania powieści się nie udała. W efekcie, choć „Świat finansjery” dostarcza rozrywki na poziomie poszczególnych scen, to jako powieść mająca być czymś więcej niż zlepkiem zabawnych sytuacji – zawodzi. Zabrakło konsekwencji i błysku.
Autor: Tymoteusz "Shadowmage" Wronka
Dodano: 2009-10-05 22:10:14
-Jeszcze nie ma komentarzy-
|
|
|
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
McDonald, Ian - "Hopelandia"
antologia - "PoznAI przyszłość"
Chambers, Becky - dylogia "Mnich i robot"
Pohl, Frederik - "Gateway. Za błękitnym horyzontem zdarzeń"
Esslemont, Ian Cameron - "Powrót Karmazynowej Gwardii"
Sanderson, Brandon - "Słoneczny mąż"
Swan, Richard - "Sprawiedliwość królów"
Iglesias, Gabino - "Diabeł zabierze was do domu"
Fragmenty
McCammon, Robert - "Łabędzi śpiew"
Vaughn, S.K. - "Astronautka"
Howey, Hugh - "Pył"
Simmons, Dan - "Lato nocy"
McCammon, Robert - "Pan Slaughter"
Spinrad, Norman - "Żelazny sen"
Wyndham, John - "Poczwarki"
Holdstock, Robert - "Lavondyss"
|