Tutaj znajdziecie dokładny spis zawartości numeru.
Lutowa „Nowa Fantastyka” kusi interesującą okładką oraz nazwiskami Szostaka i Melko.
Wit Szostak, znany na naszym podwórku jako kreator świata Smoczogór (literackiego mariażu określanego jako góralskie fantasy), nie zachwyca. Jego opowiadanie – „Podworzec” – zakwalifikowałem jako horror tylko dzięki redakcyjnej notce. Inaczej przez myśl by mi nie przeszło, że można się przy lekturze tego utworu wystraszyć czy choćby zaniepokoić. „Podworzec” – przede wszystkim – nudzi.
Znacznie lepsze są „Ściany wszechświata” Paula Melko – ambicje tej opowieści są daleko skromniejsze, ale za to jest ona stokroć prostsza w odbiorze i bardziej przekonująca. Szkoda tylko, że osnuta na wyeksploatowanym motywie równoległych światów, co czyni ją odrobinę wtórną, a chwilami też – nieco przewidywalną.
Opowiadanie Melko wyczerpuje zasoby dóbr importowych w lutowej „Fantastyce”. Natomiast w dziale prozy polskiej jest jeszcze, oprócz wspomnianego nieco wyżej Szostaka, „Socpunk” i garść miniatur. W „Socpunku” Wojciech Orliński snuje wizję alternatywnej historii – trochę przegadaną i nieszczególnie oryginalną, ale mogącą zaciekawić (choć nie tyle warstwą fabularną, co raczej – publicystyczną). Tuż za opowiadaniem Orlińskiego upchnięto smakowite miniatury zwariowane odwrotnie proporcjonalnie do swej skromnej objętości.
Oprócz opowiadań i opowiadanek, redakcja serwuje rozważania Konrada Lewandowskiego o przyszłości ludzkości i Adama Przechrzty o przeszłości pojedynków. Na felietonowych szpaltach Andrzej Zimniak toczy bój o profesjonalne nagrody w dziedzinie fantastyki, a Grzędowicz kwestionuje zasadność sporu o to, czy fantastyka winna podążyć stromą ścieżką artystycznego smaku, czy też raczej szeroką autostradą komercjalizacji. A żeby było ciekawiej – w dziele „Listy” Piotr Łach polemizuje zawzięcie z tezami, których Jarosław Grzędowicz nie stawiał miesiąc temu.
Podsumowując – numer spełnia elementarne kryteria jakości, choć niczym nie zaskakuje. Redakcji przypominamy, że w tym roku na zaskoczenie czytelnika zostało już tylko dziesięć miesięcy.
Autor:
Krzysztof Pochmara
Dodano: 2008-02-09 19:11:17