Posłuchaj recenzji w formacie mp3
Drugi tom trylogii „Kupcy i ich żywostatki”, podzielony przez wydawcę na dwie części, opisując losy oryginalnych i interesujących postaci, głębiej wprowadza nas w historię i świat Kupców, żywych statków, węży i piratów.
Jak się okazuje, kupieckie relacje są skomplikowane i stają się jeszcze bardziej zawiłe. Na skutek działań jamailliańskiego satrapy Cosgo Pierwsi Kupcy mają coraz większe powody do niepokoju i nieufności wobec Nowych Kupców i wszelkich ruchów władcy, któremu Miasto Wolnego Handlu podlega. Sytuacja robi się coraz trudniejsza, nieubłaganie kierując się ku ostatecznemu, niekoniecznie pokojowemu, finałowi. Nie poprawia jej współdziałanie satrapy i Miedzian, oficjalnie patrolujących wody w ochronie Kupców przed piratami, nieoficjalnie zaś mających chrapkę na Miasto Wolnego Handlu i profity z jego kupieckiej działalności.
W takich to niespokojnych czasach żyje Słodka Vestrit, której życie nie szczędzi problemów. Do zubożenia rodziny dochodzą uczuciowe rozterki, coraz większa świadomość zależności łączącej jej rodzinę z Kupcami z Deszczowych Ostępów oraz powolna, ale wyraźna przemiana z rozpieszczonej i kapryśnej młodej panienki w świadomą swoich obowiązków, dojrzałą kobietę. „Szalony statek” to też opowieść o dorastaniu – zarówno Słodka Vestrit, jak i jej brat, Selden, wyraźnie zmieniają swoje postępowaniem i postrzeganie otaczającego ich świata.
Nie tylko te postaci poznajemy z innej, często lepszej strony. Również kapitan Bystry, żyjący marzeniem o zostaniu pirackim królem, ukazuje się nam jako nieszablonowa, trudna do jednoznacznej oceny osoba. Czy faktycznie kieruje się on w swym postępowaniu li tylko egoistycznymi, ambicjonalnymi pobudkami? Czy jest on tylko pozornie czy jednak w dużej mierze faktycznie dobrym człowiekiem? Ta postać skłania do refleksji nad tym, jacy jesteśmy, a jak jesteśmy postrzegani ze względu na kreowany, świadomie lub nie, wizerunek.
Jak ważną rzeczą jest świadomość, znajomość swej przeszłości i celu widzimy na przykładzie węży, które w kłębowisku Kieresza starają się odnaleźć własne korzenie, pamięć i tożsamość. Zachowanie tych przymiotów jest ich celem wraz z odnalezieniem Tej, Która Pamięta. Tylko to może ocalić inteligentne węże przed stoczeniem się do poziomu bezrozumnych, krwiożerczych zwierząt. Sprawa ta ma dziwny związek z żywostatkami, wzbudzając ich ciekawość i niepokój.
Do tego wszystkiego dochodzą skomplikowane relacje Althei Vestrit oraz Aroganta Trella. Łączące ich uczucie musi poczekać na swój czas z powodu kłopotów rodzinnych Althei i osobistych Aroganta. Nie jest zresztą powiedziane, że coś z tego wszystkiego naprawdę wyjdzie. Zwłaszcza, że nie tylko Trell zdaje się czuć coś do niesfornej córki kupieckiej rodziny...
„Szalony statek” jest w dużej mierze opowieścią o problemach, które niepokoją każdego z bardziej istotnych bohaterów. Także głównego, którym bez wątpienia jest „Nieustraszony” – żywostatek, który poprzez swą niechlubną przeszłość nieomal popadł w zapomnienie i rozpacz. Nieomal, bo, jak się okazuje, również jemu los napisał niezwykły scenariusz. Mamy też do czynienia z koniecznością wyboru, co ważniejsze, a co pilniejsze. Co słuszne, a za czym podąża serce...
W opisywanej książce wielką zaletą jest różnorodność wątków. Dowiadujemy się wreszcie trochę więcej o Deszczowych Ostępach, niezwykłym mieście Trehaug i życiu ich mieszkańców, tak odmiennym od tego, które wiodą choćby ich krewniacy z Miasta Wolnego Handlu. Jednak ich losy są, trochę paradoksalnie, zależne od tego, jakim wynikiem zakończy się konflikt Pierwszych Kupców z ich adwersarzami.
W „Szalonym statku” Robin Hobb bez wątpienia pokazała swoją klasę. Taką różnorodność bohaterów, wątków, lokacji oraz staranne wyważenie tego wszystkiego chciałoby się otrzymywać w każdej książce. Polecam serdecznie!
Ocena: 8/10
Autor:
Galvar
Dodano: 2007-06-25 14:29:12