Owen Yeates, dla czytelnika słabo znającego prozę Dębskiego, może być nieco zaskakującym bohaterem. Nie, żeby był postacią oryginalną samą w sobie, ale przyznać należy, że prywatny detektyw niespecjalnie kojarzy się z twórczością fantastyczną, choć i takie postaci się w niej zdarzają.
„Furtka do ogrodu wspomnień” jest niezbyt długą opowieścią o przygodach amerykańskiego pisarza a zarazem detektywa, który, przebywając w Europie, konkretnie zaś w Holandii na Światowym Kongresie Miłośników Fantastyki, otrzymuje pewne zlecenie, a w zasadzie zostaje poproszony o pomoc przez swą młodzieńczą miłość Moffy Okune.
Sprawa dotyczy Leffie van Gorrena, byłego męża wzmiankowanej wyżej kobiety. Popadł on w tarapaty, nielegalnie wchodząc w posiadanie pewnego, zapomnianego, aczkolwiek ważkiego dla sytuacji politycznej dokumentu. Oczywiste jest, że jego publikacja może przynieść mu ogromne zyski, ale posiadanie go stawia jego zdrowie i życie pod znakiem zapytania.
Cała historia jest oparta na pościgach, zwrotach akcji i całkiem błyskotliwych dialogach, zwłaszcza głównego bohatera. Smaczku dodaje kilka barwnych opisów, z których na czoło wybija się ten przedstawiający kaca głównego bohatera. Jest on naprawdę udany, zabarwiony celną autoironią i skłoni pewnie co niektórych do porównań z własnymi doświadczeniami. Sprawdza się tutaj, podobnie jak w dalszych opisach i wypowiedziach, pierwszoosobowa narracja.
Książkę, jako opowieść zdecydowanie rozrywkową i mało obszerną, czyta się bardzo szybko. Nie znajdziemy w niej wiele więcej ponad dość standardową sensacyjna historię, osadzoną w niezbyt dalekiej przyszłości i okraszoną odrobiną fantastyki i nieco większą garścią humoru. Autor nieraz zdaje się puszczać oko do czytelnika, naigrywając się trochę ze swej opowieści.
Momentami brakowało mi w niej jednak czegoś więcej: oryginalności, niespodzianek, większego skomplikowania fabuły i pogłębionych postaci. Myślę jednak, że fani autora będą z lektury zadowoleni, podobnie jak inni poszukujący niezbyt niewymagającej rozrywki czytelnicy. Książka jest fajną odskocznią pomiędzy większymi objętościowo, bardziej zaangażowanymi, rozbudowanymi fabularnie czy też mocniej osadzonymi w fantastycznych realiach pozycjami. Można ją przeczytać bez problemu, ale i bez większych czytelniczych doznań. Tylko tyle i aż tyle.
Ocena: 6/10
Autor:
Galvar
Dodano: 2007-07-16 17:54:50