Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
Ash - 10:36 03-12-2024
Te 3 ostatnie tomy to jakiś koszmar redakcyjno-tłumaczeniowy.
- Zdarza się, Zabójca jest Zabójcą a czasami Slayerem
- Zdarza się, że są pomylone imiona, np Elayne zamiast Egwene
- W rozdziałach są różne perspektywy, czasami jest odstęp pomiędzy nimi a czasami nie - czytasz sobie, przeskakujesz na kolejny akapit i akcja zmienia miejsce
- Pełno literówek
- dialogi potrafią się kompletnie z dupy pojawić w połowie tekstu, w sensie, że nie od nowej linii tylko po prostu w połowie narracji xD
Masakra :(
Cymrean - 11:14 03-12-2024
Pewnie te same błędy były w starych wydaniach, ponownej korekty im się nie chciało robić.
Ash - 11:24 03-12-2024
Może ale widzę, że wydawnictwa mają ostatnimi czasy niezłe wyjebongo na korektę/redakcję/tłumaczenia.
Shedao Shai - 11:28 03-12-2024
No, to akurat przykład z 2016, bo wtedy tę korektę robiono (bądź i nie). Kwestia słabej jakości opracowania tekstu "Pamięci światłości" była wtedy dość gorącym tematem
Ash - 11:35 03-12-2024
W takim razie przepraszam za bycie takim bezczelnym internet explorerem.
Chociaż muszę przyznać, że wyjątkowo podnieśli mi ciśnienie tym wydaniem.
Cerber108 - 12:22 03-12-2024
I to wszystko za jednego Jagiełłę.
Beatrycze - 20:29 03-12-2024
No p. Szczepańska jest moim prywatnym numerem jeden jeśli chodzi o najgorszego tłumacza fantastyki. Sądząc z błędów gramatycznych i doboru słownictwa, ona nie umie dobrze ani polskiego, ani angielskiego. Zajechała dwa tomy "Korony gwiazd" i niestety nie pomogła "Pamięci światłości"
Kilka przykładów z pierwszego wydania - pytanie do publiczności, czy w kolejnym cokolwiek z tym zrobiono:
bohaterowie zamiast atakować ogniem stosu, rzucają w siebie „ogniska”, „masz wewnętrzne rozdarcie, Randzie al’Thor, ale będziesz musiał to zrobić”, „Osłono mego serca – rzekł cicho [Rand do Aviendhy]”, „w wizji Aviendhy pojawiła się smuga światła i wykreowała płonący snop ognia” (mniemam, że powinno być „w polu widzenia”, a jak dalej, to trudno się domyślić), „całe jej życie, które pamiętała, zwykle trwało krócej niż rok”, „być może jest zbyt spięty wobec rozwoju wydarzeń”, „Aviendha mogła skończyć w znieruchomieniu”,
„poruszanie się w ten sposób było jej drugą naturą. Niestety, sprawiało to, że jej umysł nie był wtedy niczym zaprzątnięty” (chyba chodziło o to, że aby się skutecznie skradać, należało się na tym skupić), „[Rand mówi do Czarnego] Jest jakieś przeciwieństwo do świata bez Światłości, a ty je chcesz utworzyć” (tu z kolei chyba powinno być „który chcesz utworzyć”), „z trudem rzucił małe ognisko w górę, w otwór, którego tarcza jeszcze nie weszła na miejsce” (tu chyba chodziło o to, że kobieta próbowała odciąć mężczyznę od źródła tarczą, a ten zdołał jeszcze wyczarować ogień stosu).
„ale trzy ta’veren… one były najważniejsze”
„pathetic” tłumaczone na „patetyczny”
„krzyżyk na drogę – pomyślała Aviendha (…) przeniosła, wprawiając w wir powietrze, tak by powstała nawałnica kurzu”. „podążyłem za Lordem Smokiem. Pozwoliłem, by zginął. (???) Nie marzyłem o udziale w tej imprezie”, „uciął jej głowę okropnym ciosem z bekhendu”, „krajobraz zaczynał jednocześnie świętować”.
W pewnym momencie para bohaterów się kłóci i nagle padają słowa: „Roześmiał się (…) – Zrobiłem to z tobą – powiedział, kiwając do niej ręką. – Z tobą i twoimi przeklętymi (…) zasadami (…) – Zatem i ja zrobiłam to z tobą – odparła, podnosząc głowę.” Pewnie tutaj miało być „kończę z tobą”.
Janusz S. - 20:40 03-12-2024
Fajne, chociaż smutne zestawienie. Zwykle zwracam uwagę na takie awarie, ale jakoś przy Jordanie nic nie pamiętam, pewnie dlatego, że czytałem opuszczając czasem całe akapity.
Te wszystkie kwiatki są tylko z "Pamięci światłości"?
Cymrean - 07:36 04-12-2024
W tomach 12 i 13 są takie kwiatki redakcyjno-korekcyjne jak piszę Ash, ale po polsku nadal tekst ma sens i utrzymuje nazewnictwo z poprzednich książek.
Ash - 10:03 04-12-2024
Z tym ogniem stosu i ogniskami to śmieszna sprawa. Przez 95% tomu używają ognia stosu. Pod sam koniec tłumaczka dostaje jakiejś amnezji i pojawiają się ogniska.
Beatrycze - 10:41 05-12-2024
@Janusz S.
Tak.
Rzucanie ogniskami brzmiało pociesznie, choć mnie najbardziej rozbroił ten cios z bekhendu, a zdaje się chodzilo o śmierć któregoś ze znanych, cohć nie najważniejszych bohaterów. Cały aspekt heroiczny się posypał, bo w głowie mojej miecz przemienił się na rakietę tenisową.
Co do niekonsekwencji, w "Koronie gwiazd" było jeszcze gorzej, choć tam zmiany były z tłumacza na tłumacza - ale zmieniały się nawet imiona i płcie, co w obszernym cyklu, którego istotnym wątkiem były kwestie rodowe (dziedzictwo, polityczne rozgrywki) naprawdę potrafiło zirytować.
Swoją drogą, mam żal do wydawcy, że zarzucił ten cykl. Mnie się spodobał. Martin tyle lat nie może dokończyć "Pieśni...", tu przynajmniej jest już całość.
Inna sprawa, że próbowali z "Koroną..." dwa razy więc chyba nie chwyciło.
Whoresbane - 10:56 05-12-2024
Beatrycze pisze:Swoją drogą, mam żal do wydawcy, że zarzucił ten cykl. Mnie się spodobał. Martin tyle lat nie może dokończyć "Pieśni...", tu przynajmniej jest już całość.
Inna sprawa, że próbowali z "Koroną..." dwa razy więc chyba nie chwyciło.
Wydawca zarzucił cykl? Przecież to news o premierze wznowienia ostatniego tomu
jezzo - 11:09 05-12-2024
Koleżanka pisała o cyklu "Korona Gwiazd" Kate Elliot, on rzeczywiście został porzucony przez Zysk.
Whoresbane - 11:11 05-12-2024
Siódmy tom Koła Czasu to "Korona mieczy" i to mnie zmyliło. Mea culpa
asymon - 14:05 05-12-2024
jezzo pisze:Koleżanka pisała o cyklu "Korona Gwiazd" Kate Elliot, on rzeczywiście został porzucony przez Zysk.
Hm, z tego co widzę na LC i Goodreads, Zysk wydał u nas 5 z 7 tomów. I to się nazywa dick move
, porzucenie Kultury po pierwszym tomie już tak nie boli.
Janusz S. - 15:04 05-12-2024
Beatrycze pisze:@Janusz S.
Tak.
Rzucanie ogniskami brzmiało pociesznie, choć mnie najbardziej rozbroił ten cios z bekhendu, a zdaje się chodzilo o śmierć któregoś ze znanych, cohć nie najważniejszych bohaterów. Cały aspekt heroiczny się posypał, bo w głowie mojej miecz przemienił się na rakietę tenisową.
Przyznaję, że terminologia tenisowa przebija poziomem niesmaku resztę baboli. Wydawnictw dbających o redakcję tekstów i ich korektę jest naprawdę niewiele.