Patronat
Nayler, Ray - "Góra pod morzem" (czarna)
Moorcock, Michael - "Elryk z Melniboné"
Ukazały się
Gajzler, Joanna W. - "Necrovet. Radiografia bytów nadprzyrodzonych"
Wells, Martha - "Wiedźmi król. Witch King"
Fawcett, Heather - "Emily Wilde Encyklopedia elfów i wróżek"
Grothaus, Michael - "Piękni lśniący ludzie"
Kristoff, Jay - "Cesarstwo potępionych" (czerwona)
Moder, Jaga - "Sądny dzień"
Corland, Mai - "Pięć pękniętych ostrzy"
Howey, Hugh - "Zmiana" (wyd. 2024)
Linki
|
|
|
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Cykl: Świat DyskuTytuł oryginału: Thief of Time Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa Data wydania: Wrzesień 2007 ISBN: 978-83-7469-576-3 Oprawa: miękka Format: 142x202 mm Cena: 29,90 zł Cykl: Świat Dysku
|
Pratchett jest autorem, do którego ciągle się powraca, a długością przerw między lekturami jego kolejnych książek można mierzyć stosunek danego czytelnika do twórczości angielskiego pisarza. Sam plasuję się chyba w kategorii umiarkowanych entuzjastów – co jakiś czas przeczytam coś, przeważnie ze Świata Dysku, ale nie więcej niż dwie książki pod rząd. A za jakiś rok, pół roku – wracam. Sądzę, że przy takiej cykliczności czytania, będę mógł się cieszyć kolejnymi książkami Pratchetta przez długi, długi czas.
W tym wypadku na warsztat zostało wzięte właśnie zagadnienie czasu. Temat autor potraktował przekrojowo, ze wszystkimi tego konsekwencjami – od percepcji czasu, przez kwanty, do historiozofii. Pratchett kontynuuje więc swoją szczytną tradycję, w myśl której świat dysku stanowi nośnik dla coraz to nowych parodii elementów naszego świata; prawdę mówiąc, to przy takim założeniu Świat Dysku może być faktycznie potencjalnie nieskończony, bo nigdy nie zabraknie czegoś, czego nie dałoby się wykpić, sparodiować czy w inny sposób przerysować. W kwestii czasu autorytetami w świecie dysku są mnisi historii, stąd duża część książki osadzona jest w quasi-azjatyckich klimatach zakonu (choć i fani Ankh-Morpork będą usatysfakcjonowani). Ciekawym i ciągle obecnym wątkiem jest kwestia antropomorficznej personifikacji. Autor lubi wpychać pewne abstrakcyjne pojęcia, jak śmierć czy czas, w ludzkie formy i robić z nich ku uciesze czytelników: Śmierć i Czas. W tej książce autor nie tylko to robi, ale i uzasadnia ten proces i jego konsekwencje w głębszym stopniu niż w innych znanych mi książkach ze Świata Dysku.
Trudno pisać o stylu Pratchetta – wszyscy, którzy czytali jakąkolwiek jego powieść, wiedzą, że one na dobrą sprawę czytają się same. A ci, którzy nie mieli z nim styczności, powinni jak najszybciej naprawić ten błąd. Nie jestem tylko przekonany, czy „Złodziej czasu” nadaje się do tego najlepiej. Pratchett, wraz z rozrostem całego cyklu, jednocześnie wychowuje sobie czytelników i dla kogoś, kto zacząłby czytać „Złodzieja...”, choć ten nie byłby pewnie bardzo niezrozumiały, to jednak okazałby się pozbawiony uroku pewnych niuansów, nabierających wartości w szerszym kontekście. Zwłaszcza, że autor korzysta z pewnego żelaznego repertuaru postaci, które w różnych konfiguracjach pojawiają się w większości jego książek. Na przykład byłoby trudno zrozumieć postać Susan bez znajomości wcześniejszych książek opisujących jej specyficzne dziedzictwo. Oczywiście to tylko jeden z gatunków rodzynków w smacznym Pratchettowym cieście i chociażby odwołania do kultury popularnej, takie jak aluzje do Jamesa Bonda, rozpozna każdy, kto tylko nie urwał się z choinki.
Największą wadą książki jest ekonomia poszczególnych wątków. Rozpoczynająca się w kilku miejscach równocześnie powieść czasem zdaje się sobie nie radzić ze wszystkimi fabularnymi nićmi – przykładowo równoległy do całości wątek jeźdźców apokalipsy występuje w tej książce trochę „na doczepkę”. Trudno znaleźć powody uzasadniające jego obszerność, jeśli weźmie się pod uwagę to, na ile łączy się on z głównym wątkiem. Naturalnie fani Śmierci i jego zespołu będą zachwyceni, ale chyba należałoby sobie odpowiedzieć na pytanie, czy gdyby nie poświęcić dla tej historii oddzielnej książki, to i ten potencjalny byt i „Złodziej czasu” nie wyszłyby na tym lepiej? Trochę inaczej to wygląda z wątkiem Igora (notabene jeden z najzabawniejszych w książce) czy historyjkami o Wenie Wiecznie Zaskoczonym – tutaj wydaje się, że istnieje nierównowaga polegająca na tym, że jedną część książki autor wypełnił nimi, a drugą nie, jakby zupełnie o nich zapomniał.
Pratchett nieco przesadził również, jeśli chodzi o „głównych złych” całej historii – są po prostu przerysowani znacznie bardziej niż wymagałaby tego konwencja parodii. Bodajże w „Kosiarzu”, gdzie również występował Śmierć i audytorzy, rozegrano to zręczniej, nie odsłonięto ni rąbka tajemnicy – tutaj to zrobiono i wyszło trochę dziwnie. W rezultacie Pratchett próbował połączyć „śmieszność” ze „złowieszczą obcością” i wyszła mu „żałosność”. Nie ma porównania, jeśli tylko wspomni się przykładowo Vorbisa z „Pomniejszych bóstw”, który mimo swobodnego klimatu powieści, jednak spełniał wszystkie wymagania, jakie stawiam solidnemu szwarccharakterowi.
Sporą część recenzji poświęciłem z pełną premedytacją narzekaniu, mając przekonanie, że większość czytelników, podobnie jak ja, w sposób naturalny odczuwa do książek Pratchetta sympatię, i w ten sposób się to wyrówna. Fani doskonale wiedzą, czego się spodziewać, więc próbowałem nakreślić to, czego spodziewać się nie można. Z całą pewnością jest to książka momentami błyskotliwa, pełna dobrego humoru, której przeczytanie, a później napisanie o niej recenzji sprawiło mi żywą przyjemność – a jednak poprzez wymienione wyżej wady, nie plasuje się w moim osobistym dyskowym topie. Za rok czy pół znów sięgnę po którąś z książek Pratchetta, to w końcu autor, do którego wciąż się powraca...
Autor: Adam Ł Rotter
Dodano: 2009-05-21 20:22:13
-Jeszcze nie ma komentarzy-
|
|
|
Konkurs
Wygraj "Wiedźmiego króla"
Artykuły
Plaża skamielin
Zimny odczyt
Wywiad z Anthonym Ryanem
Pasje mojej miłości
Ekshumacja aniołka
Recenzje
Salik, Magdalena - "Wściek"
Martine, Arkady - "Pustkowie zwane pokojem"
Sherriff, R.C. - "Rękopis Hopkinsa"
Kelly, Greta - "Lodowa Korona"
Harpman, Jacqueline - "Ja, która nie poznałam mężczyzn"
Baldree, Travis - "Księgarnie i kościopył"
Herbert, Brian & Anderson, Kevin J. - "Dziedzic Kaladanu"
Lee, Fonda - "Dziedzictwo jadeitu"
Fragmenty
Marryat, Frederick - "Statek widmo"
Kluczek, Stanisław - "Zamek Gardłorzeziec"
Pettersen, Siri - "Srebrne Gardło"
Wyndham, John - "Dzień tryfidów"
Wells, Martha - "Wiedźmi król. Witch King"
Howey, Hugh - "Zmiana"
Silverberg, Robert - "W dół do ziemi" (Wymiary)
Niven, Larry & Pournelle, Jerry - "Pyłek w Oku Boga"
|