NAST.pl
 
Komiks
  Facebook
Facebook
 
Forum

  RSS RSS

 Strona główna     Zapowiedzi     Recenzje     Imprezy     Konkursy     Wywiady     Patronaty     Archiwum newsów     Artykuły i relacje     Biblioteka     Fragmenty     Galerie     Opowiadania     Redakcja     Zaprzyjaźnione strony   

Zaloguj się tutaj! | Rejestruj

Patronat

Hoyle, Fred - "Czarna chmura"

LaValle, Victor - "Samotne kobiety"

Ukazały się

Kade, Kel - "Mag bez reputacji"


 Domagalski, Dariusz - "I niechaj cisza wznieci wojnę"

 Dębski, Rafał - "Gwiazdozbiór kata"

 Larson, B.V. - "Świat Miasta"

 Mortka, Marcin - "Karaibska krucjata. La Tumba de las Piratas" 2024

 Antologia - "Imagination. Tom 1"

 Chakraborty, Shannon - "Przygody Aminy Al-Sirafi"

 Pilipiuk, Andrzej - "Okiść"

Linki

Brett, Peter V. - "Malowany człowiek", ks. 2
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Cykl: Cykl demoniczny
Tytuł oryginału: Painted Man
Tłumaczenie: Marcin Mortka
Data wydania: Luty 2009
ISBN: 978-83-7574-050-9
Oprawa: miękka
Format: 125 x 205
Liczba stron: 320
Cena: 29,99
Rok wydania oryginału: 2008
Seria: Obca Krew



Brett, Peter V. - "Malowany człowiek", księga II

Na początek kilka słów wyjaśnienia. Recenzując kilka miesięcy temu „Malowanego człowieka” Petera Bretta byłem przekonany, że mam do czynienia z całą powieścią. Tymczasem okazało się, iż „Fabryka Słów”, w swoim stylu, po raz kolejny podzieliła pojedynczy utwór na dwie osobne książki. Stąd niniejszy tekst nie jest recenzją kolejnej odsłony cyklu, a jedynie dokończeniem omawiania pierwszej części „Trylogii demonów”.
Książkę otwiera scena pojedynku Arlena z jego nemezis – jednorękim skalnym demonem. Wynik starcia jest łatwy do przewidzenia, podobnie jak reszta fabuły powieści. Zgodnie z oczekiwaniami dochodzi do przecięcia się ścieżek trzech głównych bohaterów: wspomnianego już Arlena, Leeshy i Rojera. Szybko łączy ich nie tylko chęć pomocy bliźnim, ale też rodzące się między nimi uczucie. W trakcie lektury odniosłem nawet wrażenie, że cała fabuła książki stanowi jedynie pretekst dla spotkania bohaterów i opisu pierwszej zwycięskiej bitwy z demonami. Nie oczekujmy zatem żadnych spektakularnych rozwiązań fabularnych czy domknięcia wątków – „Malowany człowiek” to nic innego jak przydługie preludium do kolejnych tomów.
Pewnym novum jest niekorzystne ukazanie gatunku ludzkiego. Czytając o przeżyciach bohaterów można dojść do smutnego wniosku, że to właśnie ludzie są o wiele gorszymi potworami niż demony. Otchłańcami zawiaduje bowiem instynktowna, może wręcz nieświadoma nienawiść, tymczasem człowiek jest zły z wyrachowania i świadomie krzywdzi innych. Potwierdzenia tej tezy nie trzeba szukać daleko – wszystkie nieszczęścia, które spadają na Arlena i jego przyjaciół były spowodowane przez ludzi. Lekkim powiewem świeżości jest również opis kastowego społeczeństwa Krasjanów – jedynego ludu, który podjął walkę z demonami. Nie stanowi to na pewno nowej jakości w fantasy, ale zawsze to miła odmiana od kolejnej podróbki systemu feudalnego. Szkoda tylko, że autor nie poświecił temu wątkowi za dużo miejsca – może w kolejnych tomach.
Zabrakło mi natomiast interesująco zarysowanych postaci drugoplanowych; na dobrą sprawę jedynie wojownik Jardir posiada coś na kształt złożonej osobowości. Z kolei główni bohaterzy w porównaniu z poprzednią książką dorastają, ale jednocześnie ich charaktery nie ulegają specjalnej zmianie. Leesha pozostała dobrą samarytanką gotową dniem i nocą nieść pomoc innym. Rojer, owszem, zmienia się w kochliwego minstrela, ale w głębi serca nadal jest małym, okaleczonym przez Otchłańce chłopcem. Z kolei Arlen, teraz bezwzględny pogromca demonów, nadal marzy o uwolnieniu ludzi od plagi tych istot.
Akcja powieści wciąż toczy się wartko, a czytelnicy nie powinni narzekać na nudę; powiem nawet, że w porównaniu z poprzednią częścią mamy więcej starć z demonami i są one bardziej spektakularne. W pamięci zapadają szczególnie sceny walki Arlena, kiedy pokonuje potwory gołymi rękami.
Druga część „Malowanego człowieka” nie jest ani lepsza, ani gorsza od swej poprzedniczki. Otrzymujemy książkę utrzymaną w identycznym klimacie, powtarzającą wady i zalety wcześniejszego tomu. Komu spodobała się pierwsza odsłona dzieła Petera Bretta, ten również po kolejną sięgnie z przyjemnością.


Ocena: 5/10
Autor: Adam "Tigana" Szymonowicz


Dodano: 2009-03-26 18:11:22
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-
Komentuj


Artykuły

Plaża skamielin


 Zimny odczyt

 Wywiad z Anthonym Ryanem

 Pasje mojej miłości

 Ekshumacja aniołka

Recenzje

Martine, Arkady - "Pustkowie zwane pokojem"


 Sherriff, R.C. - "Rękopis Hopkinsa"

 Kelly, Greta - "Lodowa Korona"

 Harpman, Jacqueline - "Ja, która nie poznałam mężczyzn"

 Baldree, Travis - "Księgarnie i kościopył"

 Herbert, Brian & Anderson, Kevin J. - "Dziedzic Kaladanu"

 Lee, Fonda - "Dziedzictwo jadeitu"

 Fonstad, Karen Wynn - "Atlas śródziemia"

Fragmenty

 Wells, Martha - "Wiedźmi król. Witch King"

 Howey, Hugh - "Zmiana"

 Silverberg, Robert - "W dół do ziemi" (Wymiary)

 Niven, Larry & Pournelle, Jerry - "Pyłek w Oku Boga"

 Silverberg, Robert - "Księga czaszek"

 Scalzi, John - "Wojna starego człowieka" (Wymiary)

 Grimwood, Ken - "Powtórka"

 Lewandowski, Maciej - "Grzechòt"

Projekt i realizacja:sismedia.eu       Reklama     © 2004-2024 nast.pl     RSS      RSS